Zarówno Trump, jak i Biden zbierają ogromne sumy pieniędzy na swoje kampanie, ale były prezydent USA z powodu problemów prawnych wydaje więcej, niż zarabia.
Były prezydent USA Donald Trump jest równie skuteczny w zbieraniu funduszy, jak zawsze. Ale musi też przeznaczać pieniądze na koszty sądowe.
Prezydent Joe Biden będzie musiał ponieść spore wydatki kampanijne, jednak nowe dokumenty finansowe dotyczące kampanii pokazują, że buduje potężną maszynę do zarabiania pieniędzy.
Prezydent USA Joe Biden (po lewej) i były prezydent Donald Trump. Zdjęcie: AP
Obaj panowie zebrali dziesiątki milionów dolarów w ostatnim kwartale 2023 roku, zgodnie z raportami finansowymi kampanii złożonymi 31 stycznia w Federalnej Komisji Wyborczej. Jednak wydają te pieniądze w zupełnie inny sposób.
Prezydent Biden stopniowo zintensyfikował swoją kampanię w 2023 roku, po czym pod koniec roku gwałtownie przyspieszył. Dzięki komitetom akcji politycznej (PAC) i różnym metodom pozyskiwania funduszy, wszedł w 2024 rok z ponad 117 milionami dolarów w gotówce, ale wydał w ostatnich trzech miesiącach 2023 roku więcej niż w dziewięciu poprzednich miesiącach razem wziętych.
Raporty rzucają również światło na część kampanii byłej ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Nikki Haley, która miała zostać republikańską kontrkandydatką Trumpa.
Haley i jej super PAC pod koniec zeszłego roku stali się ulubieńcami głównych darczyńców Partii Republikańskiej, choć nie jest jasne, czy to wystarczy, by przetrwać prawybory w Karolinie Południowej 24 lutego. Haley poniosła rozczarowujące porażki z Trumpem w prawyborach w Iowa i New Hampshire, co znacząco osłabiło jej dynamikę.
Sieć komitetów politycznych byłego prezydenta Trumpa zebrała w 2023 roku około 200 milionów dolarów.
Główny instrument zbierania funduszy przez kampanię Trumpa, Joint Fundraising Committee, zebrał w drugiej połowie 2023 roku oszałamiającą kwotę 75 milionów dolarów. Były prezydent nadal cieszy się silnym wsparciem drobnych darczyńców, którzy odpowiadają za jedną trzecią wszystkich darowizn.
Jednak osiągnięcia byłego prezydenta Trumpa pokazują, że walcząc o nominację Partii Republikańskiej, wydawał jednocześnie mnóstwo pieniędzy na pozwy sądowe i postępowania karne. Jego kampania i podmioty z nią powiązane marnują pieniądze jeszcze szybciej, niż on jest w stanie je zebrać, a łączne wydatki w 2023 roku wyniosą około 210 milionów dolarów.
Nadal wchodzą w rok 2024 z dodatnim kapitałem dzięki dużym funduszom pozyskanym w latach poprzednich, ale wydatki wyższe od dochodów wciąż stanowią niebezpieczny sygnał ostrzegawczy przed rokiem wyborów powszechnych.
Wydatki wynikają głównie z problemów prawnych byłego prezydenta. Dwa z jego komitetów politycznych wydały w zeszłym roku łącznie 50 milionów dolarów na opłaty prawne, co czyni je największą pojedynczą kategorią wydatków. Koszty prawne przewyższają koszty reklamy, wynagrodzeń pracowników i inne typowe wydatki kampanii.
MAGA Inc., super PAC wspierający kampanię Trumpa, musiał również przekazać komitetowi kierowniczemu dziesiątki milionów dolarów na pokrycie kosztów prawnych, zaznaczając, że pieniądze te mogłyby zostać wykorzystane na promocję Trumpa jako kandydata na prezydenta.
Trump wciąż ma mnóstwo gotówki w banku i możliwości pozyskania kolejnych. Jednak doniesienia o wydatkach wskazują na realne wyzwanie dla byłego prezydenta w roku wyborczym. Przeznacza on coraz więcej środków ze swojej kampanii na rozwiązywanie problemów prawnych, które będą tylko droższe.
Prezydent Biden przyspieszył wydatki w ostatnich trzech miesiącach 2023 roku, ale i tak były one znacznie niższe niż wydatki Trumpa. Jego kampania wydała 19,3 miliona dolarów w czwartym kwartale ubiegłego roku, czyli więcej niż w pierwszych trzech kwartałach razem wziętych, które wyniosły nieco ponad 14 milionów dolarów.
Z tego około 12 milionów dolarów wydano na reklamę. Od sierpnia ubiegłego roku kampania prezydenta Bidena prowadzi kampanię promocyjną obejmującą siedem kluczowych stanów: Arizonę, Georgię, Michigan, Nevadę, Karolinę Północną, Pensylwanię i Wisconsin. Jednak w tym czasie sondaże pokazują, że wciąż pozostaje w tyle za byłym prezydentem Trumpem.
Biden i jego sojusznicy wciąż mają mnóstwo pieniędzy na kontynuację działań reklamowych. Zaledwie w zeszłym tygodniu Future Forward, pro-Bidenowsko-Super PAC, rozpoczął rezerwację kampanii reklamowej na jesień o wartości 250 milionów dolarów.
W zeszłym miesiącu członkowie Future Forward poinformowali, że w samym 2023 roku grupa zebrała 208 milionów dolarów.
Jeśli chodzi o Haley, jej system zbierania funduszy jak dotąd jest skromny, a wielu uważa, że nie ma ona wystarczających środków, aby stawić czoła byłemu prezydentowi Trumpowi.
W porównaniu z niektórymi jej przeciwnikami, którzy wycofali się z wyścigu, takimi jak gubernator Florydy Ron DeSantis, Haley wydawała stosunkowo zachowawczo pieniądze w pierwszych miesiącach kampanii. Jej kampania zebrała 17,3 miliona dolarów i wydała 14,3 miliona dolarów w ostatnim kwartale ubiegłego roku, a w 2024 roku weszła w budżet na poziomie 14,5 miliona dolarów.
Pieniądze te są jedną z zachęt, które mają pomóc Haley kontynuować udział w wyścigu do końca prawyborów w Karolinie Południowej, które odbędą się 24 lutego.
Była ambasador USA przy Organizacji Narodów Zjednoczonych Nikki Haley przemawia w North Charleston w Karolinie Południowej, 24 stycznia. Zdjęcie: AP
Ale sposób, w jaki Haley zbiera pieniądze, mówi wiele o jej kampanii i o tym, dlaczego ma problemy z dogonieniem Trumpa.
Według analizy Politico , w trakcie całej kampanii i wspólnego komitetu fundraisingowego, Haley zebrała około 10,6 miliona dolarów od darczyńców wpłacających mniej niż 200 dolarów. To ułamek drobnych darowizn, jakie otrzymał były prezydent Trump w tym samym okresie.
„Drobni darczyńcy są nie tylko ważnym źródłem finansowania, ale mogą również wskazywać, gdzie znajdują się najbardziej zagorzali zwolennicy partii” – napisali komentatorzy Politico Steven Shepard i Jessica Piper. „Atrakcyjność drobnych darczyńców pokazuje, jak duży wpływ ma Trump na całą bazę republikanów, co stanowi znaczącą przewagę nad Haley w obliczu zbliżających się prawyborów”.
Vu Hoang (według Politico, Reuters, AFP )
Link źródłowy
Komentarz (0)