Po południu 20 marca wietnamska drużyna reporterów walczyła z wielkim zaangażowaniem i pokonała indonezyjską drużynę reporterów w Dżakarcie.
Ze względu na swoje znaczenie i bezpośredni wpływ na szanse awansu do III rundy kwalifikacyjnej Mistrzostw Świata 2026, mecz Indonezji z Wietnamem zapowiada się emocjonująco i gorąco. Aby „ochłodzić” tę gorączkę, dziennikarze z obu krajów zorganizowali mecz towarzyski.

Wietnamscy reporterzy
KHANG NGUYEN

Szczęśliwy, bo kiedy gol
KHANG NGUYEN
Ze względu na niewielką liczebność drużyny, wietnamska ekipa reporterów musiała wypożyczyć dwóch zagranicznych zawodników z drużyny przeciwnej. Obaj grali bardzo entuzjastycznie, nawet ofensywny pomocnik Majid Abdul popisał się sprytnym podaniem piętą, pozwalając reporterowi Hai Namowi ze Sports 247 na precyzyjne podanie piłki i zdobycie jedynego gola w meczu.
Mecz był bardzo dramatyczny. Dzięki przewadze własnego boiska i bardziej wyrównanej grze drużyny, indonezyjscy reporterzy grali proaktywnie, aktywnie naciskając, zdeterminowani, by nie dać gościom wolnej przestrzeni do gry. Jednak wietnamscy reporterzy mieli również sprytne taktyki, by im przeciwdziałać. Z ustawieniem 4-5-1 i trzema środkowymi pomocnikami, goście nie pozwalali przeciwnikom na swobodne rozstawianie się w środku pola.
Zmuszeni byli wykonać wiele długich podań. Ten plan okazał się nieskuteczny, ponieważ obrońcy wietnamskiej drużyny reporterów byli bardzo czujni w pułapce ofsajdowej. Kiedy nie stworzyli żadnych znaczących okazji, indonezyjska drużyna reporterów zaakceptowała porażkę 0-1 u siebie. Jednak druga drużyna również była bardzo szczęśliwa i podekscytowana podczas interakcji z wietnamskimi reporterami. Obie drużyny wywołały sporo śmiechu. Ten mecz trwał tylko jedną połowę, ponieważ zawodnicy obu stron byli zajęci relacjonowaniem treningów drużyn indonezyjskiej i wietnamskiej. Dlatego obie drużyny zaplanowały mecz rewanżowy w Hanoi . Oczekuje się, że mecz ten odbędzie się 25 marca, kiedy to reporterzy będą relacjonować mecz rewanżowy między drużynami wietnamską i indonezyjską.
Link źródłowy






Komentarz (0)