Ojciec i syn z Zachodu nie tylko uprawiają własne warzywa w przydomowych ogródkach, ale też chodzą na rynek, żeby kupić czyste warzywa, a następnie rozstawiają stragany na chodniku i rozdają je przechodniom.
Pracownicy przychodzą po darmowe warzywa do straganu pana Hai Au za zero dongów. Klip: Dostarczony przez postać
„Kto potrzebuje, niech bierze, kto ma nadwyżkę, niech daje”. W ostatnich dniach w mediach społecznościowych pojawiły się krótkie klipy przedstawiające niewielkie stoisko z warzywami na chodniku z odręcznym napisem: „Kto potrzebuje, niech bierze, kto ma nadwyżkę, niech daje. Każdy może wziąć, tylko weź wystarczająco. Życzę wszystkim pokoju”. Chociaż warzyw nie ma zbyt wiele, to stoisko z warzywami przyciągnęło wielu sprzedawców losów loteryjnych, zbieraczy złomu, robotników budowlanych itp., którzy chętnie zatrzymywali się na posiłek. Ludzie ci wybierali i zabierali tylko tyle warzyw, ile potrzebowali, a następnie odchodzili. Wiele klipów przedstawia scenę, w której kilku starszych sprzedawców losów loteryjnych i taksówkarzy motocyklowych regularnie podjeżdżało do stoiska po warzywa, dziękując właścicielowi. Po pojawieniu się w mediach społecznościowych klipy zyskały wiele wyświetleń i pozytywnych komentarzy. Według dochodzenia VietNamNet , powyższe stoisko z warzywami należy do pana Tran Hai Au (38 lat, dystrykt Ninh Kieu, miasto Can Tho). Pan Au pochodzi z Tien Giang, ale obecnie prowadzi interesy i mieszka z rodziną w mieście Can Tho. Każdego popołudnia wielu biednych robotników przychodzi do stoiska z warzywami pana Hai Au, aby wybrać i zabrać tyle warzyw, ile potrzebują. Zdjęcie: Wycinek z klipu
Na początku pan Au ścinał warzywa ze swojego ogrodu, mył je, wiązał w pęczki, pisał transparent z informacją, że rozdaje warzywa za darmo, a następnie rozstawiał stragan na chodniku. Zdjęcie: Wycinek z klipu
Na początku ci ludzie nie wierzyli w wolność wyboru warzyw. Po przeczytaniu informacji na tablicy i wyjaśnieniu, nieśmiało zabierali wystarczającą ilość warzyw na posiłek. „Każdego dnia około 15-20 osób przychodzi po warzywa. Nie namawiam ludzi, żeby przychodzili do straganu po warzywa. Pozwalam każdemu brać swobodnie, ktokolwiek lubi lub potrzebuje danego rodzaju warzywa, może wziąć właśnie ten rodzaj. Jednak większość ludzi bierze tylko tyle, żeby zjeść, a nie więcej. Umożliwienie ludziom automatycznego wyboru i brania warzyw pomoże im zdobyć to, czego naprawdę potrzebują, unikając marnotrawstwa” – dodał Au. Otrzymując wiele radości. Po tym, jak informacja o straganie z warzywami rozeszła się szeroko, Au witał każdego dnia kolejnych „gości”. W tym czasie ogród warzywny rodziny Au popadł w stan „za dużo do jedzenia, ale za mało, żeby rozdać”. Aby mieć wystarczająco dużo warzyw dla potrzebujących, postanowił przeznaczyć część zysków z firmy na zakupy na targu, aby uzupełnić swoje stoisko z warzywami za bezcen. Średnio kupuje około 30-60 kg warzyw, które wystawia na straganie i rozdaje potrzebującym. Na targu aktywnie wybiera renomowanego dostawcę warzyw, który stosuje niewielkie ilości nawozów sztucznych i pestycydów. Dostrzegając wagę pracy pana Au, wielu sprzedawców warzyw również dołącza się do jego wsparcia.Później, widząc, że warzyw w jego ogrodzie nie starczało, by rozdać je potrzebującym, za własne pieniądze poszedł na targ, żeby je kupić, powiększając w ten sposób swój stragan z warzywami za grosze. Zdjęcie: Wycinek z klipu
Oprócz wolontariatu, który dostarczał czyste warzywa w przystępnych cenach, dawali mu również kiście kapusty, worki marchewki, kilogramy ziemniaków itp. Miejscowi mieszkańcy, którzy mieli ogródki warzywne, gdy nie mogli ich wszystkich wykorzystać, również zgłaszali się na ochotnika do wysyłania i przekazywania warzyw do straganu pana Au, który był całkowicie bezpłatny. „Niektórzy ludzie z innych prowincji, widząc, że na moim straganie z warzywami przychodziło wiele osób w trudnej sytuacji, również zgłosili się na ochotnika, aby pomóc. Wysłali mi suszone produkty spożywcze, takie jak suszone ryby, chińskie kiełbaski, kiełbaski, nić wieprzową, jajka, sos sojowy, sos rybny, makaron instant itp., aby umieścić je na straganie, dzięki czemu osoby, które przychodziły po nie, miały większy wybór” – dodał pan Au. Dzięki wspólnemu wysiłkowi wielu osób, stragan pana Au oferuje teraz zróżnicowany asortyment. Oprócz zielonych warzyw, takich jak kapusta słodka, kapusta pekińska, szpinak wodny, szpinak malabarski itp., na straganie można znaleźć również dynię, kabaczki, fasolkę szparagową i kilka owoców. Różnorodność straganów z warzywami sprawiła, że ubodzy mają większy wybór, co poprawiło jakość ich posiłków. Pani Lan (65 lat, sprzedająca losy na loterię na targowisku Tan An, okręg Tan An, dystrykt Ninh Kieu) powiedziała: „Zielone warzywa są teraz drogie, więc to stoisko z warzywami bardzo mi pomaga. Zamiast wydawać pieniądze na warzywa, przychodzę tu po darmowe pęczki warzyw i dynię, żeby ugotować wystarczająco dużo posiłków. W ten sposób oszczędzam znaczną sumę pieniędzy na pokrycie kosztów utrzymania i leków”.Pan Au nie zamierza obecnie zamykać swojego stoiska z warzywami, ale nadal będzie rozdawał warzywa każdego dnia. Zdjęcie: Wycinek z klipu
Obecnie, oprócz kupowania warzyw na targu, Au i jego ojciec nadal uprawiają czyste warzywa w przydomowym ogródku, aby serwować codzienne posiłki i uzupełniać stragan z warzywami za bezcen. W domu Tran Van Tay pełni rolę opiekuna, ucząc syna, jak sadzić i nawozić uprawy. Z myślą o uprawie warzyw na potrzeby rodziny i rozdawaniu ich potrzebującym, Tay i jego syn nie stosują nawozów chemicznych ani pestycydów. Zamiast tego uprawiają i nawożą warzywa nawozami organicznymi. Au zwierzył się: „Uważam, że działalność charytatywna nie rozróżnia działalności na małą i dużą skalę. Pomaganie komuś na miarę moich możliwości sprawia mi ogromną radość. Dlatego zawsze staram się robić wszystko, co w mojej mocy. Nie mam zamiaru zamykać straganu z warzywami. Obecnie nadal prowadzę codzienną działalność charytatywną i przestanę to robić dopiero, gdy nie będę już w stanie tego kontynuować”.| Pan Nguyen Van Minh, Sekretarz, Kierownik Obszaru 2, Dzielnica An Khanh, Dystrykt Ninh Kieu, Miasto Can Tho, powiedział: „Kiedy planował rozdać warzywa mieszkańcom, pan Au skontaktował się z lokalnymi władzami i omówił tę kwestię, dzięki czemu miałem dostęp do informacji. Udaliśmy się również na miejsce, aby obserwować i dokumentować wsparcie pana Au oraz rozdawanie darmowych warzyw i owoców mieszkańcom. To pozytywne działanie, oparte na zasadzie, że ci, którzy mają wsparcie, dzielą się z tymi, którzy go nie mają, z tymi, którzy potrzebują”. |
Vietnamnet.vn
Source: https://vietnamnet.vn/cha-con-o-mien-tay-trong-rau-sach-tang-nguoi-di-duong-2328409.html






Komentarz (0)