McDonald's sprzedaje Happy Meal od ponad 40 lat. Obecnie w Japonii kosztuje on około 510 jenów (równowartość 3,40 USD) – Zdjęcie: Yahoo
Według Yahoo, w Japonii McDonald's zorganizował program Happy Meal (lub Happy Set ) dla dzieci od 8 sierpnia. Każdy posiłek zawierał jedzenie, zabawki, takie jak małe plastikowe Pikachu i limitowane karty Pokémon, i „wyprzedał się” w ciągu zaledwie jednego dnia.
Moda na karty Pokémon nie ogranicza się tylko do dzieci, ale rozprzestrzeniła się także wśród dorosłych, a wiele rzadkich kart sprzedawanych jest za setki lub tysiące dolarów.
Zamieszanie w McDonald's
Wielu klientów narzekało w mediach społecznościowych na długie kolejki, udostępniając nawet zdjęcia wyrzucanych wielkich toreb pełnych niedojedzonych hamburgerów i frytek. Niektórzy komentujący sarkastycznie nazwali kampanię „Nieszczęśliwe posiłki”.
Mimo że McDonald's wprowadził limit „maksymalnie 5 na osobę”, wiele osób nadal mogło dokonywać zakupów hurtowych za pośrednictwem aplikacji mobilnej do zamówień. System nie był zsynchronizowany z liczbą dostępnych kart Pokémon, przez co wielu klientów czekających przy ladzie otrzymywało jedynie komunikat: „Karty zostały wydane, zostały tylko zabawki”.
Ladę McDonald's wypełnioną daniami zamówionymi przez klientów - Zdjęcie: Encount
Nie tylko w Japonii, ale także na chińskich platformach e-commerce, karty Pokémon z zestawu Happy Meal w McDonald's są odsprzedawane po zawrotnych cenach. Jednocześnie rozeszła się wieść, że seria porcji jedzenia – po usunięciu kart i zabawek – została zmarnowana, co doprowadziło do poważnego problemu z marnotrawstwem.
W obliczu tego chaosu, 11 sierpnia McDonald's zabrał głos: „Nie akceptujemy marnowania żywności. Ta sytuacja jest sprzeczna z filozofią McDonald's, która od lat zapewnia dzieciom i rodzinom przyjemne doznania kulinarne . Serdecznie przepraszamy za nieodpowiednie przygotowanie”.
Aby zapobiec ponownemu wystąpieniu takiej sytuacji, firma poinformowała, że wprowadzi ograniczenia dotyczące liczby posiłków, jakie może kupić każdy klient, wstrzyma przyjmowanie zamówień online, a nawet odmówi obsługi klientom naruszającym przepisy.
Chaos w restauracjach McDonald's i na chodnikach w Japonii – zdjęcie: X@jnatw54
Jednak wielu klientów nie jest zadowolonych, twierdząc, że przeprosiny i rozwiązania McDonald's są „nieszczere i pozbawione dobrej woli”. W ciągu ostatniego roku podobne problemy powtarzały się w serii Happy Meal w połączeniu z Chiikawą, Minecraftem, Kirby...
I nawet po tym, jak McDonald's podjął działania, tydzień później na Mercari nadal było mnóstwo kart Pokémon wystawionych na sprzedaż.
Co więcej, firma wypuściła drugą partię Pokémonów 15 sierpnia, a trzecią 22 sierpnia, mimo że kontrowersje wciąż nie ucichły.
Największą stratę ponosi prawdopodobnie personel restauracji. Pracują pod ogromną presją: nie tylko nie są w stanie obsłużyć ogromnej liczby zamówień, ale muszą też znosić skargi, a nawet krzyki klientów. Stresujące i męczące zmiany sprawiają, że wielu pracowników myśli o odejściu z pracy. To zdecydowanie minus, z jakim musi się zmierzyć McDonald's.
W mediach społecznościowych pojawiła się fala krytyki i gniewu, co wywołało wrażenie, że McDonald's jest zaciekle „nienawidzony”. W rzeczywistości jednak większość klientów, zwłaszcza rodziny z małymi dziećmi, nadal przychodziła do sklepu po Happy Meal, nawet częściej niż zwykle. Zdjęcie: X@gamegetnavi
Yahoo donosi, że najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie tej sytuacji jest korekta cen. Gdyby McDonald's sprzedawał Happy Meals z kartami Pokémon za 2990 jenów zamiast 510 jenów, popyt gwałtownie spadłby, podaż i popyt byłyby bardziej zrównoważone, a spekulacja przestałaby być atrakcyjna.
Jednakże McDonald's celowo utrzymuje niskie ceny, sprawiając, że niedobory i spekulacje są „nieuniknione”.
Source: https://tuoitre.vn/do-an-mcdonalds-bi-vut-bo-tran-lan-o-nhat-vi-chien-dich-tang-the-pokemon-20250818102233663.htm
Komentarz (0)