Gospodarka nadal jest jednym z priorytetów amerykańskich wyborców – obaj kandydaci do Białego Domu zdają sobie z tego sprawę i starają się przedstawić siebie jako najlepszy wybór dla amerykańskiej gospodarki.
Polityka gospodarcza którego kandydata na prezydenta cieszy się uznaniem amerykańskich wyborców? (Źródło: Shutterstock) |
Międzynarodowe media uważają, że jeśli wizja gospodarcza prezydenta Joe Bidena i jego poprzednika Donalda Trumpa jest zupełnie inna, to kontrast między panem Trumpem a wiceprezydent Kamalą Harris jest „niemal olśniewający”.
Pomimo wpływu wielu obecnych polityk, pani Harris stara się promować i podkreślać niektóre ze swoich własnych planów gospodarczych, które świadczą o gotowości do odejścia od podejścia obecnej administracji w niektórych kluczowych kwestiach. Tymczasem pan Trump podwaja wysiłki w realizacji swojego programu na pierwszą kadencję.
„Zaburzenie” pani Harris
Od czasu zastąpienia prezydenta Bidena nominacją Demokratów, pani Harris przedstawiła propozycje, które idą „dalej” niż obecna administracja w zakresie pomocy Amerykanom o niskich i średnich dochodach, m.in. poprzez uczynienie mieszkań bardziej przystępnymi cenowo, obniżenie kosztów opieki nad dziećmi, ograniczenie wzrostu cen i obniżenie kosztów leków na receptę.
„Próbuje pomóc rodzinom o niskich i średnich dochodach oraz małym przedsiębiorstwom z niższej klasy średniej, a potem płaci za to cenę, podnosząc podatki dla bogatych i korporacji” – powiedział Mark Zandi, główny ekonomista Moody’s Analytics.
Niedawno wiceprezydent Harris oficjalnie opublikowała na stronie internetowej kampanii szereg nowych poglądów na politykę, z których najbardziej rzucające się w oczy są propozycje takie jak zapewnienie 25 tys. dolarów dla osób kupujących dom po raz pierwszy, 6 tys. dolarów ulgi na noworodki, 50 tys. dolarów obniżki podatku dla nowo powstałych małych firm (znaczny wzrost w porównaniu z obecnymi 5 tys. dolarów) lub wyraźne ogłoszenie 28% stawki podatkowej dla osób o dochodach powyżej 1 miliona dolarów – niższej niż 39,6% stawki zaproponowanej przez prezydenta Bidena w planie budżetowym na rok 2025.
Jednak większość propozycji ma niewielkie szanse na przyjęcie przez podzielony Kongres , twierdzą ekonomiści, choć niektóre pomysły dotyczące mieszkalnictwa i opieki nad dziećmi mogą cieszyć się popularnością. Niektóre propozycje wymagają ponownego przemyślenia, na przykład dopłata w wysokości 25 000 dolarów dla nabywców domów, która może wiązać się z poważnymi problemami, ponieważ – według analiz Moody's i Goldman Sachs – mogłaby zwiększyć sprzedaż domów i podnieść ceny nieruchomości.
W najbliższej przyszłości, w wyścigu z panem Trumpem, niektóre stanowiska wiceprezydent będą uważane za „niekonwencjonalne” – pozornie podważające postrzeganie prawie połowy potencjalnych wyborców, ponieważ wykazuje ona gotowość do zajęcia stanowiska pośredniego, na przykład wycofując poparcie dla zakazu obecnej administracji dotyczącego wydobycia gazu łupkowego i opowiadając się za niższymi podatkami od zysków kapitałowych dla bardzo bogatych Amerykanów.
Wytrwałość Trumpa
Gazeta Politico oceniła, że po słodkim „politycznym miesiącu miodowym” od czasu objęcia stanowiska kandydatki Demokratów, dynamika pani Harris nieco osłabła. Tymczasem, chociaż pan Trump właśnie przeszedł okres, w którym jego stan zdrowia nie uległ poprawie, były prezydent wciąż wykazuje imponującą wytrwałość.
Pan Trump jasno wyraził swój cel, jakim jest przedłużenie i rozszerzenie obniżek podatkowych z 2017 r., wprowadzonych w czasie jego urzędowania, dla praktycznie wszystkich Amerykanów, zaostrzenie walki z nielegalną imigracją, nałożenie nowych ceł na import i wycofanie się z dużej części planu prezydenta Bidena dotyczącego czystej przyszłości energetycznej.
Tymczasem pani Harris planuje również przedłużyć niektóre obniżki podatków pana Trumpa — ale nie dla bogatych osób fizycznych i korporacji — a nawet podnieść podatki dla najbogatszych Amerykanów, nałożyć bardziej ukierunkowane cła na import z Chin i zaostrzyć ograniczenia imigracyjne, ale nie tak agresywnie i szeroko jak pan Trump.
W kwestii importu, podczas gdy pan Trump nadal upiera się, że „głównym celem tego podatku jest podniesienie kosztów importu, a tym samym promowanie produkcji krajowej”, poglądy pani Harris nie wnoszą żadnych nowych kwestii, ponieważ oprócz krytyki tego podatku, który podniesie ceny konsumpcyjne, wyborcy chcą również usłyszeć jej wyjaśnienie, dlaczego obecna administracja, w której pełniła urząd przez prawie cztery lata, utrzymała te same cła z czasów Trumpa. Nie zaproponowała żadnego sposobu na rozwiązanie problemu inflacji – głównego zmartwienia wyborców.
Sondaże nadal pokazują, że Amerykanie uważają kandydata Donalda Trumpa za lepszego menedżera gospodarki. Według obserwatorów, moment, w którym wiceprezydent Kamala Harris jest uważana za słabszą, wiąże się z umiejętnością radzenia sobie z problemami gospodarczymi, gdy rosnące ceny i szereg narastających problemów wciąż powodują niezadowolenie amerykańskich wyborców ze sposobu działania obecnej administracji, a pani Harris odgrywa w tym znaczącą rolę.
Po pierwszej debacie (10 września) amerykańskie media opublikowały wiele artykułów, w których komentowano, że kandydat Demokratów „zdominował” swojego oponenta, sprytnie „prowokując” Trumpa do utraty opanowania i ujawnienia słabości, a jednocześnie skutecznie przekazując przesłanie o „świetlanej przyszłości Ameryki”.
Z drugiej jednak strony wiele osób uważa, że były prezydent Trump jest powszechnie znanym czynnikiem w amerykańskiej polityce, a większość wyborców w tym kraju, w tym wyborców niezależnych, nie jest już obca „stylowi Donalda Trumpa”, niezależnie od tego, jak przedstawia go oponent.
Uważa się, że pan Trump nadal wyraża określone stanowisko, a niektórzy nawet doceniają praktyczne podejście biznesmena, choć wyborcy wciąż chcą wiedzieć dokładniej, co zrobi, a zwłaszcza jak dostosuje się, aby poprawić swoją sytuację w porównaniu z poprzednią kadencją, jeśli zostanie ponownie wybrany.
Choć pani Harris pozostaje dla większości wyborców „zagadką” ze względu na swoje stanowisko polityczne, zwłaszcza w kwestii zarządzania gospodarką, nie wykorzystała ona rzadkiej okazji do osobistego przedstawienia siebie i swoich planów gospodarczych, jednocześnie podważając reputację, jaką pan Trump zyskał, silnie promując amerykańską gospodarkę w czasie pandemii COVID-19.
Wbrew oczekiwaniom, pani Harris jedynie podkreśliła zmiany w polityce i obietnice, nie wyjaśniając, na czym konkretnie polega plan, aby zignorować komentarze analityków, że jej kampania nie jest wystarczająco przekonująca, ponieważ wciąż brakuje jej głębi i wciąż nie mówi zbyt wiele o twardej polityce. To właśnie ten punkt Trump atakował najczęściej – że ostatnie zmiany poglądów wiceprezydenta są „nieszczere”.
Oczywiście, niektóre prestiżowe gazety i magazyny nadal wolą być ostrożne w swojej ocenie „równowagi sił”, twierdząc, że zasadniczo obie strony idą łeb w łeb i bardzo trudno jest przewidzieć, kto będzie właścicielem Białego Domu w kolejnej kadencji.
Source: https://baoquocte.vn/bau-cu-tong-thong-my-2024-ai-la-lua-chon-tot-nhat-cho-nen-kinh-te-xu-co-hoa-286855.html
Komentarz (0)