Zamień lasy na… drogi
W rozmowie z reporterami pan Ly Van T. z gminy Don Phong w dystrykcie Bach Thong powiedział: Obszar od Vang Bo do granicy gminy Bang Phuc w dystrykcie Cho Don w prowincji Bac Kan był pierwotnie lasem naturalnym, a częściowo lasem produkcyjnym. Jednak od dnia, w którym powstała droga, wszędzie tam, gdzie została otwarta, piły i koparki rozkopywały ziemię, niszcząc las, co przysparzało ludziom smutku. Ale co możemy zrobić? Cieszymy się, bo od teraz jest nowa droga, a smucimy, bo wycięto zbyt wiele lasów.

Pan T. zabrał reportera w teren, droga do trasy stawała się coraz trudniejsza do przebycia. Reporter zobaczył duże wysypisko śmieci leżące niepewnie obok strumienia, z wysokim ryzykiem osuwisk. Wielu mieszkańców wioski Chieng w gminie Don Phong mówiło: To wysypisko było pierwotnie polami ryżowymi kilku gospodarstw domowych w wiosce Vang Bo. Nie jest jasne, jaką umowę zawarli między sobą i zgodzili się zrzucić odpadową ziemię z początku trasy w tym miejscu. Do tej pory to wysypisko rosło jak wzgórze. Ta pora roku jest porą suchą, z niewielką ilością deszczu, więc jeszcze nic nie widać. Ale w przyszłym miesiącu, w porze deszczowej, ryzyko przelania się ziemi do strumienia jest nieuniknione, w tym czasie jedyną obawą jest to, że wypełni strumień.

Wiadomo, że projekt jest podzielony na wiele etapów, jednak ekipy budowlane arbitralnie zrzuciły ziemię i kamienie obok strumienia Nam Cat, co stwarza bardzo wysokie ryzyko zanieczyszczenia środowiska i zmiany przepływu. Pracownik, który poprosił o zachowanie anonimowości, powiedział: Odcinek przylegający do mostu Hua Lo jest budowany przez spółkę akcyjną Construction and Trade Joint Stock Company 299, a następnie odcinek budowany przez spółkę 568... Ponieważ trasa jest w trakcie otwierania, to prawda, że ziemia i kamienie opadły.
Reporter skontaktował się z panem Nguyen Anh Tuan, dyrektorem Zarządu Projektu Inwestycji Budowlanych w Ruchu Drogowym prowincji Bac Kan. Powiedział, że jest nieobecny i poprosił biuro o odpowiedź. Następnie reporter otrzymał pewne informacje od osoby o nazwisku Loan: Aby zrealizować projekt, konieczne było przekształcenie 70,9 hektara gruntów leśnych (w tym 31,33 hektara naturalnego lasu i 39,66 hektara gruntów leśnych z nasadzeń). Zarząd przejął 2 lokalizacje jako wysypiska śmieci, ale pani Loan nie potrafiła określić, w której gminie lub wsi znajdują się te 2 wysypiska… Następnie powiedziała, że jest zajęta i nie udzieliła konkretnej odpowiedzi.
Gmina jest zaniepokojona, ale projekt należy do prowincji.
Rozmawiając z reporterami, pan Ly Tien Vinh, sołtys wioski Vang Bo, powiedział: Kiedy budowano tę drogę, ludzie nie widzieli nikogo zaproszonego na spotkanie, aby ocenić wpływ budowy na życie ludzi. Wysypisko śmieci, które zostało zasypane ziemią, należało do rodziny pana Ly Tien Thi. Wcześniej na tym terenie znajdowały się pola ryżowe. Aby mieć wysypisko śmieci, wykonawcy wypłacili rodzinie pana Ly Tien Thi odszkodowanie za dwa lata uprawy roli. Według pana Vinha nigdy nie widział on żadnych dokumentów ani decyzji przełożonych zezwalających na składowanie ziemi w tym miejscu; zgadzali się ze sobą, dodał sołtys wioski Vang Bo.

Pan Trieu Phuc Ty, Przewodniczący Ludowego Komitetu Gminy Don Phong, powiedział: Kiedy projekt był realizowany w gminie, widziano wykonawcę budującego drogę wzdłuż rzeki Nam Cat, a także widziano dużo skał płonnych i gleby zrzuconych wzdłuż przyczółków mostowych i strumieni. Gmina była bardzo zaniepokojona i przekazała swoje opinie Zarządowi Projektu. Powiedzieli jednak, że tymczasowo pożyczyli brzeg strumienia, aby zbudować drogę serwisową. Dlatego, gdy koparka była na górze, wszystkie skały i gleba zostały zrzucone do strumienia. Najbardziej niepokojącą rzeczą był odcinek budowy mostu Vang Bo, wykonawcy zrzucili również ziemię, aby utworzyć platformę nośną i użyli belek konstrukcyjnych. Zbliża się pora deszczowa, gmina jest również bardzo zaniepokojona, że jeśli nastąpią ulewne deszcze i powodzie, konsekwencje będą nieznane!

Uważa się, że Ludowy Komitet prowincji Bac Kan i wyspecjalizowane jednostki muszą zaangażować się w weryfikację i proponowanie rozwiązań, aby uporać się z powyższymi problemami, ponieważ wkrótce nadejdzie pora deszczowa, a konsekwencje osuwisk i zanieczyszczenia środowiska spowodowane realizacją Projektu będą bardzo nieprzewidywalne.
Gazeta „Zasoby Naturalne i Środowisko” nadal będzie poruszać kwestie związane z tym obszarem.
Źródło






Komentarz (0)