(CLO) „Washington Post” ogłosił, że nie poprze żadnego kandydata na prezydenta w tegorocznych wyborach ani w przyszłych, potwierdzając, że decyzja ta jest „zgodna z wartościami, których „Washington Post” zawsze broni”.
W artykule zamieszczonym na górze swojej strony internetowej 25 października „Washington Post” również powołał się na źródła, które podały, że była to decyzja właściciela firmy, miliardera Jeffa Bezosa.
Prezes „Post”, dziennikarz Will Lewis, napisał w felietonie, że decyzja ta stanowi powrót do długoletniej tradycji gazety, polegającej na nieudzielaniu poparcia kandydatom. Dodał, że odzwierciedla ona przekonanie gazety o „możliwości samodzielnego podejmowania decyzji przez czytelników”.
Republikański kandydat na prezydenta Donald Trump i demokratyczna kandydatka na prezydenta Kamala Harris. Zdjęcie: AP
„Post” stwierdził, że decyzja ta „nie spodobała się” wielu członkom rady redakcyjnej działu opinii, która działa niezależnie od rady redakcyjnej działu wiadomości „Post”.
Decyzja „Post” zapadła w tym samym tygodniu, w którym „Los Angeles Times” ogłosił podobną decyzję, co doprowadziło do rezygnacji redaktora naczelnego i dwóch innych członków rady redakcyjnej. Właściciel „Los Angeles Times”, Patrick Soon-Shion, wyraził obawę, że poparcie jednego kandydata jeszcze bardziej podzieli kraj.
W sierpniu gazeta Minnesota Star Tribune, będąca własnością miliardera Glena Taylora, również ogłosiła, że nie będzie już popierać kandydatów.
Dla „Post” decyzja ta z pewnością wywoła spore kontrowersje. Gazeta zdaje się to potwierdzać, zamieszczając na początku sekcji komentarzy: „Wiem, że wielu z Państwa będzie miało silne emocje związane z notatką pana Lewisa”.
Rzeczywiście, do popołudnia felieton przyciągnął ponad 7000 komentarzy, wiele z nich krytycznych.
Ngoc Anh (według AP)
Source: https://www.congluan.vn/bau-cu-my-2024-bao-washington-post-tuyen-bo-khong-ung-ho-mot-ung-vien-nao-post318572.html






Komentarz (0)