Nie mam pecha
- Jak się czułaś, gdy zostałaś zaproszona do udziału w konkursie „Beautiful Sister Riding the Wind” 2024?
17 lat w zawodzie wystarczy, by zbudować renomę i stabilną pozycję. Zgłosiłem się do konkursu, aby móc zaprezentować pełnię swoich możliwości, a także zmierzyć się z wyzwaniami, z którymi nigdy wcześniej nie miałem do czynienia.
Cyrk, taniec z ogniem, akrobatyka, śpiew grupowy... Występowanie z pięknymi kobietami w girlsbandzie jest bardzo trudne. Aby dobrze współpracować, musimy wykazać się cierpliwością i wieloma innymi czynnikami.
- W pierwszym sezonie historia pięknych sióstr „walczących ze sobą” przez długi czas wzbudzała poruszenie w opinii publicznej. Jako osoba prostolinijna, co powiedziałaś sobie, zanim zgodziłaś się wziąć udział?
Na pewno będą kłótnie! Możemy się pogodzić, ale to nie będzie dobry spektakl dla publiczności. Kłótnie są konieczne, jeśli pomagają zharmonizować charaktery i są dobre dla drużyny.
Thao Trang promieniała podczas całej rozmowy.
Przed egzaminem powtarzałem sobie, żebym kontrolował się, zanim cokolwiek opublikuję w mediach społecznościowych. Wymagało to dużo praktyki, ponieważ gniew i frustracja nie są łatwe do opanowania.
W pracy jestem prostolinijny i zdecydowany. Wszystko, co pójdzie nie tak, rozwiązuję na miejscu, więc żadna kłótnia nie przekroczyła granic. (śmiech)
- Masz bardzo artystyczną duszę, to bardzo dobrze, ale gdy jesteś zbyt marzycielska, możesz łatwo przegapić wiele rzeczy w życiu!
Tak, to dużo zajmuje. Mam mniej więcej tyle samo czasu, co wszyscy inni, bycie samotną matką i praca pochłaniają znaczną jego część.
Wiem, że przegapiłem wiele chwil, spotkań, a nawet uraziłem wiele osób. Byłem nieostrożny i nie zwracałem uwagi, to moje ograniczenie, nie wiem, co jeszcze mogę powiedzieć, poza nadzieją, że wszyscy zrozumieją.
- Jak oceniasz swoje własne trudności?
Nie sądzę, żebym miał ciężkie życie, ale i tak mam więcej szczęścia niż wielu ludzi. Gdybym miał ciężkie życie, wróciłbym do ogrodu, uprawiał warzywa i hodował ryby. Każdy rodzi się z inną misją. W sztuce każdy pragnie mieć takie czy inne stanowisko, ale nie każdy może je mieć tylko dlatego, że tego chce.
Nie jestem zbyt ambitny, chcę tylko spokoju i utrzymania kariery w ten sposób. Z drugiej strony, jestem przekonany, że dopóki mam głos, będę z nim żył do końca życia.
Nie mam wielu hitów, rzadko pojawiam się w mediach społecznościowych ani na listach przebojów, ale mam sporo występów. Występuję dużo, głównie na prywatnych imprezach, takich jak imprezy firmowe.
Nie tylko w pracy, ale i w życiu codziennym, nigdy nie zmuszam się do osiągnięcia czegoś, aby być szczęśliwym i zadowolonym.
Doniczka Thao Trang przynosi „Piękną siostrę jadącą na wietrze” 2024.
Thao Trang ma prawie 40 lat, ale w życiu wciąż jest wiele zmartwień, nie mogę cały dzień skupiać się na robieniu hitów. Mam dzieci, rodzinę i muszę cieszyć się życiem!
Każdy chce mieć przebój, ale w dzisiejszych czasach liczba utworów wydawanych każdego roku rośnie, a żywotność przeboju staje się coraz krótsza. Czy nadążysz? Ile piosenek pamiętasz?
Wielu kolegów miało kiedyś mnóstwo hitów, ale po pewnym czasie przestali grać, zniknęli. Dlatego nie pozwalam sobie polegać na hitach, by żyć i pracować z głosem.
Posiadanie domu i ziemi, a nie bieda i nieszczęście, jak głosiły plotki
- Jak się ma twoje zapalenie pęcherzyka żółciowego?
Miałam to 8 lat temu z powodu intensywnego treningu, nieregularnego jedzenia i spania podczas konkursu "Piękna Siostra". Po drugim występie musiałam trafić do szpitala na leczenie ratunkowe, a mój stan jest teraz stabilny.
Thao Trang cierpi na zapalenie pęcherzyka żółciowego, przepuklinę dysku i inne problemy zdrowotne, których nie chce ujawniać.
Po prostu będę z tym żyć. Moim zadaniem jest dobrze się odżywiać, dbać o zdrowie i równowagę organizmu, a jeśli będzie gorzej, poddam się operacji.
- Jak utrzymujesz formę?
Po porodzie i chorobie pęcherzyka żółciowego musiałam odpoczywać przez prawie rok. Na szczęście powrót do formy był łatwy dzięki ćwiczeniom.
Obecnie ćwiczę na siłowni, pilatesie lub jogę dwa razy w tygodniu. Zbyt dużo nie znaczy tak dobrze, jak robić to dobrze. Mam wypuklony dysk, więc nie mogę wykonywać intensywnych ćwiczeń.
- Twoja sytuacja finansowa nie jest tak dobra jak innych. Jak zainwestować w „Piękną damę jadącą na wietrze”?
Poza inwestycją producenta, wszyscy zdecydowanie chcemy trochę więcej tu i trochę więcej tam, aby być usatysfakcjonowani. Wszystkie piękne kobiety są skłonne wydać pieniądze, ale kiedy tu przyjeżdżamy, pieniądze nie są już ważne.
Oczywiście, ważę i mierzę w granicach swoich możliwości, ale nie na tyle, żeby pożyczać.
Thao Trang mieszka obecnie z synem Alexem i biologiczną matką w luksusowym kompleksie apartamentowym w Dzielnicy 2 w Ho Chi Minh City. Zdjęcie: Yeah1.
Nie jestem zbyt bogaty, ale też nie za biedny. Moje życie jest teraz bardzo stabilne, moje dziecko chodzi do dobrej szkoły, a ja nadal regularnie występuję. Poza sztuką, inwestuję też w różne rzeczy. Nieruchomości, wkłady kapitałowe, inwestycje finansowe… Mam wszystkiego po trochu.
Ludzie mi współczują, ale nigdy nie cierpiałem. Kiedy byłem młody, moja rodzina miała wiele dzieci i była w trudnej sytuacji, ale mimo to zapewniono mi pełne wykształcenie. Kiedy dorosłem, studiowałem w konserwatorium muzycznym, śpiewałem, żeby zarobić na życie i nigdy nie miałem żadnych trudności.
- Szczerze mówiąc, za każdym razem, gdy dziennikarze się z tobą kontaktują, widzą, że kochasz inną osobę. Czy kochasz zbyt wiele osób?
(Śmiech) Myśląc pozytywnie, życie daje mi mnóstwo różnych emocji! Kiedyś reporterka przeprowadziła ze mną wywiad na temat mojego życia miłosnego z moim chłopakiem. Kiedy w artykule napisano, że jesteśmy szczęśliwi, w rzeczywistości już się rozstaliśmy.
Po tym czasie zauważyłam, że ilekroć pisałam w gazecie o moim chłopaku, on wkrótce potem ze mną zrywał, jakby rzucał „klątwę”.
Thao Trang jest szczęśliwa i zadowolona z tego, co ma.
Kocham bardzo, nie aż tak bardzo, i nie kocham tak bardzo, żeby „walić głową w mur”. Wszystko dzieje się naturalnie, kiedy los nadchodzi, akceptuję go, kiedy los odchodzi, cieszę się.
- Chcesz mieć własne wesele?
10, okej? (śmiech) Żartuję, ale małżeństwo to bardzo poważna sprawa. Muszę poznać odpowiednią osobę i mieć „dojrzały” związek, żeby wziąć ślub.
Ślub był po prostu przyjęciem urodzinowym. Mieszkanie razem było wielkim wydarzeniem. Widząc te załamania wokół siebie, szczerze mówiąc, trochę się bałem.
- Czego więc pragniesz w życiu?
Najbardziej zależy mi na zachowaniu spokoju w życiu i duszy, niezależnie od tego, czy staję się bogatszy, czy biedniejszy. Poza tym, oczywiście, chcę mieć więcej rzeczy, na przykład willę nad morzem.
Kupiłem małą winnicę na emeryturę. Położona jest nad rzeką Dong Nai , bardzo piękna, idealna do uprawy warzyw i hodowli kurczaków.
Kupiłem je ot tak, po prostu, ale w głębi duszy nadal chciałbym żyć i śpiewać do późnej starości. Nie chcę przechodzić na emeryturę zbyt wcześnie!
Source: https://vtcnews.vn/chi-dep-mua-dat-vuon-ven-song-duong-gia-uoc-cuoi-doi-co-biet-thu-ven-bien-ar912347.html






Komentarz (0)