Film „Southern Forest Land” w reżyserii Nguyena Quanga Dunga to jeden z najbardziej oczekiwanych filmów wietnamskich 2023 roku. Fabuła filmu koncentruje się na postaci Ana, który poszukuje swojego ojca w kontekście antyfrancuskiego powstania ludu Południa na początku XX wieku.
Już po pierwszych pokazach film spotkał się z mieszanymi opiniami na temat treści, w której sporo „miejsca” poświęcono historii gangów pokroju Thien Dia Hoi.
Film „Southern Forest Land” w reżyserii Nguyena Quang Dunga spotkał się ze zróżnicowanymi opiniami na temat treści.
Doktor literatury Ha Thanh Van rozmawiał z VTC News o filmie, który przyciąga dużą publiczność.
- Jak ocenia Pan jakość artystyczną filmu „Southern Forest Land” w reżyserii Nguyena Quang Dunga, który właśnie został udostępniony widzom?
Zawsze wierzyłem, że film jest całościowym dziełem sztuki, co oznacza, że każdy jego element musi być niezwykle spójny i logiczny, a jednocześnie wywoływać u widza poczucie satysfakcji.
„Southern Forest Land” to film odnoszący sukces artystyczny. Film obfituje w obszerne sceny, angażując dużą liczbę statystów, co świadczy o skrupulatności reżysera. Piękne kadry pomagają również w przedstawieniu fragmentu Południa, w tym lasu Tra Su Cajuput w An Giang .
Występy aktorów, z których niektórzy są bardzo nowi i grają po raz pierwszy, są całkiem udane. Muzyka, choć wciąż oparta na starych utworach, znanych już z seriali, jest bardzo interesująca dzięki miksowi i aranżacji muzyka Duc Tri.
W filmie dostrzegam pragnienie i wysiłek twórców, by stworzyć piękne dzieło o krainie Południa, z nadzieją, że po scenach na Dzikim Zachodzie, a konkretnie w lesie Tra Su Cajuput, uda się wywołać falę turystyki , tak jak po filmie widzę żółte kwiaty na zielonej trawie w Phu Yen . Poza tym, jest to również film promujący patriotyzm przeciwko Francuzom.
Jednak z perspektywy badacza zainteresowanego kulturą i historią Południa, uważam ten film za prequel do Southern Forest Land , więc lepiej byłoby, gdyby nosił inny tytuł.
- Co w filmie skłoniło Cię do wygłoszenia takiego komentarza?
Ponieważ film opowiada głównie o działalności Chińczyków w tajnych stowarzyszeniach, takich jak Towarzystwo Niebo i Ziemia i Powstanie Bokserów.
Dokumenty historyczne, takie jak najnowsza „Historia Wietnamu”, opublikowana w 2017 r. przez Instytut Historii, a opracowana przez znane osobistości, takie jak profesor Tran Van Giau, uczony Nguyen Hien Le, pisarz Son Nam…, wszystkie stwierdzają, że w tamtym czasie istniały dwa tajne stowarzyszenia Niebo i Ziemia, jedno było patriotycznym, antyfrancuskim tajnym stowarzyszeniem, w którym uczestniczyli zarówno Chińczycy, jak i Wietnamczycy, które zakończyło swoją działalność w 1916 r.
Chińskie tajne stowarzyszenie, przypominające gang, zwane także Towarzystwem Nieba i Ziemi, działało od końca XIX wieku aż do roku 1975.
Ci, którzy przeczytali oryginalną książkę „Dat rung phuong Nam” autorstwa Doan Gioi, mogą czuć się rozczarowani, ponieważ spodziewali się znajomej fabuły. Film koncentruje się jednak na Chińczykach walczących z Francuzami w tajnym stowarzyszeniu. Ponadto, niektóre szczegóły dotyczące kostiumów lub detale, które uważam za niedopracowane pod względem języka, fabuły czy ruchów postaci, są wadami, które obniżają jakość filmu.
- Według Pana film znacząco różni się od oryginału „Southern Forest Land”, w którym sporo miejsca poświęcono historii gangów pokroju Thien Dia Hoi?
Na końcu filmu w reżyserii Nguyena Quang Dunga pojawia się wers, który brzmi : „inspirowane dziełem „Southern Forest Land” pisarza Doana Gioi” . Uważam, że filmowcy mają pełne prawo do stworzenia nowego filmu inspirowanego oryginalnym dziełem literackim, ale muszą szanować fakty historyczne i nie mogą fałszować historii.
Oryginalna praca pisarza Doana Gioi opisuje wojnę oporu przeciwko Francuzom z Południa po 1945 roku, dokładnie od 23 września 1945 roku, ale akcja filmu rozgrywa się w nieznanym czasie. Na podstawie postaci, takich jak Czarny Książę i Biały Książę – dwóch bohaterów, którzy dorastali i pracowali w latach 20. i 40. XX wieku, a także kostiumów, film rozgrywa się przed 1945 rokiem, szacowanym na lata 20. i 40. XX wieku.
Jeśli tak, to w tym czasie tajne chińskie organizacje antyfrancuskie, takie jak Stowarzyszenie Niebo i Ziemia i Sprawiedliwi Bokserzy, nie działały już przeciwko Francuzom, lecz były jedynie działalnością gangów gangsterskich o charakterze gangsterów, rabusiów, wymuszających haracze itp.
Z drugiej strony, w oryginalnym dziele „Southern Forest Land” nie ma ani słowa o dwóch organizacjach Thien Dia Hoi i Nghia Hoa Doan, ani o Chińczykach. Dopiero na początku dzieła pojawia się historia chłopca An, który zgubił się podczas oglądania zawodów sztuk walki w Son Dong. Jest to całkowicie nieprawdziwe z historycznego punktu widzenia.
Jak wspomniałem powyżej, myślę, że film można również sfabularyzować, aby był atrakcyjniejszy w porównaniu z oryginałem, co uczyniłoby scenariusz bardziej dramatycznym i atrakcyjnym. Problem tkwi jednak w tym, jak go właściwie sfabularyzować, nie zniekształcając historii. Co więcej, „Southern Forest Land” to bardzo znane dzieło Doan Gioi, które wywarło wpływ na serca wielu pokoleń czytelników, a każda sfabularyzacja wymaga szczególnej ostrożności.
Nie trzeba zapożyczać tytułu dzieła „Southern Forest Land” pisarza Doana Gioi, żeby sprawić, że widz źle zrozumie treść filmu.
- Jak niebezpieczne są te błędy, proszę pani?
Film nosi tytuł „Southern Forest Land” , ale koncentruje się na tajnej, antyfrancuskiej grupie Chińczyków. To może prowadzić do nieporozumień, że to właśnie Chińczycy byli kluczową siłą w oporze wobec Francuzów, a nie dostrzegają roli innych elementów, zwłaszcza głównego, kluczowego przywódcy, Viet Minhu.
Nawet w filmie pojawiają się detale, które łatwo mogą prowadzić do skojarzeń i nieporozumień. Oglądając ten film, widzimy dwie linie charakterów, dwie organizacje: Thien Dia Hoi i Rewolucję, a An jest łącznikiem między tymi dwiema stronami. Postacie Thien Dia Hoi jawią się jako bohaterowie, z charakterem i uczciwością. Postacie w Rewolucji są dość mało znane, pojawiają się nawet postacie w chińskich strojach, mimo że są Wietnamczykami...
Akcja filmu rozgrywa się w typowym kontekście, w którym znane postacie z Południa nagle zaczynają nosić ubrania w stylu chińskim, różniące się od pozostałych bohaterów. Wszystkie są pozytywne, więc widzowie mogą łatwo dostrzec różnice, co wywołuje reakcje.
Film zawiera również fragment, w którym postać Hai Thanha udaje krzesło na scenie, na którym siedzi mały An, grający cesarza. Patriotyczny i rewolucyjny Hai Thanh chowa się pod kocem, co skłania małego An do czytania tekstu na scenie. Historia ludzi udających krzesła jest często przedstawiana w starych sztukach wystawianych na Południu. Jednak oglądając tę scenę, trudno zrozumieć intencje twórców filmu i bardzo łatwo wywołać złe skojarzenia. Gdyby scena ojca i syna, którzy muszą to zrobić, aby się spotkać, została wystawiona, byłaby bardzo oczywista i wymuszona.
Nie da się zaprzeczyć, że Chińczycy mają związek z Południem, przyczynili się do powstania przeciwko Francuzom, a także do aktywności w życiu codziennym we wszystkich jego aspektach. Jednak film, który przez 80% czasu opowiada o działalności Stowarzyszenia Niebo i Ziemia, z dialogami, a nawet drobnymi, drobiazgowymi szczegółami, takimi jak krwawienie z powodu przysięgi, palenie kadzidła itp., z łatwością przywodzi na myśl tajne stowarzyszenie w stylu gangu.
Uważam, że film, którego główną historią jest tajne stowarzyszenie, znacznie odbiega od oryginału. Producent może zmienić tytuł filmu i ma pełne prawo nakręcić film o walce narodu chińskiego z Francuzami w regionie południowym. Nie ma potrzeby zapożyczania tytułu dzieła „Dat rung phuong Nam” autorstwa pisarza Doana Gioi, aby wprowadzać publiczność w błąd co do treści filmu. Obecnie tytuł filmu „Dat rung phuong Nam” zbyt mocno odbiega od jego treści, co tworzy wrażenie dezorientacji i historycznej niejasności.
- Co jest przyczyną tych odchyleń?
Myślę, że może to wynikać z faktu, że ekipa nie przejmuje się potrzebą doradców historycznych i kulturowych na Południu, a sam scenarzysta nie ma wystarczającej wiedzy historycznej.
Historycznie Towarzystwo Nieba i Ziemi oraz Towarzystwo Sprawiedliwych były dwiema różnymi organizacjami, ale kwestie bohaterów filmu połączyły je w jedną. Na przykład : „An dobrowolnie przeciął krew i złożył przysięgę, żyjąc jako członek Towarzystwa Sprawiedliwych, a umierając jako duch Towarzystwa Nieba i Ziemi. Czy chcesz, żeby zdradził swoją przysięgę i żył tchórzliwie?” lub „Od teraz jestem członkiem Towarzystwa Sprawiedliwych, czcząc niebo jak ojca, czcząc ziemię jak matkę, przyjmując „opór wobec Francuzów” jako motto i opierając się duchowi „Przysięgi Brzoskwiniowego Ogrodu” jako fundament…” . To świadczy o niedojrzałości i braku zrozumienia historii.
To błąd, ale jeśli te szczegóły pojawiają się w filmie, ponieważ producent celowo umieścił je w filmie, aby szokować, wywołać kontrowersje, przyciągnąć uwagę opinii publicznej i mediów, to jest to miecz obosieczny. Widzowie chodzą do kina z ciekawości i kontrowersji, co może przynieść filmowcom spore zyski, ale będzie bardzo szkodliwe dla młodszego pokolenia, zwłaszcza tych, którzy nie znają historii.
Ponadto, jeśli wątek Towarzystwa Niebo i Ziemia oraz Powstania Bokserów został celowo wpleciony w film, aby napisać na nowo niejednoznaczną historię opartą na oryginalnym dziele pisarza Doana Gioi, łatwo jest źle zrozumieć, że w tamtym czasie rolą tych dwóch organizacji nie była rola chińskiej mafii, lecz wyłącznie patriotycznych organizacji walczących z Francuzami.
Trzeba to jasno powiedzieć. Historię należy szanować, a nie propagować za pomocą sprytnej formy filmu.
Dział Kina dokonał ponownej oceny filmu po tym, jak opinie publiczne były podzielone.
 - Zebrano prestiżową ekipę, znane nazwiska w branży, ale dlaczego film wywołał kontrowersje historyczne?
Film, w którym bierze udział prestiżowa ekipa, złożona z samych znanych nazwisk kina wietnamskiego, ale zawiera bardzo niebezpieczny błąd historyczny. Dlaczego? Bo ma wielu fanów.
Na przykład Tran Thanh, reżyser Quang Dung czy konsultant filmowy, reżyser Vinh Son, mają wielu fanów. Dlatego ci ludzie są gotowi wspierać swoich idoli bez względu na powód, po prostu czują, że wszystko, co robią, jest słuszne. Zapominają jednak, że idole to także ludzie, a jako ludzie, mają prawo popełniać błędy.
Ponieważ jednak są to osoby sławne, kochane i podziwiane przez wielu, ich wpływ jest znacznie większy, gdy robią coś nieostrożnego. Dlatego uważam, że jeśli popełnisz błąd, powinieneś go naprawić. W razie potrzeby powinieneś przyznać się do błędu, ale nie możesz nie mówić o nim głośno. Widzowie również potrzebują wyjaśnień, uzasadnień, dobrej woli i wysłuchania ich opinii, aby wprowadzić poprawki, które lepiej pasują do filmu.
- Niedawno Dział Kina dokonał ponownej oceny filmu po licznych komentarzach ze strony publiczności. Przedstawiciel producenta zaproponował plan montażu filmu. Co Pan sądzi o tym planie?
Przedstawiciel producenta zaproponował proaktywny plan montażu filmu, zgodnie z którym usunięto nazwy i dialogi „Thien Dia Hoi” i „Nghi Hoa Doan”, zastępując je innymi nazwami niezwiązanymi z zagranicznymi grupami.
Według ekipy filmowej, dialogi w filmie zostaną zmienione z „Boksera” na „Boksera Południowego” oraz z „Towarzystwa Nieba i Ziemi” na „Towarzystwo Sprawiedliwych”. Zmiana ta ma na celu uniknięcie skojarzeń z „Towarzystwem Nieba i Ziemi” oraz „Bokserem” z czasów chińskiej dynastii Qing.
Myślę, że zmiana nazw dwóch organizacji w filmie pokazuje chęć producenta do nauki i wysłuchania opinii, ale problem polega na tym, że nawet zmiana nazw nie uratuje słabych punktów filmu pod względem merytorycznym i artystycznym.
Widać, że film ten nie ma tonu rodem z „Krainy Południowego Lasu” , lecz wychwala tajne antyfrancuskie stowarzyszenie Chińczyków. Czy treść filmu i kostiumy można zmienić? Problemem nie jest samo skojarzenie, ale fakt, że takie szczegóły i incydenty miały miejsce w filmie.
Nadal uważam, że zmiana nazw tych dwóch organizacji to rozwiązanie tymczasowe, a nie rozwiązanie na historyczne nieporozumienia u wielu odbiorców, zwłaszcza młodych. Zwłaszcza tym, którzy mniej interesują się historią, łatwiej jest wywołać niepotrzebne nieporozumienia.
Mam nadzieję, że twórcy filmowi będą uczciwi wobec widzów, nie będą się przywiązywać do reputacji oryginału „Dat rung phuong Nam” i nie wybiorą innej, odpowiedniej nazwy, a także będą mogli dodać nawiasy, aby umieścić podtytuł, np. „Dat rung phuong Nam” . Niektóre filmy zagraniczne również mają prequele. I jeśli tak się stanie, wierzę, że widzowie również otworzą swoje serca na dobrą wolę i pomysły twórców.
Le Chi
Źródło



![[Zdjęcie] III Zjazd Patriotyczny Centralnej Komisji Spraw Wewnętrznych](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/30/1761831176178_dh-thi-dua-yeu-nuoc-5076-2710-jpg.webp)
![[Zdjęcie] Sekretarz generalny To Lam bierze udział w konferencji gospodarczej wysokiego szczebla Wietnam-Wielka Brytania](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/30/1761825773922_anh-1-3371-jpg.webp)

![[Zdjęcie] Wzruszający widok tysięcy ludzi ratujących nabrzeże przed rwącą wodą](https://vphoto.vietnam.vn/thumb/1200x675/vietnam/resource/IMAGE/2025/10/30/1761825173837_ndo_br_ho-de-3-jpg.webp)





































































Komentarz (0)