47% przedstawicieli generacji Z stwierdziło, że zwróciliby się do sztucznej inteligencji lub ChatGPT, aby uzyskać lepsze porady dotyczące kariery niż te, którymi podzieliliby się ich menedżerowie - Zdjęcie: Very Wellbeing
Tak wynika z nowego badania przeprowadzonego przez firmę badawczą Workplace Intelligence i firmę zajmującą się rozwojem talentów INTOO.
Badacze przeprowadzili ankietę wśród 1600 pracowników etatowych w okresie od listopada do grudnia 2023 roku, pytając ich o doświadczenia związane z awansem zawodowym. 18% z tej grupy stanowili przedstawiciele pokolenia Z.
Generacja Z chce częściej rozmawiać z przełożonymi
Badanie wykazało, że 47% przedstawicieli generacji Z stwierdziło, że w poszukiwaniu lepszych porad zawodowych zwróciliby się do sztucznej inteligencji lub ChatGPT niż do swoich przełożonych, podczas gdy 55% stwierdziło, że skorzystaliby z mediów społecznościowych.
Aż 62% pracowników z pokolenia Z chciałoby częściej rozmawiać z menedżerami o rozwoju kariery, ale większość liderów jest zbyt zajęta. Z drugiej strony, wielu millenialsów uważa, że ich przełożeni nie interesują się ich rozwojem kariery na tyle, by udzielać im przemyślanych rad.
Jako najszybciej rosnąca grupa demograficzna, Generacja Z zmienia niektóre normy branżowe. Oczekują oni od swoich pracodawców więcej niż poprzednie pokolenia, w tym lepszego doradztwa, lepszych benefitów i większej liczby możliwości rozwoju.
Pokolenie Z nie jest jedynym niezadowolonym ze swoich przełożonych. Czterech na dziesięciu pracowników twierdzi, że ich szef udzielił im „złych” rad zawodowych, niezależnie od wieku.
Otrzymanie złej rady w pracy ma poważniejsze konsekwencje, niż mogłoby się wydawać. Po pierwsze, może utrudnić rozwój kariery. 67% ankietowanych stwierdziło, że z powodu złej rady pozostali na stanowisku, które im nie odpowiadało, lub zrezygnowali z awansu i/lub podwyżki.
Daj pracownikom możliwość rozwoju
Konsekwencje ignorowania pragnienia rozwoju pracowników są oczywiste. Około 25% wszystkich pracowników, w tym 44% przedstawicieli pokolenia Z, planuje odejść z pracy w ciągu najbliższych sześciu miesięcy z powodu braku wsparcia rozwoju kariery ze strony firmy.
„Gdybym pracował w dziale HR, zwróciłbym na to uwagę” – podkreślił Greenland. „Z powodu braku szkoleń firmy tracą ludzi, bo nie prowadzą rozmów na temat rozwoju kariery”.
Wiele programów oferujących możliwości awansu może również pomóc w zatrzymaniu pracowników. Około 80% pracowników i 97% przedstawicieli pokolenia Z twierdzi, że posiadanie najlepszych możliwości uczenia się i rozwoju (L&D) poprawia ich zaangażowanie, satysfakcję z pracy, motywację i prawdopodobieństwo pozostania w firmie. Jednak tylko 22% pracowników i 41% liderów HR uważa, że programy L&D w ich firmie są „doskonałe”.
Niektórzy pracodawcy mogą obawiać się kosztów inwestycji w nowy program L&D. Jednak według raportu Gallupa, koszt zastąpienia nowego pracownika może wynieść od 0,5 do 2 razy więcej niż roczna pensja poprzedniego pracownika. Dlatego lepiej jest zbudować efektywny i tańszy program L&D niż ryzykować konieczność zastąpienia odchodzącego pracownika.
Dlaczego młodzi ludzie wybierają roboty zamiast ludzi?
Jak twierdzi Mira Greenland, dyrektor ds. przychodów w INTOO, przedstawiciele generacji Z przyzwyczajeni są do otrzymywania stałej, spersonalizowanej informacji zwrotnej na temat wszystkiego, co dzieje się w ich życiu, od mediów społecznościowych po smartwatche.
Oczekują takich samych doświadczeń w miejscu pracy. Kiedy pracodawcy nie spełniają tych oczekiwań, naturalnie sięgają po inne rozwiązania. „Młodzi ludzie szukają spersonalizowanych doświadczeń we wszystkich dziedzinach życia. I właśnie tego szukają w miejscu pracy” – mówi.
Częścią problemu może być również to, że wielu menedżerów awansuje, ponieważ są pracownikami o wysokiej wydajności. Często jednak brakuje im szkoleń niezbędnych do kierowania zespołem, w tym regularnych rozmów z pracownikami na temat rozwoju kariery.
Źródło






Komentarz (0)