Ogrody warte miliardy dolarów „niestety” zalane wodą powodziową
W wiosce Cai Mon w gminie Tan Hung młody mężczyzna Duong Chi Thien posadził ponad 700 drzew kokosowych w przeplatce z kumkwatem, gujawą i trawą cytrynową oraz wyhodował gigantyczne sumy na powierzchni ponad 2 hektarów. Po 4 latach od założenia firmy, Chi Thien pożyczył i zainwestował prawie 1 miliard VND z nadzieją, że życie zmieni się na lepsze. Jednak zerwanie się wału o długości 15 metrów i szerokości 6 metrów spowodowało zalanie całego ogrodu na ponad tydzień.
Mając zaledwie 23 lata, Thien był kompletnie wyczerpany po tygodniu niemal nieprzespanej nocy, podczas którego pilnował wody, aby uratować ogród. Duong Chi Thien aktywnie obsługiwał pięć pomp polowych, aby wypompować wodę z ogrodu. „Początkowe szkody oszacowano na ponad 200 milionów VND, ale największą stratą było ryzyko utraty całego ogrodu, który zbudowano z takim wysiłkiem. Teraz zostało tylko kilka drzew kokosowych, próbujących wypompować wodę i opryskujących je środkami chemicznymi w nadziei na uratowanie drzew” – powiedział ze smutkiem Thien.
![]() |
| Milicja z gminy Tan Hung (prowincja Tay Ninh ) naprawia uszkodzoną groblę. |
Nie tylko palmy kokosowe i kumkwaty, ale także „złote ogrody, srebrne ogrody”, takie jak durian, nie mogą uniknąć powodzi. Pan Do Chi Tam z wioski Go Thuyen w gminie Tan Hung, na obszarze prawie 0,8 hektara durianu uprawianego w przeplatce z gujawą, poniósł właśnie stratę ponad 50 milionów VND, gdy woda powodziowa zalała drzewo w zaledwie 10 minut z powodu przerwanej tamy. Po prawie dwóch dniach zanurzenia w wodzie powodziowej drzewa durian straciły liście i pożółkły. Tym drzewom durian pozostał zaledwie tydzień na nawożenie, aby mogły wydać pierwsze owoce po prawie 4 latach pielęgnacji. Jednak powódź zniweczyła wszelkie wysiłki ludzi z błotnistymi rękami i stopami. Pan Tam ze smutkiem powiedział: „W poprzednich latach poziom wody był jeszcze pod kontrolą. W tym roku poziom wody wzrósł zbyt wysoko, tama przeciekała i zawaliła się bez ostrzeżenia, a my regularnie ją wzmacnialiśmy, ale nadal nie wytrzymywała”.
Chociaż klęski żywiołowe są nieuniknione, niedawna seria przerwanych wałów przeciwpowodziowych zaalarmowała o potrzebie wzmocnienia systemu wałów, nasypów i kanałów odwadniających na terenach nisko położonych. Tylko proaktywne podejście do kwestii wody pozwoli ludziom zarówno wykorzystać dobrodziejstwa sezonu powodziowego, jak i chronić swoje źródła utrzymania i możliwości rozwoju.
Żołnierze i milicja stoją ramię w ramię, aby pomagać ludziom
Wojska były rozlokowane w wielu miejscach, nieustannie przemieszczając się, czasem broniąc wału przeciwpowodziowego, czasem zbierając ryż; jedząc szybki posiłek, szybko śpiąc, a następnie zanurzając się w wodzie powodziowej, niezależnie od pory dnia i nocy. Tak przez wiele dni działali oficerowie i żołnierze sił zbrojnych prowincji Tay Ninh w gminach regionu Dong Thap Muoi.
![]() |
Oficerowie i żołnierze Kompanii 9, Dowództwa Obrony Obszaru 4 - Tan Thanh (Dowództwo Wojskowe Prowincji Tay Ninh) pomagają ludziom zbierać ryż, aby uciec przed powodzią. |
Towarzysz Pham Si Bel, żołnierz milicji pełniący służbę w Dowództwie Wojskowym Gminy Tan Hung w prowincji Tay Ninh, powiedział: „Zapobieganie powodziom nie ma już limitu czasowego, ponieważ ludzie pilnie tego potrzebują, więc wrócimy dopiero po zakończeniu działań. Im bardziej będziemy mogli pomóc ludziom, tym lepiej”.
Dołączając do milicji gminy Tan Hung w walce z powodzią, byliśmy świadkami pozytywnego nastawienia żołnierzy. Mimo że byli zanurzeni w wodzie lub musieli pracować w porze lunchu, żołnierze ścigali się z czasem, aby odpowiedzieć na powódź. Podczas pracy na jednej pozycji otrzymali wiadomość, że na innej również doszło do przerwania wału, więc dowództwo wojskowe gminy kontynuowało podział swoich sił, aby zająć się ochroną wału.
Według towarzysza Nguyena Hoang Quana, zastępcy dowódcy Dowództwa Wojskowego Komnaty Tan Hung, siły milicji gminy pełnią dyżur 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, uważnie obserwując teren. Gdy mieszkańcy ich potrzebują, gdy wał przeciwpowodziowy pęka, siły milicji są obecne.
![]() |
| Milicja z gminy Vinh Hung (prowincja Tay Ninh) pomaga mieszkańcom w zbiorach ryżu i jego transporcie na brzeg. |
W gminie Vinh Hung powódź pokryła wszystkie nisko położone pola. Późno dojrzewające pola ryżowe, w tym pola rodziny pani Tran My Hanh (wioska Go Cat), zostały zalane. Żołnierze, milicjanci, członkowie związków zawodowych i młodzież z gminy zostali zmobilizowani do ratowania ryżu. Przetransportowanie wszystkich do miejsca zbiorów ryżu dużym promem i motorówką zajęło prawie 20 minut.
Zanurzając się w wodzie, oficerowie i żołnierze Kompanii 9, Dowództwa Obrony Obszaru 4 – Tan Thanh (Dowództwo Wojskowe Prowincji Tay Ninh), szybko ustawili się w szeregu w wodzie i sierpami ścinali małe wiązeczki ryżu. Żołnierze, używając kawałków plastikowej plandeki, formowali łódki unoszące się na wodzie, aby utrzymać ryż. Pomimo trudności i konieczności przebywania nago w wodzie, żołnierze nadal się uśmiechali i wspólnie starali się pomóc ludziom złagodzić ból nieurodzaju. Z odpowiedzialnością i serdecznością żołnierze roztaczali ciepłą i pełną miłości atmosferę wśród rolników.
Pan Nguyen Van Du z gminy Vinh Hung wyraził wzruszenie: „Żołnierze i milicja są bardzo oddani pomaganiu ludziom. Moja rodzina ma 8 hektarów, ale przed powodzią wycięliśmy ponad 3 hektary. Reszta to zasługa żołnierzy, milicji, członków związków zawodowych i młodzieży”.
Pomimo trudności spowodowanych wielką powodzią, więzi między armią a ludźmi stały się jeszcze silniejsze, a obraz żołnierzy Wujka Ho stał się piękniejszy w sercach ludzi zamieszkujących zalane tereny Tay Ninh.
Source: https://www.qdnd.vn/nuoi-duong-van-hoa-bo-doi-cu-ho/lu-lon-o-vung-dong-thap-muoi-tinh-tay-ninh-bo-doi-dan-quan-sat-canh-giup-nhan-dan-909772









Komentarz (0)