Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

„Punkty podparcia” przygranicznych wiosek Dien Bien

Việt NamViệt Nam12/10/2024

[reklama_1]

Lekcja 1: Konfrontacja z złymi zwyczajami i ich eliminacja

W „wojnie” o wyeliminowanie złych zwyczajów, wyeliminowanie narkomanii… o budowanie cywilizowanego stylu życia w odległych rejonach prowincji Dien Bien , a w szczególności w gminach przygranicznych, ogromny wkład wnosi zespół starszyzny wiejskiej, wodzów i osób cieszących się prestiżem (NCUT). Dzięki prestiżowi, odpowiedzialności, wzorowemu zachowaniu i głosowi starszyzny wiejskiej i wodzów, NCUT jest jak „ogień”, który rozświetla i pomaga ludziom się podnieść.

Muszę dać przykład…

W lesie wciąż padał deszcz. Podążając za działaczami gminy, udałem się do domu starszego Vang Giong Cha, członka partii, członka NCUT z wioski Van Ho, gminy Si Pa Phin (dystrykt Nam Po). W niskim drewnianym domu, ubrany w tradycyjny strój etniczny Mong, stary Cha roześmiał się serdecznie i powiedział: „Skoro jest to tradycyjne piękno, musimy je zachować i pielęgnować, ale złe zwyczaje muszą zostać zdecydowanie wyeliminowane i porzucone, aby życie mogło się poprawić!”. 71-letni, z ponad 40-letnim stażem w partii, piastujący wiele stanowisk, od sekretarza komitetu partii, przewodniczącego komitetu Frontu Ojczyzny w dystrykcie Muong Nhe, po sekretarza komórki partyjnej, stary Cha jest świadkiem przełomowych przemian wśród Mongów.

Jego oczy wypełnił smutek, gdy przypomniały mu się dawne czasy wioski Mongów, których nawet stary Cha nie potrafił przezwyciężyć „wiejskimi zwyczajami”. Stary Cha wspominał: W przeszłości wiele złych zwyczajów było głęboko zakorzenionych w życiu Mongów w Muong Nhe, Nam Po, takich jak: strzelanie z pistoletu na znak śmierci; niewkładanie zmarłego do trumny, lecz noszenie go na noszach wiszących pośrodku domu przez wiele dni, zabijanie wielu bawołów i krów, by okazać synowskie oddanie zmarłemu… Nawet w mojej rodzinie, kiedy mój ojciec zmarł w 1999 roku, pod wpływem złych zwyczajów i nacisków ze strony starszych, nie włożyliśmy go do trumny, lecz pochowaliśmy 7 dni później i zorganizowaliśmy kosztowny pogrzeb!

Utrzymywanie tych złych zwyczajów nie tylko pogarsza życie ludzi i pogarsza ich sytuację, ale także zagraża środowisku i zdrowiu… Pokonując uprzedzenia, po śmierci matki, starzec Cha był zdeterminowany i jako pierwszy umieścił ciało matki w trumnie natychmiast po zabalsamowaniu; jednocześnie zorganizował ceremonię i pochował ją w ciągu 48 godzin. Starzec Cha stanowczo stwierdził: „Chociaż jego krewni, a nawet własna rodzina, sprzeciwiali mu się i nie wspierali go, musiał dać przykład, aby zachęcić ludzi do naśladowania”.

Starzec Cha, nie tylko przewodnik, podróżuje również do wszystkich górnych i dolnych wiosek, w których mieszkają Mongowie, aby propagować i mobilizować ludzi do wyeliminowania złych zwyczajów pogrzebowych. Ponadto starzec Cha spotyka się ze starszyzną, przywódcami klanów i wpływowymi osobami w społeczności Mong, aby przekonać ich do wspólnego działania na rzecz wyeliminowania złych zwyczajów. Pan Mua A Hoa, przewodniczący Komitetu Ludowego gminy Si Pa Phin, powiedział: „Starzec Cha to osoba, która wniosła wielki wkład w budowanie kulturalnego stylu życia Mongów w tym regionie górskim. Do tej pory 100% pogrzebów Mongów w gminie polegało na umieszczeniu zmarłego w trumnie i nie używano już broni palnej do ogłaszania śmierci, jak to miało miejsce wcześniej; 100% wiosek Mongów włączyło konwencję dotyczącą wcielania w życie zwyczajów związanych z pogrzebami do wspólnoty wiejskiej, pogrzeby odbywają się w ciągu 48 godzin, a organizacja wystawnych posiłków na pogrzebach znacznie się ograniczyła”.

Oprócz eliminowania złych zwyczajów, wiele tradycyjnych elementów kulturowych jest promowanych, zachowywanych i rozwijanych przez starszyznę wiosek, wodzów wsi i NCUT.

Długą historię o tym, jak nowy styl życia kulturowego pojawił się na pogrzebach miejscowej ludności, uważa się za „cud” w środku dżungli.

Ratuj życie

W 1995 roku ubiegłego wieku uprawa opium była bardzo popularna w regionach górskich i przygranicznych. Uprawa opium była sposobem na wzbogacenie się, palenie opium „zamiast ryżu” i każdy mógł palić opium, od osób starszych po młodzież, a nawet kobiety. W tym czasie, w przygranicznej gminie Sin Thau (dystrykt Muong Nhe) – „odległym górskim” miejscu – setki zdrowych młodych mężczyzn również zostało zaczarowanych dymem „brązowej wróżki”, co doprowadziło ich do ubóstwa i rozpaczy.

W Sin Thau w tamtym czasie było tylko ponad 100 domów w 3 wioskach: A Pa Chai, Ta Ko Khu i Sen Thuong, ale mieszkało tam prawie 110 narkomanów. Z determinacją, by przywrócić ludziom życie, NCUT Sung Sung Khai (grupa etniczna Ha Nhi), ówczesny wiceprzewodniczący Komitetu Ludowego i szef policji gminnej, przyjął „pieczęć pioniera” wraz z Komitetem Partii, rządem i strażą graniczną, zdeterminowany, by wyeliminować problem narkotykowy.

Pan Sung Sung Khai opowiadał: „W tamtych czasach doprowadzenie narkomanów na odwyk uważano za zadanie niemożliwe. Ponieważ nie współpracowali, stawiali silny opór, gdy przychodziliśmy do ich domów, niektórzy uciekali do lasu, inni byli podżegani do rzucania kamieniami w grupę roboczą… Jednak z żelazną wolą, nie ulegając „brunatnej wróżce”, grupa robocza podzieliła się na grupy, rozproszyła się po każdej alejce, pukała do każdych drzwi, by propagować, przekonywać, a nawet stosowała silne środki, by skłonić ludzi do dobrowolnego niszczenia maku opiumowego, pomagając tym, którzy popełnili błędy, oderwać się od „brunatnej wróżki”.

„Powoli i wytrwale wygrywamy wyścig” – opowiadają historie na polach, przy czerwonym ogniu. Pan Khai i jego grupa robocza cieszyli się zaufaniem ludzi, zostali wysłani na pola, aby osobiście zniszczyć hektar maku lekarskiego. Narkomani, jeden po drugim, rejestrowali się do udziału w programie odwykowym. „Zdrowych ludzi zabieramy na rehabilitację do dystryktu; starszych i chorych rehabilitujemy w gminie, w domu. Otrzymaliśmy również entuzjastyczną pomoc od strażników granicznych, wsparcie w opiece nad uzależnionymi i dostarczamy leki. Po sesjach rehabilitacyjnych dziesiątki osób zostało uratowanych, całkowicie uwalniając się od „brązowej wróżki” – podzielił się pan Khai.

W środku opowieści rozległ się dźwięk motocykla wjeżdżającego do domu. Pan Khai wybuchnął śmiechem i powiedział: „To on, Sung PT, mój współmieszkaniec, który kiedyś był nałogowym ćpunem, chudy jak patyk, wylegujący się całymi dniami. Odkąd rzucił opium, ciężko pracuje, ma teraz jedzenie i oszczędności, a jego rodzinie wiedzie się bardzo dobrze! Jego dzieci i wnuki są dobrze wykształcone, a niektóre z nich są nawet urzędnikami gminnymi.

Ta historia jest znana we wsi, ale nie jest znana Sung PT. Mocno trzymając pana Khaia za rękę, pan T. powoli powiedział: „Gdyby nie perswazja i namowy pana Khaia, by zawieźć mnie na odwyk, pewnie już bym nie żył!”. Nie wiedząc, jak odwdzięczyć się panu Khaiowi, Komitetowi Partii, rządowi i straży granicznej za życzliwość, która „uratowała mi życie”, próbował znaleźć sposób, by się odwdzięczyć, podejmując wysiłki na rzecz rozwoju gospodarki , z powodzeniem budując model hodowli krów, uprawy kardamonu… z dochodem przekraczającym 70 milionów VND rocznie; aktywnie zachęcając dzieci i mieszkańców wsi do unikania narkotyków. Wspólnie będziemy pielęgnować przyjaźń między wsią a ludźmi i budować ojczyznę Sin Thau, aby stawała się coraz bardziej stabilna i rozwijała się na najbardziej wysuniętej na zachód granicy Ojczyzny.

Lekcja 2: Poświęć wszystkie swoje wysiłki na budowę wioski



Source: https://baodienbienphu.com.vn/tin-tuc/chinh-tri/218804/nhung-%E2%80%9Cdiem-tua%E2%80%9D-cua-ban-lang-bien-gioi-dien-bien

Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

„Sa Pa of Thanh land” jest mgliste we mgle
Piękno wioski Lo Lo Chai w sezonie kwitnienia gryki
Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni
„Kawiarnia dla bogaczy” w zaułku w Hanoi sprzedaje kawę za 750 000 VND za filiżankę

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Dzikie słoneczniki barwią górskie miasteczko Da Lat na żółto w najpiękniejszej porze roku

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt