Pani Nhan, właścicielka słynnej restauracji Nhan w Hanoi, serwującej kaczkę i makaron, powiedziała niedawno, że była bardzo zaskoczona wpisem na portalu społecznościowym, w którym oskarżono ją o przeklinanie i dyskryminowanie klientów.
Właściciel restauracji Nhan serwującej makaron z kaczką zabiera głos po oskarżeniach w mediach społecznościowych
W ostatnich dniach w mediach społecznościowych regularnie pojawiają się posty klienta, który rzekomo miał nieprzyjemne doświadczenia w słynnej restauracji Nhan z makaronem i kaczką w Hanoi. Zgodnie z treścią posta, wiedział on, że w restauracji obowiązuje zasada, że jeśli siedzi się w środku, trzeba kupić wodę, ale ponieważ nie miał zwyczaju picia wody podczas jedzenia, postanowił przyjść wcześniej i usiąść na zewnątrz. Gdy dotarł do restauracji około 9:40, mimo że była jeszcze nieotwarta, czekało tam już wiele osób. Jednocześnie obsługa poinformowała go, że musi gdzieś pójść i wrócić później, ponieważ „nie przygotowała nawet jednej porcji”.
Artykuły publikowane w sieciach społecznościowych
Ponieważ jednak restauracja znajdowała się dość daleko od domu, a sama słynęła z pysznych makaronów, klient postanowił zaczekać. Kiedy pani Nhan zeszła na dół, widząc klienta samego, nie tylko odmówiła sprzedaży, ale także użyła kilku ostrych słów. Jak donosi artykuł, pani Nhan nadal powtarzała: „Spal swoją duszę”, nawet po tym, jak zabrałeś już rower i odjechałeś.
Dzisiaj (15 kwietnia), rozmawiając z nami o powyższym incydencie, pani Nhan, właścicielka restauracji z makaronem i kaczką w Nhan, powiedziała, że właśnie wróciła wczoraj wieczorem z Nghe An i Thanh Hoa i była bardzo zaskoczona tym incydentem. Widać, że restauracja z makaronem jest wciąż dość zatłoczona, a klienci wchodzą i wychodzą:
„Kilka dni temu (13 kwietnia) byłem zajęty pójściem na ceremonię. Kiedy tu przyszedłem, w domu siedziało już czworo gości. Powiedziałem, że muszę gdzieś iść, a nie mam jeszcze żadnych wyprzedaży, więc chętnie poszli. Kiedy wyszedłem i zobaczyłem ją siedzącą tutaj, powiedziałem: «Jestem dzisiaj zajęty, więc nie mam jeszcze żadnych wyprzedaży».
Zwykle otwieram sklep o 9:00, ale była już 10:00. Ona nadal tam siedziała. Wszedłem po rower i zobaczyłem ją nadal siedzącą. Obsługa powiedziała mi tylko, że jeszcze go nie ma. Powiedziałem im, że jeśli jeszcze go nie ma, to znaczy, że jeszcze go nie ma. Dzisiaj muszę jechać do Thanh Hoa , muszę zrobić zakupy, więc zajęło mi to kilka godzin. Nie zbeształem klientki, nie patrzyłem na nią z góry, nie rozumiem, dlaczego tak się to potoczyło. Kiedy przychodzi tu osoba niepełnosprawna, nawet nakładam jej makaron. Nie dyskryminuję jej.
Odnosząc się do kwestii palenia dusz, o której wspominają klienci restauracji we wpisie, pani Nhan powiedziała, że jest to jej zwyczaj od dawna, w dni, kiedy ruch jest słaby. Jednak w dniu incydentu zaprzeczyła, jakoby spaliła duszę:
„Od dawna, jeśli po godzinie 12 nie ma towaru, to się boję. Właściwie, tego dnia, kiedy tu siedziała, odjechałem rowerem, nie otwierając sklepu. Powiedziałem, że nogi mi uciekają, więc gdzie miałbym się bać? Po prostu to powiedziałem i wyszedłem.”
Rozmawiając z panią Nhan o powodach częstych zmian personelu, właścicielka słynnej restauracji serwującej makaron z kaczką w Hanoi powiedziała, że była zmuszona zmienić personel, ponieważ nie wiedziała, jak go przyrządzać:
„Jeśli nie umiem czegoś zrobić przez jeden dzień, to i tak muszę płacić. Jeśli nie mogę uczyć kogoś przez tydzień, pół tygodnia, pół miesiąca, muszę wysłać go do czegoś innego. To naturalne. Na przykład, jeśli każę komuś umyć wiadro, a on nie wie, jak to zrobić, muszę wrócić do pracy. Mogę uczyć maksymalnie przez dwa tygodnie, prawda? Jak mogę uczyć codziennie?”
Odnosząc się do „skandali”, które ciągle pojawiają się w mediach społecznościowych i odzwierciedlają jej złe nastawienie do klientów, pani Nhan powiedziała również, że nie boi się takich rzeczy, ponieważ zbyt łatwo jest publikować w internecie treści demaskatorskie: „Nie da się zamknąć ludziom ust. Jeśli powiesz, co jest dobre, a co złe, dodasz soli i pieprzu, ludzie powiedzą, że są winni”.
Wciąż sporo osób przychodzi, aby delektować się słynnym daniem Nhan z kaczką i makaronem.
Restauracja pani Nhan z makaronem i kaczką istnieje od kilkudziesięciu lat. Pani Nhan powiedziała, że wiele nauczyła się z opinii klientów. Jednak „jest ich wiele, ale ludzie zawsze odkrywają historię sprzed lat, więc jak mogę jej tego zabronić? Będąc synową setek rodzin, nie mogę zadowolić wszystkich” – wyjaśniła pani Nhan.
Mam zasadę, że kiedy przychodzisz do mnie na obiad, musisz być wyrozumiały i czekać w kolejce. W moim domu jest dość tłoczno, ale obsługuję wszystkich, od najbogatszych do najbogatszych, nikogo nie dyskryminuję. Czasami najpierw nakładam jedzenie dla starszych, bo boję się, że się tu zawiodą, więc każę obsłudze ich tu prowadzić. Nie jestem taki, jak mówią ludzie.
Źródło






Komentarz (0)