Przeszedł na emeryturę z powodu choroby serca, pomaga żonie sprzedawać produkty online
Artysta Mai Tran urodził się w 1954 roku w mieście Vinh Long (dawniej Tra Vinh ). Od 16. roku życia studiował w Sajgońskiej Narodowej Szkole Teatralnej. W 1977 roku ukończył klasę aktorską Szkoły Sztuk Scenicznych nr 2 i kontynuował naukę reżyserii teatralnej.
W latach 80. Mai Tran zyskał sławę na scenie Kim Cuong dzięki serii pamiętnych ról, takich jak Lo Quy ( Burza ), Hoang Tu ( W imię sprawiedliwości ), Jourdan ( Mieszkaniec pretendenta )...

Oprócz aktorstwa Mai Tran reżyseruje także seriale telewizyjne, sitcomy i programy takie jak: Tai Tieu Tuyet, Vitamin Cuoi itp. Jego pensja z tej pracy wystarcza na pokrycie kosztów utrzymania i zapewnienie żonie i dzieciom codziennych opłat za szkołę.
U szczytu kariery, Mai Tran doznał udaru w 2019 roku. Kilka miesięcy później artysta ponownie doświadczył śmierci klinicznej. Trafił do szpitala z powodu zablokowania naczyń krwionośnych zaopatrujących mózg i serce, co wymagało pilnej operacji.
Po operacji zdrowie artysty stopniowo podupadło, pamięć się pogorszyła, a umysł stracił jasność. Zmuszony był pożegnać się ze sztuką, choć jego pasja i zapał do zawodu wciąż płonęły.
Ostatnie dwa filmy, w których wzięła udział Mai Tran, to Bo Gia (2021) w reżyserii Tran Thanh i Dat Rung Phuong Nam (2023) w reżyserii Nguyen Quang Dung.
Artystka klipartów Mai Tran dzieli się
Próbowałem wrócić do studia filmowego i przyjąłem kilka ról w filmach, ale nie mogłem zapamiętać swoich kwestii. Podczas gry miałem problemy i nie mogłem sobie przypomnieć, co powiedziałem.
Sytuacja powtórzyła się 2-3 razy, wprawiając w zakłopotanie wielu reżyserów i wpływając negatywnie na całą ekipę filmową, więc z własnej inicjatywy poprosiłem o wycofanie się. Od tamtej pory straciłem pracę, mimo że miałem 2-3 dyplomy w ręku” – powiedział VietNamNet , potrząsając głową i uśmiechając się smutno.
W wolnym czasie Mai Tran często włącza telewizor lub przegląda media społecznościowe, aby oczyścić umysł. Patrząc na swoich rówieśników, którzy wciąż swobodnie grają na ekranie, jego łzy mimowolnie płyną.
Niedawno Mai Tran spotkał się z kilkoma kolegami, takimi jak zasłużony artysta Bao Quoc, artyści Cong Ninh, Phuong Dung, Phi Phung, Tran Thanh... To, że wszyscy go odwiedzali, wspierali i przypominali mu stare wspomnienia, wzruszyło go do łez.

Niektórzy z uczniów i młodszych kolegów Mai Trana, którzy się u niego szkolili, zajmują obecnie stabilne stanowiska w zawodzie. Kiedy spotykają się ponownie, nadal czule nazywają go „Starszym Bratem” , a odchodząc, wpłacają artyście kilka milionów dolarów na lekarstwa.
Od kilku lat finanse rodziny Mai Trana są całkowicie zależne od jego żony. Jego żona jest utalentowaną artystką, często przyrządzającą dania takie jak duszony czarny kurczak z chińskimi ziołami, jogurt, flan, solone jaja kacze, kiełbaski… i sprzedającą je znajomym.
Widząc zmagania żony, Mai Tran często publikuje posty w mediach społecznościowych, licząc na większe wsparcie. Na szczęście posty artysty są entuzjastycznie udostępniane przez wiele osób. To również źródło utrzymania pary na starość.
Ponieważ większość jej klientów mieszka w Ho Chi Minh City, Mai Tran niemal codziennie dojeżdża samochodem ze swojego domu w Dong Nai, aby dostarczyć towar, pokonując odległość prawie 20 km.
Teraz radość Mai Trana wynika z dostaw, spotkań z przyjaciółmi, współpracownikami i publicznością. Niektórzy proszą artystę, aby dostarczył towary, aby mogli się z nim spotkać, zadać mu pytania i wręczyć prezenty do domu.
Niektórzy klienci, którzy po raz pierwszy zobaczyli pyszne jedzenie, stali się „stałymi klientami”, zamawiającymi je wielokrotnie. To wydarzenie sprawiło mu radość, widząc, że życie artysty, choć pozbawione blasku, wciąż dawało mu pewną pociechę.
Jednak Mai Tran nie uniknął frustracji związanej z „bombardowaniem” klientów, podobnie jak wielu innych sprzedawców internetowych.
Mai Tran powiedział, że kiedyś otrzymał 5 zamówień od klienta do Dystryktu 12. Z domu przejechał ponad 30 km w słońcu i deszczu, żeby tam dotrzeć, ale klient wyłączył telefon. Stojąc na środku targu i patrząc na kłębiący się tłum, poczuł piekące oczy i ze smutkiem wrócił rowerem do domu.
Napisał SMS-a do osoby, która złożyła zamówienie: „Hej! Pracuję na życie jak wszyscy inni, dlaczego musisz się ze mnie tak nabijać?”
Mai Tran uważa, że jego życie jest tak żałosne jak film, ale zawsze powtarza sobie: „Nie żałujcie mnie”. W ostatnich dniach kilka osób zaproponowało opublikowanie artykułów wzywających do publicznej pomocy, ale zarówno on, jak i jego żona odmówili.
Obie strony opowiadają się za zasadą autonomii, pracują o własnych siłach, nie chcąc prosić ani przyjmować wsparcia czy przysług od dobroczyńców.
„Każdy ma swoje życie i swoje problemy, wiele osób jest w o wiele gorszej sytuacji niż ja. Nie chcę dźwigać własnego smutku, żeby prosić innych o pieniądze” – powiedziała Mai Tran.
Opieka żony młodszej o 20 lat, myśli o ostatnich dniach swojego życia
Życie artysty Mai Trana, od młodości do starości, było pełne wzlotów, upadków i wyzwań. Po raz pierwszy ożenił się z artystką Hai Yen. Z powodu niezgodności charakterów, para wkrótce się rozwiedli, a jego była żona osiedliła się za granicą.
![]() | ![]() |
W 1999 roku Mai Tran poślubił Quynh Van – swoją obecną żonę, młodszą od niego o 20 lat. Choć życie jest pełne trudności, ich mała rodzina nie jest pozbawiona radości. Od ponad 20 lat oboje towarzyszą sobie, wspierają się i dzielą radości i smutki, wzloty i upadki.
Kiedy Mai Tran poważnie zachorował, pani Van opiekowała się nim stopniowo. Współczując żonie, że musi sama o wszystko dbać, artysta napisał kiedyś wiersz, aby dodać jej otuchy.
Tytuł wiersza brzmi „Nie odpuszczam”: „Nie bądź smutna, moja droga/ Jakie inne życie istnieje/ W górę i w dół bystrza/ Wciąż pewnie wiosłuję/ Ta podróż zawsze pełna jest wzlotów i upadków/ Moje serce wciąż ma nadzieję podążyć za moim losem...”.
Pomimo dużej różnicy wieku, oboje nigdy nie uważali tego za przeszkodę. Dbają o pielęgnowanie swojej miłości i podtrzymywanie ognia w małżeństwie poprzez wspólne, proste posiłki w gronie rodzinnym lub wspólne spacery w wolnym czasie.
„Uważam, że mój los dobiegł końca. Mam tylko nadzieję, że moja żona będzie na tyle zdrowa, by móc dalej pracować i opiekować się dziećmi. Jesteśmy mężem i żoną, więc bez względu na to, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi czy smutni, musimy starać się żyć pełnią życia” – powiedział.
Para ma dwoje dzieci, chłopca i dziewczynkę. Najstarszy syn ma 25 lat, ukończył studia na kierunku reżyseria filmowa na Uniwersytecie Ekonomicznym i obecnie studiuje na studiach magisterskich. Córka jest obecnie studentką pierwszego roku na Uniwersytecie Ekonomicznym.
Z powodu trudnej sytuacji finansowej Mai Tran od lat czuje, że nie wywiązuje się ze swoich obowiązków wobec dzieci. Artystka zawsze powtarza swoim dzieciom, aby pilnie się uczyły, odnosiły sukcesy i wkrótce znalazły stabilną pracę, aby w przyszłości mogły utrzymać siebie i swoją małą rodzinę.
Obecnie artysta Mai Tran i jego żona mieszkają w Nhon Trach (Dong Nai). Wcześniej tymczasowo mieszkali na ziemi należącej do jego siostry. Później, dzięki pieniądzom od rodziców żony i dodatkowym pożyczkom, udało im się kupić dom na czwartym piętrze, aby się osiedlić.
![]() | ![]() |
W wieku 71 lat Mai Tran powiedział, że teraz stara się po prostu przeżyć każdy pozostały mu dzień w pełni. Nie ma żadnych oczekiwań ani dalekosiężnych planów, ponieważ doskonale rozumie, że jest „bezsilny”.
„Wiele osób radzi mi, żebym spróbowała wrócić do pracy, ale znam swoje granice. Teraz nie myślę za dużo, bo jeśli będę myśleć za dużo, to przerodzi się to w złe, negatywne myśli, które jeszcze bardziej ucierpią moja żona i dzieci. Staram się przetrwać dzień po dniu, a kiedy nadejdzie czas, Bóg mnie wezwie” – radziła Mai Tran.
Szkic komediowy „49 spotyka 50” autorstwa artystów Mai Tran, Hieu Hien, Phi Phung
Zdjęcia, klipy: HK, NVCC


Source: https://vietnamnet.vn/nghe-si-mai-tran-cay-dang-giai-nghe-vi-benh-tat-vo-kem-20-tuoi-ke-can-cham-soc-2458789.html










Komentarz (0)