
W miarę upływu popołudnia na koncercie gromadziło się coraz więcej osób – Zdjęcie: DAU DUNG
Koncert 2 Anh trai vu ngan cong gai w Hung Yen, który odbył się dziś wieczorem (14 grudnia), odbył się przy prognozowanej chłodnej pogodzie z opadami deszczu. Pomimo trudnych warunków atmosferycznych, tłumy ludzi gromadzących się na miejscu wydarzenia rosną.
W porównaniu z programem „Anh trai say hi”, publiczność „Anh trai tra van thorn” składa się z osób w różnym wieku. Nie tylko młodych, ale także licznie licznie „podejmują się tego zadania”.
Wszystko dlatego, że na scenie stanęło ponad 30 utalentowanych osób. Fani Soobin byli całkiem liczni. Fani „Ciotki Le” Quoc Thien, Artysty Ludowego Tu Longa, Duy Khanha, Binza, ST Son Thach... też nie byli mali.
Niektórzy ludzie przychodzili gonić „brata” Hong Sona, bo był taki zaskakujący. Myślałem, że to piłkarz; kto wiedział, że jest też… człowiekiem show-biznesu.




Wiele sposobów na zameldowanie – Zdjęcie: DAU DUNG
Dziś wieczorem będę mógł spotkać się z Wami osobiście!
O godzinie 8 rano Lam Nhung (urodzona w 1991 r. w Hai Phong ) wyciągnęła walizkę i wsiadła do autobusu z Quang Ninh; około godziny 12 w południe była na miejscu programu.

Lam Nhung i jej walizka z Quang Ninh do Hung Yen – Zdjęcie: DAU DUNG
19 października odbył się koncert w Ho Chi Minh City. Nhung bardzo żałowała, że nie mogła się tam dostać. Kiedy dowiedziała się, że koncert odbędzie się w Hung Yen, postanowiła „pojechać” za wszelką cenę.
„Pojechałam sama, bo nikt z moich znajomych ani krewnych nie mógł dostać biletów. Gdyby to było takie proste, kupiłabym je dla całej rodziny, żeby pojechała ze mną” – powiedziała.
Lam Nhung najbardziej lubi Soobin Hoang Son, Quoc Thien i Kay Tran. „Ogólnie rzecz biorąc, lubię ich wszystkich” – powiedziała z uśmiechem.
Mówiąc o Anh trai vu ngan cong gai , Nhung skomentowała, że jest to program łączący tradycję z nowoczesnością.
Dzięki programowi młodzi ludzie zaczynają interesować się sztuką i tradycjami narodowymi, a także je uwielbiać.
Nhung dodała, że podczas koncertu w Ho Chi Minh City nie mogła wejść na scenę, ale nie mogła też spać całą noc.
„Śledzę Facebooka i czytam wszystko, co się tam dzieje. Dziś wieczorem mogę poczuć tę samą atmosferę co moi bracia i oglądać ich występy na żywo. Jestem bardzo szczęśliwy”.

Chu Thi Thu Phuong i jej dzieci zapraszają się nawzajem do „spotkania się” ze swoimi braćmi – zdjęcie: DAU DUNG
45-letnia matka wysłała ponad 1,5 miliarda dolarów na poszukiwanie biletów na „złapanie” swoich braci
Chu Thi Thu Phuong i jej czwórka dzieci (urodzonych w 1979 r.) z Long Bien (Hanoi) przybyli tu bardzo wcześnie.
„Kiedy usłyszałam, że program ma dodatkowy koncert w Hanoi, musiałam wpłacić do banku ponad 1,5 miliarda VND, żeby zdobyć los na loterię. Kilka razy musiałam się natrudzić, żeby zdobyć wystarczająco dużo biletów dla czwórki moich dzieci” – opowiadała o swojej drodze do zdobycia biletów na dzisiejszy koncert.






Komentarz (0)