Żołnierze leżą w hamakach, oddając łóżka cywilom

Wiele łodzi rybackich zostało wyrzuconych na brzeg przez fale i poważnie uszkodzonych; domy zawaliły się, ściany popękały, dachy zostały zerwane; nieruchomości, motocykle, telewizory, stoły, krzesła, łóżka i szafy zostały uszkodzone i zmiecione do morza... Taka była sytuacja 24 gospodarstw domowych mieszkających w nadmorskiej wiosce rybackiej na końcu wioski An Quang Dong (gmina De Gi, prowincja Gia Lai ) po sztormie nr 13. Na szczęście, zanim sztorm dotarł do lądu, 85 osób zostało zmobilizowanych i wspartych przez funkcjonariuszy i żołnierzy placówki Straży Granicznej Cat Khanh (Dowództwo Straży Granicznej prowincji Gia Lai) w celu ewakuacji na czas, aby wszyscy byli bezpieczni.

Przekopując się przez grubą warstwę piasku, by odsłonić poszarpane ściany wciąż przylegające do fundamentów starego domu, który właśnie się zawalił, pani Phan Thi Nhuong (46 lat, mieszkanka wioski An Quang Dong) ze łzami w oczach opowiadała: „Mój dom był tak solidny, ale po burzy wszystko zostało zniszczone. Dzieląc się trudnościami i stratami mieszkańców, przez ostatnie dwa dni oficerowie i żołnierze placówki Straży Granicznej Cat Khanh gościli nas serdecznie. Chociaż byli zajęci pomaganiem ludziom w przezwyciężaniu skutków burzy, żołnierze wciąż martwili się o zapewnienie im posiłków i snu. Ta życzliwość na zawsze pozostanie w sercach ludzi”.

Zaglądając do pokoi, zobaczyliśmy łóżka piętrowe ustawione w równych rzędach. Na małym drewnianym stoliku, oprócz szklanek i kubków, żołnierze ułożyli również książki, gazety, szachy i chińskie szachy dla ludzi. Pułkownik Nguyen The Vinh, dowódca Dowództwa Wojskowego Prowincji Gia Lai, powiedział: „Z powodu dużej liczby osób ewakuujących się, oficerowie i żołnierze placówki Straży Granicznej Cat Khanh oraz wielu agencji i jednostek Dowództwa Wojskowego Prowincji Gia Lai musieli obecnie przenieść się na zewnątrz, aby rozstawić hamaki i tymczasowe namioty…”.

Funkcjonariusze i żołnierze Straży Granicznej prowincji Gia Lai pomagają mieszkańcom gminy De Gi przezwyciężyć skutki sztormu nr 13.

Dowiedzieliśmy się, że w ciągu ostatnich dwóch dni jednostka zakupiła z funduszu „Słoik ryżu dla ubogich” prawie 100 kompletów koców, ubrań i artykułów pierwszej potrzeby na potrzeby ludzi.

Nocą nadmorska wioska rybacka rozbrzmiewała śpiewem młodych żołnierzy w zielonych mundurach i dzieci. W oku cyklonu bliska relacja między wojskiem a ludźmi zrodziła się z takich prostych, znanych rzeczy.

Skup się na rozwiązaniu „4 priorytetów”

Realizując polecenie wicepremiera Tran Hong Ha: „Jednostki wojskowe biorące udział w niesieniu pomocy lokalnym społecznościom w pokonywaniu skutków klęsk żywiołowych muszą skupić się na realizacji „4 priorytetów” (pomoc w sprzątaniu, zbieranie błota, połamanych i powalonych gałęzi drzew w 4 priorytetowych miejscach: drogi, szpitale, szkoły, biura). Przez ostatnie dwa dni żołnierze stale wysyłali oddziały do ​​pracy w systemie 3-zmianowym, w 4 zespołach, aby przyspieszyć postęp prac, pomagając ludziom w praktyce.

Burza nr 13 minęła, ale skutki tragedii, trudności i trudności w wielu obszarach przybrzeżnych prowincji Dak Lak wciąż są odczuwalne. Setki domów zostały zerwane z dachów, tysiące gospodarstw domowych zostało zalanych przez powódź, pola, ogrody i stawy zostały zdewastowane...

W południe 8 listopada, w upale, ponad 7000 oficerów, żołnierzy i milicjantów w prowincji Gia Lai wciąż ciężko pracowało, aby pomóc ludziom. W gminach Cat Tien, Hoa Hoi, Hoi Son i Phu My, w ciągu zaledwie jednego poranka, młodzi żołnierze z 2. Dywizji (5. Region Wojskowy) pogłębili i zebrali prawie 300 metrów sześciennych błota, drzew i śmieci, powodując korki na drodze prowincjonalnej 639 oraz drogach między wsiami i gminami; pomogli 8 szkołom podstawowym i średnim w przycięciu drzew, wymianie dachów, czyszczeniu stołów i krzeseł; wsparli lokalnych pracowników energetycznych w odbudowie 41 słupów elektrycznych i stacji transformatorowych; a także, wraz z lokalnymi członkami związków zawodowych i młodzieżą, udzielili wsparcia setkom rodzin, których domy zostały zerwane lub zawalone przez wiatr. Dzięki pilnej i aktywnej pracy w gminach An Luong, Binh Duong, Phu My Dong, Phu My Tay, Tuy Phuoc, Binh Khe siły wsparcia i wzmocnienia 573. Brygady Artylerii Obrony Powietrznej, 572. Brygady Artylerii (Region Wojskowy 5), Dywizji 31 ​​(Korpus Armii 34) oraz agencje i jednostki podległe Dowództwu Wojskowemu Prowincji Gia Lai... połączyły siły, aby oczyścić prawie 30 km dróg; niesiono pomoc 314 gospodarstwom domowym, 26 szkołom, ośrodkom medycznym, szpitalom i 14 tradycyjnym targowiskom, które zostały poważnie uszkodzone przez powodzie, w stopniowej stabilizacji i powrocie do działalności.

Z mottem „nie zostawiać nikogo w tyle, nie pozwolić ludziom żyć na otwartej przestrzeni, nie pozwolić nikomu cierpieć z pragnienia ani głodu” w Song Cau, Tuy An Bac (Dak Lak); Duc Pho, Sa Huynh, Binh Son, Binh Chuong (Quang Ngai); Tra Leng, Tra Doc, Tra Tan, Kham Duc (Da Nang)… żołnierze i milicjanci pokonywali zbocza, przemierzali lasy i nieśli dziesiątki ton żywności i prowiantu do gospodarstw domowych odizolowanych i rozdzielonych przez powodzie i osuwiska. Rodzinom, których domy zawaliły się lub zostały zmiecione z powierzchni ziemi, żołnierze pomagali w budowie domów krytych strzechą, tymczasowych domów lub w tymczasowym zakwaterowaniu w biurach i koszarach.

Dzieląc się trudnościami i stratami ludzi, 8 listopada generał dywizji Luong Dinh Chung, sekretarz partii, komisarz polityczny 5. okręgu wojskowego, przybył, aby złożyć kondolencje, odwiedzić i wręczyć prezenty rodzinom, których bliscy zginęli w wyniku burz i powodzi w dwóch prowincjach Gia Lai i Dak Lak. Wspierając siły zbrojne, które wspierają i pomagają ludziom, towarzysz Thai Dai Ngoc, członek Komitetu Centralnego Partii, sekretarz Prowincjonalnego Komitetu Partii Gia Lai, podkreślił: „Gia Lai to jedna z miejscowości najbardziej dotkniętych i poważnie uszkodzonych przez burzę nr 13. Dzięki pomocy agencji i jednostek wojskowych, prace nad łagodzeniem skutków są prowadzone bardzo pilnie i skutecznie. Lokalny Komitet Partii, rząd i społeczeństwo doceniają i wysoko cenią rolę sił zbrojnych”.

Późnym popołudniem poły koszul przesiąknięte były potem, ale dźwięki motyk, łopat i pił łańcuchowych wciąż nie ustawały. Niektórzy wycinali drzewa, inni karczowali teren, jeszcze inni odbudowywali dachy i zbierali uszkodzone meble. Starszy porucznik Le Van Phi, zastępca kapitana kompanii 1, batalionu 85, pułku 888, powiedział nam: „Ciężko pracujemy, aby pomóc ludziom złagodzić ich cierpienie i szybko ustabilizować ich życie”.

* Aby zapoznać się z powiązanymi wiadomościami i artykułami, odwiedź odpowiednią sekcję.

    Źródło: https://www.qdnd.vn/nuoi-duong-van-hoa-bo-doi-cu-ho/dan-quan-doc-chien-giup-dan-1011149