„Po pracy właściciel domu zaprosił robotników budowlanych na kilka puszek piwa. Wszyscy pili, gdybym nie pił, co by pomyśleli? Wypiłem dokładnie 3 puszki, trzeźwy, jakbym jeszcze nie pił, ale grzywna w wysokości 4,5 miliona dolarów to zbyt wysoka cena” – powiedział pan LTT (43 lata, z Lam Dong ), gdy ponad 20 dni temu został przebadany na zawartość alkoholu przez komisariat policji drogowej w Da Phuoc.
Pan T. to jeden z tysięcy przypadków, w których policja drogowa Ho Chi Minh City (CSGT) nałożyła grzywnę w drodze powrotnej po spożyciu alkoholu w ciągu ostatnich 3 miesięcy. Według Departamentu Ruchu Drogowego Policji Ho Chi Minh City (PC08), wprowadzenie testów na zawartość alkoholu we krwi ma na celu zapobieganie prowadzeniu pojazdów i powodowaniu wypadków drogowych przez osoby, które spożywały alkohol i piwo.
Radzenie sobie z policją drogową poprzez „jazdę starym samochodem”
Pewnego weekendu na początku listopada, po ukończeniu malowania trzypiętrowego domu w Dzielnicy 8, pan T. i pięciu robotników zostali zabrani przez właściciela domu na kolację do taniej restauracji u stóp mostu w kształcie litery Y (Dzielnica 5). Po małym przyjęciu pan T. wsiadł na stary motocykl i wrócił do wynajętego pokoju po drugiej stronie alei Nguyen Van Linh (dzielnica Binh Chanh).
Jednak gdy dotarł do autostrady nr 50 (gmina Binh Hung), został zatrzymany przez funkcjonariuszy na komisariacie policji drogowej w Da Phuoc do kontroli. Po kilku rozmowach z panem T. wyczuwalny był zapach piwa, ale policjanci drogowi użyli urządzenia pomiarowego do sprawdzenia stężenia alkoholu w wydychanym powietrzu. Po pewnym czasie policjanci drogowi odkryli, że pan T. jedynie wciągnął powietrze do rurki pomiarowej i nie wydmuchał go.
„Musisz wydmuchać, a nie wciągać tak” – przypomniał funkcjonariusz drogówki, ale za każdym razem, gdy pan T. wkładał rurkę do ust, ten nie reagował na polecenia. Dopiero gdy funkcjonariusz drogówki podłączył rurkę w kształcie lejka do urządzenia, kierowca dmuchnął i odkrył, że stężenie alkoholu w jego wydychanym powietrzu wynosiło 0,253 mg/litr.
Pan T. został ukarany przez grupę roboczą grzywną w wysokości 4,5 miliona VND, odebrano mu prawo jazdy na 17 miesięcy i odholowano pojazd na 7 dni. Podczas wystawiania mandatu kierowca nie przedstawił żadnych dokumentów policji drogowej i upierał się przy porzuceniu pojazdu, ponieważ grzywna była zbyt wysoka.
„Kupiłem ten samochód za 1,5 miliona VND. Gdyby policja drogowa ukarała mnie taką grzywną, po prostu bym go oddał” – powiedział pan T.

Kierowca LTT trzymał rurkę pomiarową w ustach i wdychał powietrze zamiast je wydmuchać, co utrudniło pracę policji drogowej (zdjęcie: An Huy).
Przez wiele nocy reporterzy Dan Tri podążali za patrolami i posterunkami policji drogowej, nagrywając testy na zawartość alkoholu w organizmie. Pan T. był jednym z wielu przypadków, w których grupa robocza musiała zmierzyć się z problemem porzucenia samochodu i nieokazania dokumentów. Samochody te były w większości starymi modelami i nie miały dużej wartości.
Podobnie jak pan T., w nocy 14 listopada pan NQV (39 lat) prowadził skuter Attila na ulicy Hoang Sa i został sprawdzony przez policję drogową - zespół porządkowy policji dystryktu 1. Okazało się, że miał stężenie alkoholu we krwi przekraczające dopuszczalny limit.
Pan V. powiedział, że wypił dwie puszki piwa i nie przedstawił żadnych dokumentów potwierdzających jego obecność. Kierowca potwierdził, że porzucił pojazd i dodał, że ilekroć wychodził pić, zazwyczaj jeździł takimi starymi samochodami.
„Te samochody są warte tylko kilkaset tysięcy. Wiedziałem, że policja drogowa ustawiła tu punkt kontrolny, ale i tak przejechałem. Byłem dziś zadowolony, przyjąłem mandat od policji i porzuciłem samochód. Mam w domu wiele starych samochodów” – powiedział obojętnie pan V., gdy policja drogowa ukarała go grzywną w wysokości 7 milionów VND.
Tymczasem pan Nguyen Van Hung (29 lat, mieszkający w Dystrykcie 11) wybrał bezpieczne rozwiązanie: przed każdą sesją alkoholową proaktywnie jechał taksówką motocyklową do baru. Pił piwo z przyjaciółmi, a następnie wracał taksówką motocyklową do domu, co było zarówno bezpieczne dla niego, jak i niedrogie.
Zapytany, co zrobiłby, gdyby musiał wracać do domu samochodem, młody mężczyzna odpowiedział, że w takiej sytuacji wypiłby tyle, ile potrzebował, ale nie za dużo, aby móc kontrolować pojazd. Jechał bardzo wolno i starał się obserwować drogę przed sobą. Jeśli zauważyłby posterunek kontrolny policji drogowej, aktywnie zawróciłby pojazd, aby go ominąć. W przypadku siły wyższej i policjanta nadjeżdżającego z tyłu, aby zatrzymać pojazd, przyjąłby karę.
„Każda impreza alkoholowa kosztuje kilka milionów dongów, więc po co skąpić, wydając kilkadziesiąt tysięcy na taksówkę motocyklową i narażając się na kłopoty? Ci, którzy upijają się i nadal upierają się przy prowadzeniu, są zbyt głupi. Jeśli będziesz miał pecha i zostaniesz zatrzymany przez policję drogową i ukarany grzywną w wysokości kilku milionów, a nawet dziesiątek milionów dolarów, albo ulegniesz wypadkowi, będzie za późno, żeby tego żałować” – powiedział pan Hung.

Pan NQV zabrał rzeczy osobiste z bagażnika samochodu Attila i porzucił pojazd (zdjęcie: An Huy).
Zjedz i napij się w pobliżu domu i wybierz taksówkę motocyklową
Ze względu na swoją szczególną pracę, pan NVT (38 lat, mieszkający w mieście Thu Duc), pracownik agencji nieruchomości w Ho Chi Minh City, musi regularnie zabawiać klientów. Oprócz wizyt na targu, musi również spotykać się z klientami w restauracjach, aby zawierać umowy. Większość czasu zajmują mu imprezy alkoholowe.
Niedawno pan T. wyraził zaniepokojenie szczytem testów na obecność alkoholu w całym mieście. W swojej obecnej pracy poszukuje głównie klientów zainteresowanych zakupem nieruchomości. Po rozmowie klienci zgodzili się, że zabierze ich na prezentację domu i udzieli im porady.
„Zwykle ludzie nie finalizują transakcji od razu po jej obejrzeniu, lecz od razu się nad nią zastanawiają i podejmują decyzję. Aby wszystko przebiegało sprawniej, często zwracam uwagę na moich klientów, rozmawiam z nimi i zapraszam ich na jedzenie i drinki z odpowiednimi osobami. Zazwyczaj po imprezach alkoholowych mój wskaźnik finalizacji umowy jest wyższy” – powiedział pan T.
Jednak po pandemii sytuacja gospodarcza była trudna, branża nieruchomości zdawała się mieć kłopoty, a praca pana T. nie szła gładko. Poza tym, w ostatnich miesiącach roku, kiedy testy na zawartość alkoholu osiągały szczyt, pan T. rzadko spotykał się z klientami przy stoliku z napojami.
Szczerze mówiąc, nie czuję się komfortowo wychodząc na piwo, bo boję się, że mnie przetestują na obecność alkoholu. Teraz wychodzę rzadziej niż kiedyś. Jeśli już wyjdę, zamawiam taksówkę motocyklową albo wybieram restaurację niedaleko domu.
Zgadzam się z prawem i je przestrzegam, ponieważ jest ono słuszne i zapewnia bezpieczeństwo mojemu życiu i zdrowiu, a także życiu i zdrowiu innych uczestników ruchu drogowego” – zwierzył się pan T.

Pan LVT postanowił pójść na drinka do pubu niedaleko swojego domu (zdjęcie: Hoang Huong).
Podobnie pan LVT (40 lat, mieszkaniec Dzielnicy 1) stwierdził, że kampania policji drogowej polegająca na intensywnym badaniu stężenia alkoholu pod koniec roku, mająca na celu zmniejszenie liczby wypadków drogowych, była słuszna.
Moim zdaniem, jeśli pijesz, nie powinieneś prowadzić. Jazda po spożyciu alkoholu jest bardzo niebezpieczna zarówno dla kierowcy, jak i innych użytkowników dróg.
„Podczas obecnej kampanii testów na obecność alkoholu moje nawyki związane z piciem również uległy zmianie. Wybieram taksówkę motocyklową, a jeśli wypiję za dużo, wybieram taksówkę, aby bezpieczniej wrócić do domu.
Uważam, że puby powinny wprowadzić nowe usługi dla klientów, takie jak odbieranie i odwożenie klientów, którzy spożyli alkohol, lub umożliwienie klientom zaparkowania samochodu i zamówienia samochodu, który odwiezie ich do domu” – powiedział pan LVT.
Ostatnio w Ho Chi Minh City doszło do wielu poważnych wypadków drogowych spowodowanych spożyciem alkoholu, których skutki były tragiczne.
W związku z tym incydentem, rano 14 listopada policja miejska w Thu Duc zorganizowała ogólną kontrolę i kontrolę kierowców na drogach, którzy przekraczali dopuszczalny limit stężenia alkoholu we krwi i innych środków pobudzających. Kampania ma potrwać do 31 grudnia.

W punkcie 7, Grupa Porządkowa Policji Ruchu Drogowego Policji Okręgu Phu Nhuan połączyła się z Grupą Porządkową Policji Ruchu Drogowego Tan Son Nhat Departamentu PC08; Grupą Porządkową Policji Ruchu Drogowego Policji Okręgu Tan Binh oraz Policją Okręgu Tan Phu wieczorem 24 listopada (zdjęcie: Hoang Huong).
Źródło






Komentarz (0)