Rząd rosyjski, pełniący rolę regionalnego gwaranta bezpieczeństwa byłego Związku Radzieckiego, był głęboko zaniepokojony obecnością w Armenii grupy żołnierzy amerykańskich, którzy wzięli udział w ćwiczeniach pokojowych .
10-dniowe ćwiczenia pod nazwą „Eagle Partner” rozpoczną się w poniedziałek. Weźmie w nich udział 85 żołnierzy amerykańskich i 175 armeńskich, a ich celem jest przygotowanie sił armeńskich do międzynarodowych misji pokojowych.
Mimo że ćwiczenia te są niewielkie, wpisują się w serię „nieprzyjaznych działań” podejmowanych przez kraj, który od zawsze był sojusznikiem Rosji – oświadczyło rosyjskie ministerstwo obrony .
Niedawno Armenia po raz pierwszy wysłała pomoc humanitarną na Ukrainę.
Jak podaje CNN, gesty Armenii w stronę nowych partnerów międzynarodowych wynikają częściowo z frustracji spowodowanej niepowodzeniem lub niechęcią Rosji do obrony kraju przed agresją Azerbejdżanu i rodzą pytania o zdolność Rosji do kontrolowania krajów i konfliktów w regionie.
Premier Armenii Nikol Paszynian stwierdził, że kraj zaczyna odczuwać „gorzkie owoce” „strategicznych błędów” popełnionych w związku z decyzją o powierzeniu Rosji niemal całej odpowiedzialności za obronność kraju.
„Armenijska struktura bezpieczeństwa jest w 99,999% powiązana z Rosją. Ale dziś widzimy, że Rosja również potrzebuje więcej broni. Nawet gdyby chciała, nie byłaby w stanie zapewnić Armenii wystarczającej ilości środków obronnych” – powiedział Nikol Paszynian.
Od czasu objęcia urzędu przez pana Paszyniana w 2018 r. po „aksamitnej rewolucji” w Armenii, jego kraj zmaga się z eskalacją napięć w stosunkach z Azerbejdżanem.
Podstawą tych napięć jest Górski Karabach, region śródlądowy w górach Kaukazu, który w ciągu ostatnich trzech dekad stał się zarzewiem dwóch wojen między dwoma sąsiadami, ostatnio w 2020 roku. Górski Karabach jest uznawany przez społeczność międzynarodową za część Azerbejdżanu, ale jego ludność składa się głównie z etnicznych Ormian.
44-dniowy konflikt jesienią 2020 roku obnażył słabość armeńskiej armii. Azerbejdżan, uzbrojony w drony i myśliwce F-16 dostarczone przez Turcję, odniósł miażdżące zwycięstwo, zdobywając jedną trzecią Górskiego Karabachu i bezpośrednio atakując Armenię.
Rosja pomogła zakończyć konflikt, pośrednicząc w zawarciu porozumienia o zawieszeniu broni, które pozwoliło 2000 rosyjskich żołnierzy pokojowych na wkroczenie do Górskiego Karabachu w celu ochrony Korytarza Laczyńskiego, jedynej drogi łączącej ten region z Armenią.
Jednak rosyjskie siły pokojowe nie przeszkodziły armii azerbejdżańskiej w utworzeniu wojskowego punktu kontrolnego wzdłuż korytarza laczyńskiego, aby uniemożliwić transport żywności do enklawy. Azerbejdżan zaprzecza blokadzie, podczas gdy Rosja zapewnia, że nadal wykonuje swoje zadanie.
Żołnierze azerbejdżańscy stoją na straży na punkcie kontrolnym w korytarzu Laczyńskim, łączącym sporny region Górskiego Karabachu z Armenią. Zdjęcie: Tofik Babayev/AFP/Getty Images
Obawy Armenii
Jak powiedział Vahram Ter-Matevosyan, adiunkt polityki zagranicznej na Amerykańskim Uniwersytecie w Armenii, niezdolność lub niechęć Rosji do interwencji rozczarowała rząd Armenii.
„Armenia zrobiła niemal wszystko, czego chciała Rosja w ciągu ostatnich 30 lat” – powiedział pan Ter-Matewosjan, w tym zawiesiła działania na rzecz integracji europejskiej w 2013 r. po tym, jak Moskwa wyraziła sprzeciw.
Po tak długim uleganiu żądaniom Moskwy, Erywań oczekiwał, że Rosja wywiąże się ze swoich zobowiązań w zakresie bezpieczeństwa, które obiecała zapewnić za pośrednictwem Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (OUBZ), sojuszu wojskowego byłych państw radzieckich, w tym Armenii. Jednak analitycy twierdzą, że na przestrzeni lat Rosja wielokrotnie łamała wiele ze swoich zobowiązań w ramach tej organizacji.
„Rosja nie wywiązała się ze swojej obietnicy zapewnienia bezpieczeństwa korytarza laczyńskiego… Rosja nie dostarczyła wystarczającej ilości broni, którą Armenia zakupiła od Rosji, Rosja nie zapobiegła ekspansjonistycznym i agresywnym działaniom, jakie Azerbejdżan podjął przeciwko Armenii” – powiedział Ter-Matevosyan.
W obliczu tej rzeczywistości Armenia nie miała innego wyboru, jak podjąć decyzję o dywersyfikacji swojego aparatu bezpieczeństwa, powiedział Ter-Matevosyan.
Nieprzewidziane konsekwencje
Niektórzy analitycy twierdzą, że Rosja nie jest w stanie dotrzymać warunków zawieszenia broni, gdyż jest zajęta specjalną operacją wojskową na Ukrainie.
Marie Dumoulin, dyrektor programu europejskiego w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych, powiedziała, że obecna sytuacja jest częściowo konsekwencją prób Rosji, aby utrzymać zarówno Armenię, jak i Azerbejdżan po swojej stronie. Jej zdaniem, osiągnięcie tego celu jest niemożliwe z powodu agresywnego zachowania Azerbejdżanu.
„Od wojny w 2020 roku Rosja zmaga się z wyborem między Armenią a Azerbejdżanem, co w oczach społeczności międzynarodowej oznacza, że wybrała Azerbejdżan. To bierna postawa. Ale ta bierna postawa jest wyrazem wsparcia dla Azerbejdżanu” – powiedziała Marie Dumoulin.
Zwróciła również uwagę na coraz bliższe więzi między Moskwą a Baku – wynikające z osobistych relacji między panem Putinem a prezydentem Azerbejdżanu Ilhamem Alijewem – co negatywnie wpłynęło na Armenię.
„Nie sądzę, żeby Paszynian był typem przywódcy, którego Putin lubi. Został nim po rewolucji. Ma demokratyczne, reformatorskie i antykorupcyjne poglądy. Alijew to typ przywódcy, z którym Putin czuje się o wiele lepiej” – powiedziała Marie Dumoulin.
Relacje między Putinem a Paszynianem pogorszyły się, ponieważ Armenia ma przystąpić do Statutu Rzymskiego Międzynarodowego Trybunału Karnego, co dałoby jej forum do wyrażania sprzeciwu wobec obaw o prawa człowieka wobec Azerbejdżanu. Armenia podpisała statut w 1999 roku, ale Trybunał Konstytucyjny uznał go za niezgodny z konstytucją – decyzja ta została uchylona w marcu, torując drogę do jego ewentualnego przyjęcia w przyszłości.
Jednak próbując wzmocnić swoją obronę przed Azerbejdżanem, Armenia nieświadomie wpłynęła na sytuację w Rosji.
„Czas na wszystko był fatalny” – powiedział pan Ter-Matevosjan, który stwierdził również, że „rząd Armenii nie wyjaśnił w pełni swoim rosyjskim partnerom podwójnego znaczenia procesu przyjmowania Statutu Rzymskiego”.
Zapowiedź wspólnych ćwiczeń wojskowych z USA jeszcze bardziej pogorszyła stosunki z Rosją. Politico donosiło w zeszłym tygodniu, że rosyjski rząd wezwał ambasadora Armenii do Moskwy na „napięte” rozmowy.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że ćwiczenia „nie przyczyniają się do poprawy ogólnej atmosfery zaufania w regionie”.
„Nasycenie” wpływami rosyjskimi
Nadal nie jest jasne, czy działania Armenii zmierzające do nawiązania nowych partnerstw międzynarodowych są motywowane wyłącznie chęcią poprawy bezpieczeństwa narodowego, czy też są oznaką zmiany stanowiska tego kraju wobec krajów zachodnich.
„Armenia to mały kraj i bardzo niebezpieczne jest dla niej odwrócenie się i dokonanie geopolitycznej zmiany. Wszyscy dostrzegamy to ryzyko” – powiedziała Anna Ohanyan, rosyjska ekspertka ds. polityki zagranicznej i profesor w Stonehill College w Massachusetts.
Zamiast całkowicie zerwać stosunki z Rosją, Armenia po prostu „nasyca” kraj rosyjskimi wpływami.
I choć podjęte ostatnio kroki są skromne, mogą być pierwszymi krokami, które skierują Armenię na drogę, z której powrót może być trudny.
„Jeśli w niedalekiej przyszłości pan Putin zdecyduje się na wprowadzenie nowej polityki, zapewniającej Armenii gwarancje bezpieczeństwa, nie sądzę, aby armeńska polityka zagraniczna zmieniła się w takim samym stopniu jak dotychczas”.
Złapany między dwiema stronami
Przywódcy Armenii jasno mówią o czekających ich wyzwaniach. Pan Paszynian powiedział dziennikowi „La Repubblica”, że obawia się, iż Armenia znajdzie się między Rosją a Zachodem.
„Kraje zachodnie i ich eksperci… oceniają Armenię jako kraj prorosyjski. Wręcz przeciwnie, wiele osób w rosyjskim rządzie uważa, że Armenia i jej rząd są prozachodnie”.
Jeśli żadna ze stron nie będzie usatysfakcjonowana, Armenia może znaleźć się w sytuacji odłączenia się od obu stron, co narazi kraj na niebezpieczeństwo.
Pan Paszynian powiedział, że obawia się, że Armenia znajdzie się między Rosją a Zachodem. Zdjęcie: Karen Minasyan/AFP/Getty Images.
Albo mogłoby być gorzej. „Musimy pamiętać, że Rosja ma bardzo duże wpływy w tym regionie” – powiedział Ter-Matewosjan, mając na myśli dużą rosyjską bazę wojskową na północ od Erywania.
Według pana Ter-Matevosyana obecny rząd Armenii, którego „ideologie zakorzenione są w zachodnich wartościach liberalnych”, „skorzystał z okazji”, aby wdrożyć „niektóre idee, myśli i przekonania, które wyznaje od wielu lat”.
„Czy im się uda, czy nie, dopiero się okaże. Pojawia się jednak pytanie o cenę tych zmian i dywersyfikacji. To pytanie zadaje sobie wiele osób w Armenii” – powiedział Ter-Matevosyan.
Nguyen Quang Minh (według CNN)
Źródło


![[Zdjęcie] Premier Pham Minh Chinh bierze udział w piątej ceremonii wręczenia Narodowych Nagród Prasowych na temat zapobiegania korupcji, marnotrawstwa i negatywności oraz walki z nimi](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761881588160_dsc-8359-jpg.webp)


![[Zdjęcie] Da Nang: Woda stopniowo opada, lokalne władze korzystają z oczyszczania](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/31/1761897188943_ndo_tr_2-jpg.webp)






































































Komentarz (0)