Taniec do utworu „Endless Love” właśnie dobiegł końca, gdy porucznik Le Van Bang (dowódca plutonu 3, batalionu 18, dywizji 324, okręgu wojskowego 4) i jego dziewczyna skłonili się przed publicznością. Zaprezentowali wspaniały taniec na deptaku wokół jeziora Ho Guom ( Hanoi ), aby uczcić swoją pierwszą rocznicę.
Spacerując ręka w rękę po ulicach, młody oficer zatrzymał się w lodziarni Trang Tien, by kupić sobie i swojej dziewczynie jedną z hanoiskich specjalności. Oparła się o jego ramię, wpatrując się w dal i wspominając: „Czas tak szybko leci, prawda, kochanie? Wydaje się, jakby to było wczoraj, gdy byłeś kadetem w Szkole Oficerów Informatycznych, a ja byłam studentką ostatniego roku na Uniwersytecie Handlowym. Wtedy odbywałeś staż w Da Nang i poznaliśmy się dzięki Facebookowi”.
Wcześniej Nguyen Phuong Linh nigdy nie sądziła, że zakocha się w żołnierzu, a tym bardziej w związku na odległość. Zanim zaczęła rozmawiać na Facebooku, przeglądała jego dane i zdjęcia na osi czasu, widząc jedynie zdjęcia w cywilnym ubraniu. Podczas tych rozmów Phuong Linh uznała młodego mężczyznę za bardzo inteligentnego i dowcipnego. Rozmawiali codziennie, ale młody oficer nie zdradzał szczegółów ze swojej pracy, zawsze dzieląc się zabawnymi anegdotami, które bardzo podobały się jego dziewczynie.
| Porucznik Le Van Bang ze swoją dziewczyną Nguyen Phuong Linh. |
Stopniowo, w miarę jak jego codzienne opowieści ją fascynowały, a on był zajęty pracą i nie mógł do niej napisać, poczuła tęsknotę i z własnej inicjatywy skontaktowała się z nim. Po zakończeniu stażu w Da Nang i powrocie do jednostki młody oficer obiecał przyjechać do Hanoi, aby spotkać się z ukochaną. Ich pierwsze spotkanie odbyło się nad jeziorem Hoan Kiem. Tego ranka Phuong Linh była bardzo zdenerwowana, więc przybyła na miejsce spotkania wcześnie. Spoglądając na krzesło obok siebie, zobaczyła młodego mężczyznę w mundurze wojskowym zwróconego w stronę jeziora, trzymającego notes.
W tym momencie, częściowo dlatego, że nie nadeszła jeszcze pora spotkania, a częściowo dlatego, że wyobrażała sobie, iż osoba, która miała ją powitać, będzie ubrana w białą koszulę i spodnie, nie zwracała już uwagi na młodego mężczyznę obok niej. Spojrzała na zegarek i zobaczyła, że jest dokładnie umówiona godzina. Phuong Linh wyjęła telefon i wybrała numer, ale linia była zajęta. Spoglądając na siedzenie obok siebie, zobaczyła, że żołnierz również rozmawia przez telefon. Kilka minut później zadzwonił jej telefon, a znajomy głos rozległ się bardzo blisko niej. Oboje odwrócili się, by spojrzeć na siebie i podeszli do siebie. Okazało się, że oboje przybyli bardzo wcześnie, tylko się nie rozpoznali, a ona była zaskoczona, że to żołnierz.
Gdy Phương Linh zabrała swojego chłopaka na wycieczkę po atrakcjach turystycznych stolicy i słuchała, jak oficer opowiada o swojej pracy, poczuła do niego jeszcze większą sympatię i wdzięczność. Na pożegnanie oboje złożyli sobie serdeczną obietnicę: „Pracujmy ciężko, żeby dobrze sobie radzić w nauce. Zaczekaj na mnie, dobrze?”
22 grudnia ubiegłego roku Phuong Linh wyjechała z Hanoi, aby odwiedzić swojego chłopaka w jego jednostce. Była to również jej najdalsza podróż do obozu wojskowego, w którym pracował jej chłopak. Gdy po raz pierwszy postawiła stopę w koszarach, gdzie stacjonował jej chłopak, poczuła ciepło i troskę wszystkich, a także jasne, zielone, czyste i piękne otoczenie pracy. To sprawiło, że poczuła się bezpiecznie i jeszcze bardziej pokochała swojego chłopaka-żołnierza.
Za każdym razem, gdy miał urlop, często umawiał się na wyjazd do Hanoi, aby odwiedzić i poznać rodzinę swojej dziewczyny. Dojrzałą postawą żołnierza i szczerym sposobem mówienia oficer zdobył serca jej rodziców. Obie rodziny mocno wspierały ten związek i z niecierpliwością oczekiwały dnia, w którym młoda para oficjalnie stanie na ślubnym kobiercu.
Tekst i zdjęcia: NGOC HUYEN
Źródło






Komentarz (0)