Na zaproszenie Instytutu Pokoju Stanów Zjednoczonych, adwokat Nguyen Xuan Binh, wiceprezes Wietnamskiego Stowarzyszenia Wspierania Rodzin Poległych Żołnierzy, wraz ze swoją delegacją udał się na 2. doroczną Konferencję Dialogu na temat Pokoju i Dziedzictwa Wojennego w Wietnamie, Laosie i Kambodży. Podczas tej podróży adwokat Nguyen Xuan Binh wygłosił kilka wzruszających przemówień.

Hełm Reliktowy i Weteran Bob Conner

W sobotę rano, 16 września (czasu amerykańskiego), wyjechaliśmy z Waszyngtonu do Nowego Jorku. Amerykańscy weterani spotkali się w Filadelfii, aby wręczyć pamiątkę wietnamskiemu męczennikowi.

O 8:00 rano samochód odebrał nas spod Teatru Szekspirowskiego. Po około 2 godzinach jazdy dotarliśmy do Filadelfii. Po drodze nawiązaliśmy kontakt z 76-letnim panem Bobem Connerem, amerykańskim weteranem.

Samochód organizatora wycieczki dawał nam tylko godzinę, więc wszystko musiało być pilne i precyzyjne.

Na koniec spotkaliśmy się przy słynnym Dzwonie Wolności, uważanym za symbol wolnego świata . Dzwon ten niegdyś wzywał mieszkańców Filadelfii do wysłuchania Deklaracji Niepodległości Stanów Zjednoczonych, a także sygnalizował koniec niewolnictwa.

Autor wziął udział w 2. dorocznej konferencji dialogowej na temat pokoju i dziedzictwa wojny w Wietnamie, Laosie i Kambodży.

Podszedłem i zrobiłem szybkie zdjęcie z tym wyjątkowym dzwonkiem. Kiedy wyszedłem, zobaczyłem tam mojego starego przyjaciela Boba Connora.

Thang i Tien, dwaj młodsi bracia z tej samej grupy, którzy wcześniej byli w związkach i dużo pracowali z panem Bobem, podeszli, by go przytulić, wzruszeni i szczęśliwi.

Chwilę później 77-letni weteran Richard Magner, którego właśnie poznaliśmy w Waszyngtonie, również przyjechał po dwóch godzinach. Zostałem przedstawiony jako wiceprezes Stowarzyszenia Wspierania Rodzin Wietnamskich Męczenników.

Po mocnym uścisku dłoni pan Bob ze wzruszeniem powiedział mi, że jego brat zginął w Wietnamie. Czuł się związany z krajem i ludźmi Wietnamu i kochał ich. Chciał przyczynić się do poszukiwań i identyfikacji grobów męczenników w Wietnamie.

Ponownie uścisnąłem mu dłoń, dzieląc się z nim smutnymi wspomnieniami o moim zmarłym bracie. Jednocześnie podziękowałem mu za wkład w poszukiwania i identyfikację grobu męczennika . Obiecaliśmy również zacieśnioną współpracę w tym ważnym dziele.

Mając niewiele czasu, Bob Conner postanowił podarować nam hełm korkowy, na którym wciąż wygrawerowano imię i nazwisko żołnierza oraz datę zaciągnięcia się do wojska. Moi bracia i ja otrzymaliśmy go, pielęgnowaliśmy i przechowywaliśmy tę bezcenną pamiątkę. Jednocześnie zobowiązaliśmy się znaleźć najlepszy sposób, aby przekazać go rodzinie męczennika.

Później Thang i jego bracia rozpoczęli badania, syntetyzowali i przeszukiwali informacje, co pozwoliło im wstępnie zidentyfikować rodzinę męczennika, co potwierdziło wszelkie informacje.

Odwiedź Nowy Jork, podziwiaj Statuę Wolności

To nie była moja pierwsza wizyta w Nowym Jorku, więc powróciły wspomnienia z mojej ostatniej wizyty, sprzed ponad dekady.

Nowy Jork powitał nas gwarnym korowodem samochodów. Kilkasetletnich żelaznych mostów, wciąż pełnych gracji i solidności, łączyło przeszłość z teraźniejszością.

Autobus zawiózł nas prosto na prom. Był zatłoczony. Turyści w każdym wieku i o różnym kolorze skóry byli podekscytowani.

Morska bryza była chłodna. Słońce świeciło jasno. Po chwili muzyka zagrała radosną, żywiołową melodię. Setki młodych ludzi na pokładzie śpiewało razem z nimi. Energicznie, cudownie!

Miasto po obu stronach rzeki, z wieżowcami, nowoczesne i silne, przyciąga wzrok turystów.

Prom okrążył Zatokę Nowojorską. Przepłynął w pobliżu Liberty Island. Ludzie byli zdumieni i chętnie robili zdjęcia.

Hełm korkowy żołnierza wietnamskiego w Stanach Zjednoczonych.

Statua Wolności, której pełna angielska nazwa to Liberty Enlightening the World (Wolność Oświecająca Świat). Jest to dar narodu francuskiego dla Stanów Zjednoczonych, dlatego Statua nosi również francuską nazwę La Liberté Éclairant le Monde (Liberty Éclairant le Monde).

Od ponad 100 lat Bogini stoi tam, z pochodnią uniesioną wysoko. Prawdziwa wolność zawsze była palącym pragnieniem każdego człowieka, każdego narodu, całej ludzkości!

Prom przepłynął, a ja poprosiłem mojego przyjaciela stojącego obok mnie na pokładzie, aby zrobił kilka pamiątkowych zdjęć z pięknym symbolem wolności.

Chcę powiedzieć moim przyjaciołom, że pochodzę z Hanoi w Wietnamie, miejsca spoczynku Tego, który posiada nieśmiertelną prawdę: „Nic nie jest cenniejsze niż niepodległość i wolność” (Ho Chi Minh).

Tak, niech niepodległość stanie się udziałem każdego narodu, niech przyjaźń zakwitnie i rozkwitnie w świetle wolności świecącym wszędzie!

Vietnamnet.vn