Najważniejszy mecz 12. kolejki Premier League pomiędzy Chelsea i Man City zakończył się wynikiem 4-4 po niesamowitym pościgu na Stamford Bridge.
| Najważniejszy mecz 12. kolejki Premier League pomiędzy Man City i Chelsea zakończył się remisem. (Źródło: Getty Images) |
Man City remisuje z Chelsea w meczu, w którym padło 8 goli
Manchester City rozpoczął mecz korzystnie, strzelając bramkę otwierającą z rzutu karnego w 25. minucie, po strzale napastnika Erlinga Haalanda. Chelsea jednak natychmiast zareagowała, wywierając silną presję i zaledwie 4 minuty później wyrównała na 1:1, po strzale Thiago Silvy z trudnej pozycji głową.
Dzięki temu golowi środkowy obrońca Thiago Silva (39 lat i 51 dni) został najstarszym piłkarzem, który strzelił gola w Premier League, po Ryanie Giggsie w lutym 2013 roku.
Nie zatrzymując się na tym, w 37. minucie kapitan Reece James dośrodkował do Sterlinga, który umieścił piłkę w pustej bramce, pomagając gospodarzom w powrocie na prowadzenie 2-1 nad obrońcami tytułu.
Nie był to jednak wynik pierwszej połowy, ponieważ w pierwszej minucie dogrywki Man City wyrównał na 2:2 po skutecznym strzale głową Manuela Akanjiego.
Wynik 2-2 sprawił, że druga połowa ważnego meczu na Stamford Bridge stała się jeszcze bardziej emocjonująca i dramatyczna, zanim zakończyła się super „szalonym” scenariuszem.
W 47. minucie Haaland skompletował dublet, trafiając z bliskiej odległości po dośrodkowaniu swojego partnera Juliana Alvareza i podwyższając wynik na 3-2 dla Man City.
Po tym golu Manchester City nieustannie stwarzał groźne sytuacje pod bramką Roberta Sancheza, ale nie zdołał strzelić gola. Wręcz przeciwnie, pozwolili rywalom wyrównać na 3:3 po szybkim dobiegnięciu Nicolasa Jacksona, który wykorzystał okazję.
W 83. minucie strzał Rodriego z dystansu pola karnego trafił w stopę Thiago Silvy i zmienił kierunek, pokonując Roberta Sancheza, dzięki czemu Man City objęło prowadzenie 4-3.
Jednak drużynie trenera Pepa Guardioli nie udało się obronić wyniku, gdy Ruben Dias sfaulował Broję w polu karnym w minucie 90+2, zmuszając Manchester City do oddania rzutu karnego.
W rzucie karnym „staruszek” Cole Palmer nie zmarnował okazji i zdobył decydującą bramkę, wyrównując wynik na 4-4 – wynik, o którym mało kto myślał przed rozpoczęciem meczu.
Dzieląc się punktami po ważnym meczu, Man City nadal prowadzi w tabeli Premier League w tym sezonie, mając na koncie 28 punktów, ale różnica między nimi a drużynami znajdującymi się dalej nie jest zbyt duża.
Tymczasem Chelsea po 12 kolejkach awansowała na 10. miejsce w rankingu, mając zaledwie 16 punktów mniej.
Liverpool pokonał Brentford
Również w tej rundzie Liverpool odniósł zdecydowane zwycięstwo 3-0 nad Brentfordem na stadionie Anfield.
Mohamed Salah zabłysnął podwójnym golem, pokonując bramkarza Marka Flekkena po asystach Darwina Nuneza i Kostasa Tsimikasa. Pozostałą bramkę dla The Kop zdobył Diogo Jota.
To przekonujące zwycięstwo pomogło drużynie trenera Juergena Kloppa awansować na drugie miejsce w Premier League z 27 punktami, zaledwie o jeden punkt za Man City.
Po drugiej stronie linii frontu Brentford ma zaledwie 16 punktów po 12 meczach, co sprawiło, że w tym sezonie spadł na 11. miejsce w Premier League.
Aston Villa awansowała na piąte miejsce w Premier League
Aston Villa kontynuowała dobrą passę w tym sezonie i wygrała 3-1 z przyjezdnym Fulham na Villa Park dzięki bramkom Johna McGinna i Olliego Watkinsa oraz samobójczemu trafieniu Antonee Robinsona.
Dzięki temu zwycięstwu Aston Villa znalazła się w pierwszej piątce drużyn Premier League w tym sezonie z dorobkiem 25 punktów, zaledwie jedno zwycięstwo za liderem.
Tymczasem Brighton & Hove Albion nadal nie prezentuje stabilnej formy w tym sezonie. Udało im się jedynie zremisować 1:1 u siebie z drużyną ze strefy spadkowej, Sheffield United.
Brighton & Hove Albion był w dobrej pozycji, aby wygrać mecz, gdy w 6. minucie spotkania objął prowadzenie 1-0 za sprawą Simona Adingry.
Szczęście jednak nie uśmiechnęło się do Brighton & Hove Albion, kiedy od 69. minuty musieli grać z jednym zawodnikiem mniej, a następnie pozwolili przeciwnikom wyrównać dzięki samobójczemu golowi Adama Webstera.
Dzięki temu wynikowi Brighton & Hove Albion ma 19 punktów po 12 meczach, tracąc szansę na awans do czołowej szóstki Premier League.
Źródło






Komentarz (0)