Błąd bramkarza Davida de Gei spowodował porażkę Manchesteru United z West Ham w 35. kolejce Premier League 2022-2023. Była to druga z rzędu porażka Czerwonych Diabłów, a ryzyko zajęcia przez Liverpool 4. miejsca staje się coraz bardziej realne.
Czerwone Diabły poniosły drugą z rzędu porażkę w Premier League. Zdjęcie: Tin Tuc Newspaper |
Jedynego gola dla West Hamu strzelił Benrahma w 27. minucie. Napastnik minął zwodem trzech zawodników MU i oddał strzał. Uderzenie nie było ani zbyt mocne, ani zbyt trudne, ale bramkarz De Gea niezgrabnie się z nim uporał, przez co piłka powoli wtoczyła się do siatki, ku wielkiemu zdumieniu kibiców na stadionie.
Po stracie gola, MU rozkręciło formację, szukając wyrównania, pozostawiając West Hamowi kilka luk do wykorzystania. Gospodarze nie potrafili jednak wykorzystać okazji do zdobycia kolejnego gola w pierwszej połowie.
W drugiej połowie West Ham nieustannie wywierał presję na MU. Podopieczni Davida Moyesa oddali kolejny strzał na bramkę De Gei w 73. minucie, ale gol nie został uznany z powodu spalonego.
Mecz zakończył się wynikiem 1:0 dla gospodarzy, West Ham. Zwycięstwo pomogło drużynie Davida Moyesa wysunąć się na 7 punktów przewagi nad grupą „czerwonego światła” i niemal z powodzeniem utrzymać się w lidze.
Tymczasem porażka z MU ponownie zaostrzyła walkę o miejsce w czołowej czwórce Premier League. To była druga z rzędu porażka trenera Erika ten Haga i jego drużyny, a oni stoją w obliczu ryzyka wypadnięcia z czołowej czwórki, mając zaledwie 1 punkt przewagi nad Liverpoolem i rozegrawszy o jeden mecz mniej.
Według gazety Tin Tuc
Link źródłowy
Komentarz (0)