Chiny prowadzą śledztwo w sprawie Google.

4 lutego Chiny ogłosiły, że wszczęją dochodzenie w sprawie domniemanych naruszeń prawa antymonopolowego wobec Google.

Śledztwo w sprawie Chin google 111131.jpg
Chiny oskarżają Google o naruszenie przepisów antymonopolowych. Zdjęcie: Shutterstock

Chińska Administracja Regulacji Rynku ogłosiła, że ​​wszczęła dochodzenie w sprawie Google pod kątem domniemanych naruszeń chińskiego prawa antymonopolowego. Oświadczenie to pojawiło się po ogłoszeniu przez Chiny nowych ceł na niektóre produkty importowane z USA.

Władze nie podały dalszych szczegółów dotyczących śledztwa ani tego, w jaki sposób Google naruszyło prawo. Produkty Google, takie jak wyszukiwarka, są tutaj zablokowane, ale firma nadal współpracuje z lokalnymi partnerami w tym kraju.

Google jest pod coraz większą obserwacją w wielu krajach na całym świecie , w tym w Stanach Zjednoczonych. W sierpniu 2024 roku gigant wyszukiwania przegrał proces wszczęty przez rząd USA w 2020 roku. Stany Zjednoczone oskarżyły firmę o monopolizację rynku wyszukiwarek poprzez tworzenie istotnych barier wejścia na rynek.

W związku z orzeczeniem, Departament Sprawiedliwości USA naciska na Google, aby wycofał inwestycje ze swojej przeglądarki internetowej Chrome. Departament argumentuje również, że Google nie powinien zawierać umów na wyłączność z podmiotami zewnętrznymi, takimi jak Apple i Samsung.

Ponadto Google jest przedmiotem dochodzenia prowadzonego przez brytyjski Urząd ds. Konkurencji i Rynków na podstawie nowego prawa brytyjskiego.

Korea Południowa zakazuje DeepSeek.

Południowokoreańskie Ministerstwo Przemysłu jest najnowszą agencją, która ogłosiła tymczasowy zakaz dostępu pracowników do modelu sztucznej inteligencji chińskiego startupu DeepSeek ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa.

Tajwan zakazuje rządowi korzystania z chińskiej usługi sztucznej inteligencji deepseek ze względu na obawy dotyczące bezpieczeństwa 69353.jpg
Rząd Korei Południowej ogranicza korzystanie z DeepSeek. Zdjęcie: Arise News

Wcześniej, 5 lutego, rząd Korei Południowej nakazał ministerstwom i agencjom zachowanie ostrożności przy korzystaniu z usług sztucznej inteligencji, w tym DeepSeek i ChatGPT, w miejscu pracy.

Państwowe przedsiębiorstwo Hydro & Nuclear Power również ogłosiło na początku tego miesiąca, że ​​wprowadzi zakaz korzystania z usług opartych na sztucznej inteligencji, w tym DeepSeek.

Podobnie południowokoreańskie Ministerstwo Obrony również blokuje dostęp do komputerów wykorzystywanych w celach wojskowych.

Według agencji informacyjnej Yonhap Ministerstwo Spraw Zagranicznych ograniczyło dostęp do usługi DeepSeek do komputerów podłączonych do sieci zewnętrznych, nie podając jednak szczegółów dotyczących środków bezpieczeństwa.

Korea Południowa jest najnowszym krajem, który wyraził obawy dotyczące chińskiego modelu sztucznej inteligencji. Australia i Tajwan (Chiny) wcześniej oświadczyły, że DeepSeek stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa.

W styczniu 2025 r. włoski urząd ochrony danych zablokował dostęp do chatbota po tym, jak chiński startup nie zajął się kwestiami związanymi z polityką prywatności.

Rządy w Europie, USA i Indiach również biorą pod uwagę potencjalne zagrożenia związane z wykorzystaniem technologii DeepSeek.

Odkrywamy sekret tworzenia niezwykle tanich modeli rozumowania AI.

Naukowcy z uniwersytetów Stanford i Waszyngton wydali zaledwie 50 dolarów (około 1,2 miliona VND) na stworzenie modelu rozumowania sztucznej inteligencji.

gettyimages 1168836247 1jpg 98890.jpeg
DeepSeek rozpoczyna wyścig o stworzenie taniej sztucznej inteligencji. Zdjęcie: TechCrunch.

Testy programistyczne i matematyczne pokazują, że S1 (nazwa modelu) działa porównywalnie do najnowocześniejszych modeli wnioskowania sztucznej inteligencji, takich jak o1 firmy OpenAI i R1 firmy DeepSeek.

Warto zauważyć, że S1 jest modelem typu open source, powszechnie dostępnym w repozytorium GitHub.

Zespół programistów poinformował, że zaczęli od istniejącego już modelu podstawowego, a następnie udoskonalili go poprzez „destylację” — proces ekstrakcji możliwości „rozumowania” z innego modelu sztucznej inteligencji poprzez trenowanie jego odpowiedzi.

Dokładniej, S1 został wyekstrahowany z eksperymentalnego modelu Gemini 2.0 Flash Thinking firmy Google. Proces destylacji był podobny do tego, który zastosowali naukowcy z Uniwersytetu w Berkeley, a jego koszt wyniósł około 450 dolarów (około 11,3 miliona VND).

W artykule poświęconym S1 pokazano, że modele wnioskowania można opracować przy użyciu stosunkowo niewielkiego zbioru danych za pomocą procesu zwanego nadzorowanym dostrajaniem (ang. SFT), w którym model sztucznej inteligencji otrzymuje wyraźne instrukcje, aby naśladować określone zachowania w zbiorze danych.

Metody SFT są na ogół tańsze niż metoda uczenia na dużą skalę oparta na wzmacnianiu, którą DeepSeek wykorzystał do trenowania modelu R1.

S1 opiera się na niewielkim modelu sztucznej inteligencji (AI), dostępnym w laboratorium Qwen AI firmy Alibaba, które można pobrać bezpłatnie. Aby wytrenować S1, badacze stworzyli zbiór danych składający się z 1000 starannie dobranych pytań wraz z odpowiedziami i „procesem myślowym” stojącym za każdą odpowiedzią, pochodzącym z narzędzia eksperymentalnego Google Gemini 2.0 Flash Thinking Experimental.

Proces szkolenia trwał niecałe 30 minut i obejmował 16 procesorów graficznych Nvidia H100, a mimo to przyniósł dobre wyniki w kilku testach porównawczych AI. Niklas Muennighoff, badacz ze Stanford, stwierdził, że koszt wynajmu niezbędnej mocy obliczeniowej wyniósł zaledwie około 20 dolarów.

Naukowcy zastosowali sztuczkę, aby zmusić model S1 do dwukrotnego sprawdzenia swojej pracy i wydłużyć jego „czas myślenia”. Na przykład poinstruowali model, aby czekał, dodając do procesu rozumowania słowo „czekaj”, co pomogło modelowi uzyskać dokładniejszą odpowiedź.

(Syntetyczny)