Rozpaczliwa prośba zrozpaczonej żony zaprowadziła nas do Szpitala Ogólnego Nghe An Friendship, gdzie leczony był jej mąż, pan Ngo Sy Tam (51 lat).

Pan Ngo Sy Tam cierpiał na wiele chorób, które osłabiły jego zdrowie i spowodowały obrzęk brzucha (zdjęcie: Hoang Lam).
Pan Tam leżał na szpitalnym łóżku, z twarzą wychudłą i wychudzoną. Pani Chau delikatnie głaskała męża po nabrzmiałym brzuchu, przypominającym brzuch kobiety w piątym miesiącu ciąży, próbując ukoić jego ból. Z gardła pana Tama wydobył się stłumiony kaszel, a pani Chau zawołała z niepokojem: „Spróbuj powstrzymać kaszel, nie kaszl, bo znowu krew tryśnie!”.
Pospiesznie chwyciła butelkę olejku leczniczego i wetarła nim klatkę piersiową i szyję męża. W ciągu ostatnich kilku dni zrobiło się chłodniej, a pan Tam coraz bardziej kaszlał. Za każdym razem, gdy słyszała jego kaszel, panią Chau prześladował widok twarzy męża i jego przesiąkniętej krwią koszuli...
Na początku listopada, po zakończeniu leczenia ubezpieczeniowego, został wypisany ze szpitala. Planowałem zatrzymać go w domu na kilka dni, aby uporządkować sprawy finansowe, a następnie zabrać do szpitala powiatowego, aby dokończyć procedury związane z przeniesieniem go do szpitala wojewódzkiego, gdzie będzie mógł kontynuować leczenie. Tej nocy pan Tam dostał silnego ataku kaszlu, trzymał się za klatkę piersiową i czuł się słabo. Z ust tryskała mu krew, wsiąkając w szyję i koszulę. W panice zawiozłem go do szpitala.

Życie pana Tama jest jak świeca na wietrze... (Zdjęcie: Hoang Lam).
„W szpitalu prowincjonalnym lekarze wykonali endoskopię gardła. Stałam obok nich i zobaczyłam na ekranie dużą masę jaskrawoczerwonej krwi, po czym zemdlałam. Lekarz powiedział, że w organizmie człowieka jest 5 litrów krwi, a on stracił 2 litry” – opowiadała pani Chau, wciąż drżąc.
Pani Chau i jej mąż zmagali się z niepłodnością. Po latach nieskutecznego leczenia musiała pogodzić się z bolesną rzeczywistością – nie została obdarzona potomstwem.
Jednak los nadal nie szczędził cierpienia rodzinie. W 2008 roku u pana Tama zdiagnozowano marskość wątroby, ale z powodu braku pieniędzy leczono go wyłącznie medycyną tradycyjną. Dopiero w 2015 roku, kiedy stan się pogorszył, pan Tam w końcu trafił do szpitala.

Drogie recepty, kosztujące miliony dongów, przekraczają możliwości finansowe biednej żony (zdjęcie: Hoang Lam).
Pan Tam był słaby i chory, niezdolny do pracy. Gospodarka rodziny opierała się na pracy pani Chau, która zbierała i kupowała złom. Pani Chau wykorzystywała okazje do zbierania ścieków ze śmietników i hodowli świń, aby pokryć koszty utrzymania i leczenia męża.
Od początku 2023 roku stan pana Tama się pogorszył. Powikłania marskości wątroby doprowadziły do encefalopatii wątrobowej I stopnia i krwawienia z przewodu pokarmowego, co skutkowało wielokrotnymi hospitalizacjami. Pani Chau, mając niewielką rodzinę, musiała zrezygnować z pracy, aby opiekować się mężem. Po przyjęciu go do szpitala i przygotowaniu wszystkiego, wracała autobusem do domu, aby zebrać pieniądze.
Kobieta, która nigdy nie była matką, błaga o życie swojego męża ( wideo : Hoang Lam).
Z utykającą nogą i długotrwałym urazem odniesionym w wypadku drogowym, pani Chau doczłapała się do szafki i wyciągnęła kilka recept i toreb z lekami.
„Każda recepta jest ważna przez 3 dni i kosztuje prawie 4 miliony dongów. To oznacza, że wciąż jestem winien 50 milionów dongów. Od ponad dekady stale choruje, a ja pożyczam pieniądze od wszystkich – od rodzeństwa, przyjaciół, sąsiadów i od siebie”.
„Poza tym, z takim starszym małżeństwem jak my, chorym i bezdzietnym, kto odważyłby się pożyczyć nam dużo pieniędzy? Boją się, że nie będziemy w stanie ich spłacić, i nie śmiem ich za to winić. Często, gdy jesteśmy naprawdę spłukani, ryzykuję i pożyczam kilkaset dongów od innych pacjentów lub członków ich rodzin, którzy są w tym samym pokoju, ale oni dają mi połowę, więc muszę oddać tylko połowę pożyczonej kwoty” – powiedziała głosem zdławionym emocją.

Pani Chau ma tylko nadzieję, że jej mąż wytrzyma jeszcze trochę, aby mogła mieć kogoś, kto dotrzyma mu towarzystwa (zdjęcie: Hoang Lam).
Pani Chau codziennie kupuje owsiankę za 20 000 dongów, dzieląc ją na trzy posiłki dla męża. Pan Tam tak naprawdę niewiele je; aby przeżyć, musi polegać głównie na lekach. Ona sama je tylko bochenek chleba i batata, żeby przeżyć.
Według pana Dau Xuan Truonga, przewodniczącego Komitetu Ludowego gminy Dien Ky w dystrykcie Dien Chau, rodzina pana Ngo Sy Tama i pani Dang Thi Chau jest klasyfikowana jako szczególnie poszkodowana rodzina w gminie. Z powodu choroby i częstych pobytów w szpitalu, parze brakowało środków na naprawę zniszczonego i zniszczonego domu. Niedawno lokalne władze, organizacje i krewni zmobilizowali się i zebrali fundusze na odbudowę domu, aby para mogła mieszkać bezpiecznie.

Pan Tam może umrzeć w każdej chwili z powodu licznych chorób, jednak nadal żywi głęboką troskę o swoją żonę, która nigdy nie zaznała radości macierzyństwa (zdjęcie: Hoang Lam).
Pogoda nie była zbyt zimna, ale pan Tam wciąż drżał. Pani Chau nakryła męża cienkim kocem, po czym skrzywiła się, ściskając bolącą kostkę. Dwa lata temu w wypadku złamała kostkę i lekarz zalecił jej ograniczenie ruchu. Aby jednak opłacić leki i posiłki męża, musiała z trudem wiązać koniec z końcem, zbierając złom. Być może dlatego rana nigdy się nie zagoiła, dręcząc ją bólem za każdym razem, gdy zmieniała się pogoda.
„Spójrz na jego brzuch, jest spuchnięty jak bęben. Lekarz powiedział, że usuną płyn, ale jest za słaby, więc proszę o przełożenie. Nie wiem, czy przeżyje Tet” – powiedziała ściszonym głosem.
Słysząc słowa żony, pan Tam w milczeniu odwrócił twarz w stronę okna. Jego los był przesądzony, ale żałował, że nie ma dziecka, które dotrzymałoby jej towarzystwa...
Wszystkie darowizny i pomoc dla kodu 5055 należy wysyłać na adres:
1. Pani Dang Thi Chau (żona pana Tama)
Adres: Hamlet 4, Dong Trai, gmina Dien Ky, dystrykt Dien Chau, prowincja Nghe An
Telefon: 0975048970
Numer konta: 234704070003389 - HDbank, właściciel konta: Dang Thi Chau
Nr 2, ulica Giang Vo, dzielnica Dong Da, Hanoi
Tel: 024. 3. 7366.491/ Faks: 024. 3. 7366.490
Adres e-mail: nhanai@dantri.com.vn
Czytelnicy mogą dokonywać darowizn za pośrednictwem następujących kont:
(Szczegóły przelewu powinny zawierać: Darowizna na rzecz MS 5055)
* Konto VND w VietComBank:
Numer konta: 1017378606
Adres: Vietnam Foreign Trade Commercial Bank - oddział Thanh Cong - Hanoi.
* Konto w USD w VietComBank:
Nazwa konta: Bao Dien Tu Dan tri
Numer konta: 1017780241
Kod SWIFT: BFTV VNVX 045
Nazwa banku: BANK HANDLU ZAGRANICZNEGO WIETNAM (VietComBank)
* Konto EUR w Vietcombank:
Nazwa konta: Bao Dien Tu Dan tri
Numer konta: 1022601465
Kod SWIFT: BFTV VNVX 045
Nazwa banku: BANK HANDLU ZAGRANICZNEGO WIETNAM (Vietcombank)
* Konto VND w VietinBank:
Numer konta: 126000081304
W: Wietnamski Bank Handlowy ds. Przemysłu i Handlu – Oddział Hoan Kiem
* Konto VND w Wietnamskim Banku Inwestycji i Rozwoju (BIDV)
Numer konta: 26110002631994
Adres: Wietnamski Bank Inwestycji i Rozwoju – oddział Trang An
Adres: ulica Cua Bac 11, dzielnica Ba Dinh, miasto Hanoi.
Tel.: 0436869656.
* Konto VND w Military Bank (MB)
Numer konta: 0231195149383
W Banku Akcyjnym Wojskowym – Oddział Thai Thinh – Hanoi
* Konto VND w Agribank:
- Numer konta VND: 1400206035022
- W banku: Oddział Agribank Lang Ha.
* W Sajgonie – Hanoi Commercial Joint Stock Bank (SHB)
- Numer konta VND: 1017589681
- Oddział w Hanoi.
* W Asia Commercial Bank (ACB)
- Numer konta VND: 333556688888
- Oddział Dong Do - Wydział Edukacji Thanh Xuan
3. Biura przedstawicielskie gazety:
- Biuro w Da Nang: ulica Le Duan nr 1, dzielnica Hai Chau, miasto Da Nang.
Tel.: 0236. 3653 725
– Biuro HCMC: 51-53 Vo Van Tan Street, okręg Vo Thi Sau, dystrykt 3, miasto Ho Chi Minh.
Tel.: 028. 3517 6331 (w godzinach pracy) lub infolinia 0974567567
- Biuro Thanh Hoa: Lot 06, Vo Nguyen Giap Boulevard, Dong Ve Ward, miasto Thanh Hoa, prowincja Thanh Hoa
Tel.: 0914.86.37.37
- Biuro Can Tho: nr 2, Hoa Binh Avenue, dzielnica Ninh Kieu, miasto Can Tho.
Tel.: 0292.3.733.269
Źródło






Komentarz (0)