Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Każda droga ma swój pierwszy ślad.

W starej szufladzie w redakcji znalazłem kiedyś kilka krótkich, zużytych ołówków. Obok nich leżały rozmazane rękopisy z kilkoma poprawkami czerwonym długopisem na marginesach. Nie wiem, kto je zostawił.

Báo Đắk LắkBáo Đắk Lắk29/06/2025

Być może były dziennikarz. Uniosłem ołówek – był lekki jak powietrze – ale w głębi duszy czułem, że jest ciężki. Bo zrozumiałem, że byli ludzie, którzy trzymali ten prosty długopis i zapisali pamiętną, cenną chwilę w dziennikarstwie.

Był czas, kiedy dziennikarstwo zaczynało się od pisania ręcznego, z ołówkami węglowymi, pieszo, a potem przeszło na bardziej „luksusowy” poziom z rowerami i kubkami 50 cm³, którymi można było dojeżdżać do bazy, aby badać i wykorzystywać informacje… To były czasy dziennikarzy bez internetu, bez sztucznej inteligencji (AI), bez aplikacji podpowiadających słowa kluczowe. Mieli jednak ciepłe serce i ducha poświęcenia.

Reporter gazety Dak Lak (po prawej) zbiera informacje i dokumenty dotyczące zarządzania lasami i ich ochrony.
Reporter gazety Dak Lak (po prawej) zbiera informacje i dokumenty dotyczące zarządzania lasami i ich ochrony.

Moi pierwsi nauczyciele w tym zawodzie – być może nigdy nie znali technologii cyfrowej, nigdy nie pracowali na nowoczesnym systemie zarządzania treścią (CMS), ale posiadali ogromny zasób wiedzy, aktualne dane, pamięć, wizję polityczną , umiejętność wnikliwego postrzegania i analizowania problemów oraz ducha dążenia do prawdy. W tamtych czasach „ręcznego” dziennikarstwa, pewien doświadczony dziennikarz wspominał: „W przeszłości, pisząc artykuły, zwłaszcza długoterminowe reportaże śledcze, czasami musiałem pisać dwie kopie ręcznie. Jedną kopię do przesłania, drugą do zachowania na wypadek zagubienia”.

Kiedyś pojechałem z doświadczonym dziennikarzem do pracy w odległym rejonie przygranicznym. Nie było tam zasięgu, tylko papierowa mapa i sfatygowany aparat. Jego stanowisko opierało się na bogatym doświadczeniu zawodowym i życiowym, a jego celem było zdobycie dodatkowych informacji do raportu, który przyczynił się do wstrzymania budowy elektrowni wodnej w centralnej części parku narodowego.

Miałem też starszego kolegę, który bezpośrednio redagował mój rękopis. Nauczył mnie, jak czytać rękopis – nie oczami, a uczuciami. Radził mi usuwać fragmenty, które były zbyt płynne, ponieważ „płynęły bez żadnej roli w artykule”. Wyjaśniał i szczegółowo analizował, dlaczego wybrano to lub tamto słowo lub znak interpunkcyjny, jak wprowadzać i przetwarzać informacje w artykule, kiedy „ujawnić” dane, a kiedy „poprosić” władze o zabranie głosu. Powiedział: „Słowa dziennikarza muszą być nie tylko poprawne – ale muszą też cechować się sposobem myślenia, duchem i odpowiedzialnością”. Później w mojej karierze coraz lepiej rozumiałem „odpowiedzialność” zawartą w słowach pracy dziennikarskiej.

Niektóre z tych „wielkich drzew” przeszły już na emeryturę, niektóre odeszły… Podwaliny rewolucyjnego dziennikarstwa, które mamy dzisiaj, zostały stworzone w takich właśnie czasach i przez takich właśnie ludzi.

Świat dziennikarstwa się zmienił. Dziennikarstwo zyskało dodatkowe wsparcie dzięki systemom CMS, dużym zbiorom danych, narzędziom sztucznej inteligencji do optymalizacji słów kluczowych i projektowania layoutu. Teraz, za pomocą smartfona, reporterzy mogą nagrywać wideo i audio, pisać artykuły i wysyłać je do redakcji w dowolnym czasie i miejscu.

Zorganizowano wiele szkoleń na temat zastosowań sztucznej inteligencji w dziennikarstwie. Slajdy wykładowców są pełne terminologii: model cyfrowej redakcji, tworzenie treści z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, chatboty reagujące na potrzeby czytelników, analiza zachowań czytelników za pomocą dużych zbiorów danych…

Transformacja cyfrowa wprowadza istotną zmianę w dziennikarstwie: nowocześniejsze, o szerszym zasięgu, szybszej interakcji z odbiorcami. Jednak żadna technologia nie zastąpi serca włożonego w każdy tekst. Jeśli zapomnimy o początku, transformacja cyfrowa może łatwo przekształcić dziennikarstwo w wyścig narzędzi.

Długopis – czy to ołówek węglowy, czy klawiatura elektroniczna; udział sztucznej inteligencji to wciąż tylko środek. Serce i odpowiedzialność dziennikarza stanowią sedno. Dlatego we współczesnym dziennikarskim życiu spotykamy, pamiętamy i zawsze cenimy chwiejne drewniane stoły, ołówki węglowe i stare aparaty; czytamy, uczymy się, słuchamy i uczymy, podziwiamy i jesteśmy wdzięczni pokoleniom dziennikarzy-żołnierzy, którzy poświęcili swój zawód piórem i krwią.

Każda podróż zaczyna się od pojedynczego śladu stopy – a w dziennikarstwie ten ślad może przypominać linię narysowaną ołówkiem węglowym, która z czasem blednie, ale nigdy nie traci swojego znaczenia...

Source: https://baodaklak.vn/xa-hoi/202506/con-duong-nao-cung-co-dau-chan-dau-tien-f600397/


Komentarz (0)

No data
No data

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Wędrując wśród chmur Dalatu
Kwitnące pola trzciny w Da Nang przyciągają mieszkańców i turystów.
„Sa Pa of Thanh land” jest mgliste we mgle
Piękno wioski Lo Lo Chai w sezonie kwitnienia gryki

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Suszone na wietrze kaki – słodycz jesieni

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt