W marcu 2024 roku Apple wprowadziło na rynek najniższą wersję MacBooka Air M3 z zaledwie 8 GB pamięci RAM, w cenie 1099 dolarów. Wielu fanów Apple było mocno rozczarowanych, myśląc, że przeniosą się do lat 2010. w maszynie czasu. Aby rozbudować pamięć do 8 GB, użytkownicy MacBooków musieli wydać kolejne 200 dolarów.
Nie sposób zaprzeczyć wartości układów ARM od M1 do M3 w komputerach MacBook, ale nabywcy laptopów muszą w tym momencie zadać sobie pytanie: „czy 8 GB pamięci RAM wystarczy na teraz, a co dopiero za 3–4 lata?”.
Dla porównania, Surface Pro 9 w podobnej cenie oferuje 16 GB pamięci, ekran, rysik oraz oryginalną licencję Windows. Wiele innych laptopów z systemem Windows w tym samym przedziale cenowym również ma standardowo 16 GB pamięci, którą można łatwo rozbudować już za 40 dolarów. Dlaczego więc Apple tak utrudnia życie użytkownikom z pamięcią RAM?
MacBook Air M3 nadal jest dostępny z opcją 8 GB pamięci RAM w cenie 1099 dolarów. (Zdjęcie: Notebookcheck)
W wywiadzie dla IT Home firma Apple stwierdziła, że większość użytkowników nie potrzebuje więcej niż 8 GB pamięci RAM.
Szef marketingu Apple, Evan Buyze, twierdzi, że większość użytkowników wykorzystuje laptopy wyłącznie do przeglądania stron internetowych, strumieniowego przesyłania plików multimedialnych, podstawowej edycji filmów i zdjęć oraz „rekreacyjnego grania”.
Jeśli to prawda, konsumenci mogą się zastanawiać, po co kupować MacBooka za tysiąc dolarów. Mogą zaoszczędzić 400 dolarów na porównywalnym Surface Laptop Go 3 i z łatwością wykonywać wszystkie powyższe zadania. Nawet wiele laptopów Asus VivoBook w przedziale cenowym 400-500 dolarów spełnia te wymagania i jest wyposażonych w 16 GB pamięci RAM.
Przewagą Apple jest design, doświadczenie i macOS, który wciąż w dużej mierze zależy od subiektywnych opinii i przyzwyczajeń użytkowników. Wcześniej Apple śmiało twierdziło, że ich 8 GB pamięci RAM powinno odpowiadać 16 GB pamięci RAM w laptopie z systemem Windows, ale YouTuber Max Tech sprawdził rzeczywistość i odkrył, że prawda jest inna.
Czy Apple straci przewagę w dziedzinie układów ARM?
Długo wyczekiwany procesor Qualcomm Snapdragon X Elite ma się pojawić latem tego roku i prawdopodobnie znajdzie się w nadchodzących wersjach urządzeń z serii Surface Pro 10, nie wspominając o procesorach innych producentów.
Pod względem wydajności Snapdragon X Elite może przewyższyć nawet topowego M3 Pro firmy Apple, będąc jednocześnie bardziej przystępnym cenowo. Niektóre wstępne raporty sugerują również, że Microsoft znacznie ulepszył swój system operacyjny Windows na architekturze ARM (często nazywany WoA), zapewniając wyższą wydajność niż x86.
Procesory ARM są generalnie bardziej energooszczędne niż x86, co pozwala na produkcję urządzeń chłodniejszych i mniej zasilanych bateryjnie, a jednocześnie wydajnych. Wadą jest to, że system Windows jest domyślnie zbudowany dla architektury x86, a do działania na ARM konieczna jest emulowanie programów, gier i narzędzi sprzed dziesięcioleci.
Aby zaradzić tej niedogodności, Apple opracowało rozwiązanie Rosetta, ale prawdopodobne jest, że Microsoft wkrótce skorzysta z tej przewagi i użytkownicy nie będą już ograniczeni do 8 GB za 1099 dolarów.
Źródło







Komentarz (0)