Zgadza się, „kijanka” to kijanka, wygląda „obrzydliwie”, ale gdy raz ją zgrillujesz, nigdy jej nie zapomnisz...
Danie pongu |
HOANG SYN |
Mniejszości etniczne w paśmie Truong Son nazywają kijanki żab różnymi nazwami, ale najbardziej zaimponowało mi, jak niektórzy mieszkańcy Pa Koh i Ta Oi w HA Luoi (Thua Thien- Hue ) nazywają je „rozdymką”. Ludzie tłumaczą to po prostu jako „rybę”, ponieważ żyje w wodzie i potrafi pływać jak ryba, „rozdymkę” jako „rozdymkę”, ponieważ jej brzuch jest duży i okrągły, jakby „jadła do syta”. Również ze względu na dziwny kształt „rozdymki”, potrawy z nią związane również wystawiają na próbę odwagę jedzącego.
Kiedy po raz pierwszy zostałem zaproszony przez pana Le Thanh Tonga (z grupy etnicznej Ta Oi, zamieszkującego w gminie A Ngo) do spróbowania grillowanej „rozdymki” w liściach bananowca, wahałem się, trzymając pałeczki… Zrozumiawszy, pan Tong uśmiechnął się i powiedział: „Każdy, kto widzi to danie po raz pierwszy, jest taki sam. Ale nie bój się, spróbuj go tylko raz”. Tym razem wróciłem, gdy chłodna pogoda w górzystym regionie była początkiem wiosny. Pan Tong powiedział, że w tym czasie „rozdymki” się rozmnażają, ale najlepsza jest „ryba” strumieniowa, która jest potomstwem słynnego gatunku żaby zielonej o pysznym mięsie.
Pan Tong umówił mnie na wieczorne „przyglądanie się”, jak przyrządza się „rozdymkę” grillowaną w liściach bananowca… Kiedy przybyłem, zobaczyłem pana Tonga czyszczącego wnętrzności „ryby”. „Przygotowanie jest proste, a następnie wszystko zawinąć w liście bananowca. Nie ma jednego uniwersalnego „przepisu” na przyprawy. Osobiście uważam, że najlepiej smakuje, gdy dodaję dymkę, pietruszkę, papryczki chili… i odrobinę soli” – powiedział pan Tong.
„Teraz będę grillować przez godzinę” – powiedział Tong, obracając w kółko papierek z liścia bananowca. Dodał, że mniejszość etniczna w A Luoi nazywa to danie pungiem. Pung pojawia się zazwyczaj tylko podczas świąt i jest podawany honorowym gościom. To danie jest najlepsze, gdy „ryba” nie zamieniła się jeszcze w żabę. Mówiąc to, wsunął rękę w papierek z liścia bananowca. Cztery zewnętrzne warstwy liści, które zmieniły się w węgiel drzewny, oderwały się, odsłaniając najgłębszą warstwę, która zżółkła. Grillowane danie było już gotowe.
Delikatnie rozchyliłem liść bananowca. Poczułem aromat świeżego mięsa „ryby” zmieszany z charakterystyczną wonią pietruszki i liści bananowca… Podniosłem kawałek i włożyłem go do ust, a pierwszym odczuciem było to, że mięso „wieprzowe” było idealnie ugotowane i bardzo miękkie. Żując kolejny kawałek, słodycz tego „rybnego i żabiego” zwierzęcia rozpłynęła się w moich ustach, nie do opisania. Gdy tylko przełknąłem, uderzył mnie ostry smak chili, moje kubki smakowe „eksplodowały”…
Wąchałem, kiedy Tong podał mi kubek i kazał mi go wypić. Wziąłem łyk i poczułem kwaśny, cierpki smak. Po kolejnym łyku poczułem w nosie zapach alkoholu. To było specjalne wino ryżowe ludu A Luoi. Tong puścił oko: „Skosztowałeś smaku Tet w górach?”. Roześmialiśmy się głośno. Na zewnątrz opadała górska mgła…
Zostałem zaproszony przez pana Ploong Plênha (specjalistę w Departamencie Kultury i Informacji Dzielnicy Tay Giang w Quang Nam ) do odwiedzenia jego domu podczas święta Tet z obietnicą, że pozwolono mi delektować się grillowanymi kijankami żab w liściach bananowca (dha jam a nhung) w stylu ludu Co Tu. Sposób przygotowania tego dania jest podobny do sposobu ludu A Luoi. Jedyną różnicą jest to, że tradycyjne przyprawy są doprawione w opakowaniu z liści bananowca. „Przygotowując to danie, zazwyczaj dodaję trochę imbiru, dzikiego pieprzu (mắc khen) i odrobinę soli, aby nie „zepsuć” smaku. Jeśli chcesz, aby było słone lub mdłe, po prostu dodaj miseczkę zmiażdżonej soli i papryczek chili. Jeśli chcesz, aby było słone lub mdłe, po prostu zanurz je w” – powiedział pan Plênh.
Link źródłowy
Komentarz (0)