Dziennik „The Guardian” poinformował, że w incydencie na Westfield Bondi Junction zginęły co najmniej cztery osoby, ale nie podano, czy wśród ofiar był napastnik.
Jak poinformowała policja Nowej Południowej Walii, służby ratunkowe zostały wezwane do Westfield Bondi Junction tuż przed godziną 16:00, 13 kwietnia (czasu australijskiego) po otrzymaniu doniesień o kilku osobach pchniętych nożem.
„Ludzie są zachęcani do omijania tego obszaru. Trwa dochodzenie w sprawie incydentu i nie są znane dalsze szczegóły” – dodała policja.
Policja odgrodziła kordonem centrum handlowe Westfield Bondi Junction w Sydney po otrzymaniu doniesień o wielu osobach pchniętych tam nożem 13 kwietnia.
Według News.com.au , po incydencie z centrum handlowego ewakuowano setki osób. Ponadto, telewizja ABC poinformowała, że niektórzy ludzie nadal są uwięzieni w środku.
Dwóch świadków powiedziało agencji Reuters, że słyszeli strzały. Jeden z nich powiedział: „Nawet 20 minut po tym, jak ludzie wybiegli z centrum handlowego, widziałem oddziały sił specjalnych sprawdzające okoliczne ulice”.
Jason, klient, który ewakuował się z centrum handlowego, powiedział w wywiadzie dla Channel 9 News, że widział napastnika z „ładnym, dużym ostrzem”. „Ludzie zaczęli biec w kierunku końca budynku” – kontynuował Jason. Jason powiedział, że widział, jak policjant strzela do domniemanego napastnika.
Trwają działania policji Nowej Południowej Walii lub operacja policyjna, ale nie podano dalszych szczegółów.
Jak podają doniesienia w mediach społecznościowych, tłumy ludzi uciekły z centrum handlowego, a na miejsce zdarzenia natychmiast przybyły radiowozy i służby ratunkowe.
Link źródłowy
Komentarz (0)