
Forma meczu Burnley kontra Arsenal
Choć Burnley jest najniżej oceniany spośród trzech nowych rekrutów, którzy zagrają w Premier League w sezonie 2025/26, radzi sobie całkiem nieźle. Przynajmniej drużynie z Turf Moor trudno będzie pójść w ślady Southampton, Leicester czy Ipswich Town z poprzedniego sezonu.
Mimo trudnego początku, dwa ważne zwycięstwa w ciągu ostatnich dwóch tygodni nad takimi bezpośrednimi rywalami jak Leeds i Wolves pomogły trenerowi Scottowi Parkerowi i jego zespołowi wspiąć się na 16. miejsce w rankingu, tymczasowo pozostawiając czerwoną strefę 5 punktów w tyle.
Jednak passa zwycięstw gospodarzy prawdopodobnie zostanie przerwana w ten weekend. Podejmowanie lidera, Arsenalu, zapowiada się jako ogromne wyzwanie dla Brunna Larsena i jego kolegów z drużyny. Sama determinacja i atut własnego boiska mogą nie wystarczyć Burnley, by sprawić niespodziankę.
W ostatnich 24 spotkaniach Premier League z nowymi zawodnikami Arsenal przegrał tylko raz. Od 1973 roku Kanonierzy nie przegrali ani jednego meczu na własnym boisku Burnley. Nawet podczas ostatniego meczu na Turf Moor w lutym 2024 roku, goście odnieśli miażdżące zwycięstwo 5:0.
Obecnie Arsenal jest o wiele groźniejszy i bardziej niebezpieczny niż ponad rok temu. W rękach trenera Mikela Artety znajduje się silna armia, wystarczająco silna, by podzielić ją na dwie waleczne drużyny, gotowe do walki na wielu arenach.
W połowie zeszłego tygodnia, mimo że nie wystawili najsilniejszego składu i dokonali aż dziesięciu zmian w wyjściowym składzie, Kanonierzy pokonali Brighton 2:0 i zapewnili sobie awans do ćwierćfinału Pucharu Ligi Angielskiej. Stabilny wzrost formy drużyny Emirates wynika z wielu czynników.

Oprócz znacznie zwiększonej głębi składu, Arsenal dysponuje również jedną z najsolidniejszych defensyw w Europie. W 14 meczach od początku sezonu, bramka londyńskiego giganta zadrżała tylko dwa razy po trudnych strzałach Erlinga Haalanda i Dominika Szoboszlaia.
Ogólnie rzecz biorąc, trudno obecnie znaleźć prawdziwą słabość Arsenalu. Być może pozycja lidera, „hitlera” Viktora Gyokeresa, nie do końca spełniła oczekiwania. Ale gdy inni „armatycy”, tacy jak Bukayo Saka, Eberechi Eze, Gabriel Martinelli, a nawet środkowy obrońca Gabriel, zabłysną, wszystko nadal układa się bardzo dobrze dla Kanonierów.
Informacje o składzie na mecz Burnley – Arsenal
Burnley: Jordan Beyer, Zeki Amdouni i Connor Roberts nadal nie mogą wystąpić z powodu kontuzji.
Arsenal: Gabriel Jesus, Noni Madueke, Martin Odegaard i Kai Havertz nadal są kontuzjowani. Udział Saliby i Martinelliego wynosi 50/50.
Przewidywany skład Burnley vs Arsenal
Burnley: Dubrawka; Walkera, Tuanzebe, Esteve’a, Hartmana; Florentino, Cullen; Bruun Larsen, Ugochukwu, Anthony; Flamand
Arsenal: Raya; Drewno, Mosquera, Gabriel, Calafiori; Eze, Zubimendi, Ryż; Saka, Gyokeres, Trossard
Prognoza: 0-2
Source: https://baovanhoa.vn/the-thao/nhan-dinh-tran-dau-burnley-vs-arsenal-22h00-ngay-111-phao-thu-but-toc-178430.html






Komentarz (0)