24 października Departament Policji w Ho Chi Minh City nadal rozszerza dochodzenie w sprawie naruszeń w sierocińcu Hoa Hong (ulica To Ky, dzielnica Trung My Tay, dzielnica 12), którego przedstawicielem prawnym jest pani Giap Thi Song Huong (50 lat, z Bac Giang , zamieszkała w dzielnicy Go Vap).
Wcześniej, 6 września, Policja Śledcza oskarżyła i tymczasowo zatrzymała dwie nianie: Nguyen Thi Ngoc Cam (46 lat, z Dong Nai) i Diep Ngoc Tuyen (47 lat, z Soc Trang ) pod zarzutem „torturowania innych”.
Od tego czasu Agencja Śledcza Policji nieustannie zapraszała do pracy panią Giap Thi Song Huong oraz szereg niań i pracowników sierocińca Hoa Hong.
Obecnie, w celu rozszerzenia śledztwa i zajęcia się sprawą, Wydział Policji Kryminalnej Policji Ho Chi Minh City wydał zawiadomienie o konieczności znalezienia świadków i osób spokrewnionych.
Policja poszukuje w szczególności osób, które oddały swoje dzieci do sierocińca Hoa Hong lub adoptowały dzieci z domu dziecka Song Huong. Jednocześnie policja apeluje do świadków i osób znających sprawę o współpracę w śledztwie.
Policja poszukiwała również filantropów, którzy prowadzili działalność charytatywną, przekazywali pieniądze, przelewy i materiały na rzecz schroniska Hoa Hong lub pani Song Huong.
Wyżej wymienione osoby mogą skontaktować się z Zespołem 3, Wydziałem Policji Kryminalnej Policji Ho Chi Minh City (ul. Tran Hung Dao 459, dzielnica Cau Kho, dystrykt 1), aby zgłosić nieprawidłowości i współpracować w śledztwie, lub zadzwonić pod numer telefonu 069.318.7414, aby spotkać się ze śledczym Nguyen Van Hai.
Dwie nianie zatrzymane za znęcanie się nad dziećmi w sierocińcu Hoa Hong
Dziś po południu (6 września) policja miasta Ho Chi Minh zorganizowała konferencję prasową, aby poinformować o przypadku molestowania dziecka w sierocińcu Hoa Hong w 12. dzielnicy, o którym doniosła prasa i który wywołał oburzenie opinii publicznej.
Niania z sierocińca Hoa Hong przyznała się do torturowania dzieci, aby je „straszyć i nie niepokoić”
Policja zidentyfikowała pięć niań z sierocińca Hoa Hong, które znęcały się nad innymi. Jedna z nich przyznała, że robiła to, aby zastraszyć dzieci i nie sprawiać kłopotów.
Sierociniec Hoa Hong, który miał licencję na opiekę nad nie więcej niż 39 dziećmi, miał ich jednak 85.
Schronisko Rose Shelter posiada licencję na przyjęcie nie więcej niż 39 dzieci, ale władze ustaliły, że przebywa tam 85 dzieci. Obowiązki jednostek i osób zaangażowanych w ocenę, wydawanie licencji i nadzór nad działalnością schroniska zostaną doprecyzowane.
Komentarz (0)