Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Wietnamska dziewczyna ubrana w Ao Dai zdobywa najwyższą górę świata, Everest

Báo Thanh niênBáo Thanh niên13/05/2023

[reklama_1]

Podczas długich wakacji na początku maja, zamiast wybrać podróż do miejsc, gdzie można się zrelaksować i zameldować w luksusowych warunkach, Hong Anh i jej grupa przyjaciół „zadręczały się”, dołączając do wyprawy na zdobycie bazy pod Everestem (EBC) – aby dotrzeć do bazy na dachu świata na wysokości 5364 m n.p.m. Dla niej była to niezwykle interesująca wyprawa, pozostawiająca wiele niezapomnianych wspomnień. A długodystansowa wspinaczka górska, która wydaje się być sportem bardzo indywidualnym, okazuje się być naznaczona duchem zespołowym.

W południe 1 maja młoda dziewczyna i jej grupa przyjaciół chwalili się, że zdobyli szczyt EBC na wysokości 5364 m n.p.m., nosząc czerwoną flagę ao dai z żółtą gwiazdą w obozie bazowym EBC, przy mrozie -18 stopni, pośród intensywnych opadów śniegu i wszystko zamarznięte, ku podziwowi wielu innych grup wspinaczkowych na całym świecie .

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 1.

Hong Anh uśmiechała się promiennie w swoim czerwonym ao dai przy mrozie -18 stopni i białym śniegu.

„Przywiozłam ten ao dai z Wietnamu, nosząc go na plecaku przez całą 12-dniową podróż tutaj, czekając na moment, by go założyć. Kiedy dotarłam do EBC, było tak zimno, że myślałam, że nigdy nie będę w stanie zdjąć kurtki puchowej i wiatrówki, żeby założyć ao dai! Ale mimo to byłam zdeterminowana, by „zagrać na całego”, przebrać się w ao dai w śniegu i wrócić do domu, nawet jeśli zachoruję. Bo wiedziałam, że jeśli przegapię ten moment, będę tego żałować do końca życia!” – Hong Anh opowiedziała o chwili, gdy zmarzła, by przebrać się w ao dai.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 2.

Członkowie drużyny starali się pozostać w zimnie i wietrznej pogodzie, czekając, aż wszyscy członkowie grupy dotrą do mety i zrobią sobie grupowe zdjęcie, dzięki któremu osiągnęli cel, jakim była wysokość EBC 5364 m.

Aby dotrzeć do EBC, grupa musiała pokonać pieszo 12 dni, wspinając się z wysokości 2800 m n.p.m. na wysokość 5364 m n.p.m., przy długotrwałym ujemnym mrozie.

„Szczerze mówiąc, teren do bazy EBC nie jest zbyt trudny w porównaniu z innymi drogami wspinaczkowymi, którymi się wspinałam, ale największą trudnością jest to, że to długa trasa, w sumie 12 kolejnych dni trekkingu, każdy dzień trwający od 5 do 6 godzin w zimnym śniegu, a w razie pogorszenia pogody może być dłuższy. Nie wspominając o tym, że im wyższa wysokość, tym rzadsze powietrze, niższy poziom tlenu i zimniejsza pogoda – konieczność chodzenia po śliskim śniegu i lodzie naprawdę zwiększa trudność tej „gry”” – podzieliła się.

Wyobraź sobie, że jesteś w Wietnamie, w temperaturze prawie 40 stopni, nagle zostajesz umieszczony w ogromnej zamrażarce o temperaturze -5 stopni, a potem każdego dnia temperatura spada o kilka stopni i musisz się przeprowadzić, mieszkać i spać w tej zamrażarce przez 12 dni z rzędu. To naprawdę nie jest łatwe.

Dlatego każdy młody człowiek, który zamierza wybrać się na tę wyprawę, powinien poważnie rozważyć swoją siłę fizyczną i wytrzymałość, a także zdolność radzenia sobie z ryzykiem „szoku wysokościowego”. Wstrząs ten może powodować łagodne bóle głowy, gorączkę, bezsenność, drętwienie kończyn, a nawet nudności w trakcie podróży, a mimo to konieczność kontynuowania podróży, lub, co gorsza, wysięk opłucnowy lub oponowy, zmuszając do natychmiastowego zejścia z wysokości i przerwania podróży.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 3.

Biały śnieg i szare skały sprawiają, że to miejsce wygląda jak inna planeta.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 4.

Romantyczny moment na górskiej ścieżce wspinaczkowej, gdy grupa odkryła jezioro lodowe w kształcie serca

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 5.

Hong Anh i jej przyjacielski pies w drodze na szczyt Everestu

Im wyższa wysokość, tym poważniejsza choroba wysokościowa i tym bardziej zmęczeni stają się członkowie zespołu. Niektórzy nie mogą spać całą noc z powodu zimna, a inni łapią przeziębienie i gorączkę od zbyt długiego przebywania na śniegu. W takich momentach duch zespołu naprawdę się liczy.

Dzieliliśmy się każdą parą skarpetek, każdą złamaną tabletką, każdą chustą na głowę, a nawet mieszaliśmy każdą paczkę makaronu, każdą szklankę wody imbirowej, aby utrzymać ciepło ciała, przyklejaliśmy sobie plastry, aplikowaliśmy sobie lekarstwa na spierzchnięte usta, aby pomóc sobie nawzajem w powrocie do zdrowia i kontynuowaniu podróży. Dla mnie, w tamtym czasie, najsilniejszym członkiem grupy nie był ten, który szedł najszybciej i dotarł najwcześniej, ale ten, który był gotów zwolnić, aby wesprzeć słabszego przyjaciela, nieść jego plecak, pozwolić mu przylecieć helikopterem, nieustannie nalewać mu ciepłej wody i stale przypominać mu o piciu wody i przyjmowaniu lekarstw. A najsłabszym członkiem grupy nie był ten, który dotarł najwolniej w grupie, ale ten, który z miłości do przyjaciela i przewodnika, ponieważ długo przebywał na mrozie, starał się iść szybciej niż jego własne siły i zmęczenie, nie poddając się, aby on i jego przyjaciel mogli szybciej dotrzeć do celu. Naprawdę widziałem iskrzące światło emanujące z tych ciepłych serc braterstwa. Wtedy zobaczyłem „Moi przyjaciele są piękniejsi niż kiedykolwiek!” – powiedziała wzruszona.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 6.

Hong Anh i członkowie grupy pomagają sobie nawzajem po dniu wspinaczki

Co jest najważniejsze dla trekkera, aby zdobyć EBC? Według Anh i członków grupy: „Oprócz siły fizycznej i woli ukończenia wyprawy, bardzo ważne jest również to, z kim się wyrusza. Mam szczęście, że jestem w zespole, w którym mam bliskich przyjaciół oraz braci i siostry, którzy troszczą się o siebie nawzajem, a wszyscy w grupie są zawsze szczęśliwi, pozytywnie nastawieni i optymistyczni”.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 10.

Ekscytująca atmosfera grupy rozpoczynająca się każdego poranka po wspólnej rozgrzewce, by wyruszyć na nowy, wyższy przystanek

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 11.

Hong Anh powiedziała, że ​​lubi te długodystansowe wyprawy, ponieważ pomagają jej na nowo nawiązać kontakt z samą sobą, z każdym krokiem, każdym oddechem, odnaleźć swoje pierwotne, wewnętrzne „ja”, gdy linie komunikacyjne ze światem zewnętrznym zostają tymczasowo przerwane: nie ma już pracy, sygnału w telefonie, mediów społecznościowych, jesteś tylko ty sam na sam ze sobą pod rozległym niebem i majestatycznymi Himalajami.

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 12.

Hong Anh i jej towarzysze na szczycie Everestu

chinh phục Everest Base Camp - Ảnh 13.

Grupa Hong Anha kupiła bilety lotnicze z Ho Chi Minh do Nepalu, a następnie podróżowała z lokalnym przewodnikiem.

Oprócz obserwowania siebie, możesz również obserwować i głębiej zrozumieć ludzi wokół siebie, wędrując z nimi. „Gdybym miała wybierać partnera życiowego, prawdopodobnie zaprosiłabym go na długą i trudną wyprawę, taką jak EBC, żeby zobaczyć, jakim człowiekiem się okaże, gdy sprawy będą trudne i nie takie, jak się spodziewano, w niebezpiecznej i niekomfortowej sytuacji? Żeby zobaczyć, co wybierze, gdy będzie musiał wybierać między mną a nami?” – zwierzyła się dziewczyna.



Link źródłowy

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Każda rzeka – podróż
Ho Chi Minh City przyciąga inwestycje od przedsiębiorstw z bezpośrednimi inwestycjami zagranicznymi (FDI) w nowe możliwości
Historyczne powodzie w Hoi An widziane z samolotu wojskowego Ministerstwa Obrony Narodowej
„Wielka powódź” na rzece Thu Bon przewyższyła historyczną powódź z 1964 r. o 0,14 m.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Zobacz, jak nadmorskie miasto Wietnamu znajdzie się na liście najpopularniejszych destynacji turystycznych na świecie w 2026 roku

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt