Drugie miejsce Nguyen Thu Trang
Chcesz stworzyć nowy sposób opowiadania historii o wietnamskiej herbacie
+ Jaka szansa dała Tobie - kobiecie urodzonej w Europie - podjęcie decyzji o rozpoczęciu działalności gospodarczej w i tak już konkurencyjnej branży herbacianej?
Siedem lat temu, podczas podróży na Północny Zachód, przypadkiem stanąłem przed tysiącletnim drzewem herbacianym. Drzewo stało tam, ciche i majestatyczne, niczym żywy symbol kultury kulinarnej tego kraju. W tamtej chwili poczułem się, jakbym był połączony ze swoimi korzeniami.
Dorastałem w Europie, gdzie herbata to nie tylko napój, ale rytuał, sztuka życia. Ale kiedy spotkałem te starożytne drzewa herbaciane, zadałem sobie pytanie: dlaczego kraj z najrzadszymi drzewami herbacianymi na świecie nie ma znanej marki herbaty na rynku międzynarodowym? Wietnamowi nie brakuje surowców, może po prostu brakuje mu nowego języka, którym mógłby się o tym opowiedzieć. I tak narodziła się Hacoocha – nie tylko po to, by sprzedawać herbatę, ale także by napisać nowy rozdział dla wietnamskiej herbaty.
+ Od miłości do zrozumienia zawsze jest proces. Kiedy poczułeś i ukształtowałeś duszę wietnamskiej marki herbaty, którą chciałeś zbudować?
Na początku myślałem, że branding polega na promowaniu cennej wietnamskiej herbaty. Ale potem zdałem sobie sprawę, że to nie wystarczy, by stworzyć markę, która poruszy serca globalnych konsumentów. Odpowiedź przyszła podczas przyjęcia herbacianego z moim bratem, zapracowanym biznesmenem, który rzadko okazywał emocje. Po pierwszym łyku herbaty spojrzał na mnie i powiedział: „Ta herbata nie robi na mnie wrażenia luksusu, ale sprawia, że mam ochotę usiąść i porozmawiać z ojcem”.
Długo się nad tym zastanawiałam i uświadomiłam sobie: herbata nie jest napojem dekoracyjnym, lecz napojem, który łączy ludzi, łączy przeszłość z teraźniejszością.
+ Sprzedaż dóbr kultury nigdy nie była łatwa, zwłaszcza jak zachować kulturowe i artystyczne wartości produktu, zachowując jednocześnie jego walory rynkowe. Jak rozwiązać ten problem?
Był czas, kiedy chciałem wprowadzić na rynek linię herbat z ręcznie malowanymi opakowaniami na papierze Do, aby ożywić wizerunek tradycyjnej wietnamskiej herbaty. Mój zespół sprzedaży martwił się jednak wysokimi kosztami i trudnościami w dotarciu na rynek. Wtedy zrozumiałem, że jeśli chcę przetrwać, muszę nauczyć się „przetłumaczyć” sztukę na język rynku. Zachować kreatywnego ducha, ale jednocześnie zapewnić rozsądne ceny. Bo kreatywność to nie tylko piękno, ale także dotarcie do wielu odbiorców. Hacoocha wybrała kompromis: produkt jest wystarczająco wyrafinowany, aby dać go w prezencie, wystarczająco piękny, aby klienci mogli go zatrzymać, i wystarczająco profesjonalny, aby utrzymać się na rynku międzynarodowym.
Wielka miłość wystarczy, żeby opowiedzieć długą historię
+ Jakie korzyści, Twoim zdaniem, daje Ci tytuł wicemistrza i żona znanego biznesmena, takiego jak „Shark Hung”, w Twojej przedsiębiorczej drodze? Innymi słowy, jak powinniśmy połączyć dostępne warunki i co wymaga większego wysiłku, zakładając firmę?
Uważam się za szczęściarę, mając męża z dużym doświadczeniem biznesowym. Dzięki swojej strategicznej wizji zawsze mnie wspiera. Ten tytuł daje mi również wiele możliwości, pomagając mi ćwiczyć skrupulatność, delikatność i odpowiedzialność w reprezentowaniu wizerunku Wietnamczyków za granicą. Mieszkanie w Czechach i udział w działaniach wietnamskiej społeczności za granicą pomaga mi nauczyć się opowiadać wietnamskie historie w języku globalnym.
Zawsze uważałem się za przykład „przewyższającego sukces”, kiedy postanowiłem podążać za mieszkańcami wsi, zbierając herbatę od wczesnego ranka, siedząc i obserwując jej rozlew do 3 nad ranem. Dzięki solidnym podstawom chcę dołożyć więcej starań, aby odpowiedzieć na to pytanie czynami, jakością herbaty, lepszym życiem dla herbaciarzy i troską o każde wysłane pudełko herbaty.
+ Przekształcenie pasji w pracę, robienie tego, co się kocha, zarabianie pieniędzy, a nawet posiadanie kariery, to marzenie wielu kobiet. Co jest dla Ciebie kluczowe, aby to marzenie się spełniło?
Wicemistrz, BIZNESMAN NGUYEN THU TRANG:
- Pasja jest powodem, dla którego warto zacząć, ale żeby marzenie się spełniło, muszę zbudować zespół, ekosystem
Przede wszystkim bądź szczery wobec siebie: czy to prawdziwa pasja, czy tylko chwilowa ekscytacja? Potrzeba ogromnej miłości, by napisać długą historię. Co więcej, aby przekształcić pasję w karierę, potrzebne są trzy dodatkowe warunki: umiejętności, poczucie wartości i efektywność.
Umiejętność działania od produkcji po zespół. Posiadanie jasnej wartości, na którą należy odpowiedzieć: jaki problem rozwiązuje mój produkt dla klientów? I wreszcie, bycie skutecznym oznacza generowanie przychodów. Jeśli nie generujemy przepływów pieniężnych, nie zajdziemy daleko, nie będziemy w stanie wspierać zespołu ani poszerzać naszych wpływów. Często powtarzam moim kolegom: „Dobra herbata to warunek konieczny”.
Ale żeby marka przetrwała, potrzebny jest zarówno plan biznesowy, jak i przyzwoity ekosystem”.
+ Czy po tylu latach picia herbaty wyrobiłaś sobie jakąś filozofię życiową?
Zazwyczaj mam na myśli dwie rzeczy: wdzięczność i ciągłą naukę. Starożytne wietnamskie drzewo herbaciane musi być głęboko zakorzenione, aby mogło rosnąć wysoko i trwać wiecznie. To samo dotyczy ludzi: jeśli chcą latać daleko, muszą stać mocno. A jeśli chcą być stanowczy, muszą wiedzieć, po co żyją. Nie uważam się za najlepszego, ale zdecydowanie jestem tym, który zawsze dąży do nauki, zawsze daje z siebie wszystko, z najgłębszą miłością do tego, co wybrał.
Odkąd pokochałam herbatę, zaczynam dzień od małego rytuału: parzenia sobie herbaty. Niezależnie od tego, czy poprzedni dzień był kryzysem, opóźnieniem w realizacji zamówienia, czy problemem z łańcuchem dostaw, to właśnie wtedy wracam do siebie, przypominam sobie, dlaczego w ogóle wyruszyłem w tę podróż i idę dalej.
+ Które z rezultatów tej podróży sprawiły, że poczułeś się najbardziej dumny i szczęśliwy?
Nie wtedy, gdy osiągałem kluczowe wskaźniki efektywności (KPI) dotyczące sprzedaży, wzrostu i ekspansji rynkowej – ale w momentach, które uświadomiły mi, że Hacoocha nie tylko sprzedaje herbatę, ale także przyczynia się do wzrostu wartości herbaty wietnamskiej. To wtedy rolnik z plemienia Mong przytulił mnie i powiedział: „Teraz widzę, że liście herbaty, które robię… nazywane są specjalnościami”. Albo gdy ekspert od herbaty wypił herbatę Hacoocha i wykrzyknął: „To jest herbata wietnamska”. Jestem bardzo szczęśliwy, ponieważ wniosłem wietnamską duszę do produktu, wprowadzając go na rynek.
+ Dziękuję i życzę Thu Trang wielu sukcesów w jej podróży, której celem jest przybliżenie wietnamskiej herbaty światu!
Wietnamska kultura picia herbaty jest jedną z najlepszych na świecie
Herbata to nie tylko popularny napój, ale także element życia duchowego Wietnamczyków. Od pierwszej filiżanki herbaty na wiosnę, przez imbryk w rodzinnej kuchni, po uroczyste przyjęcia, herbata jest zawsze obecna jako symbol łączności, spokoju i gościnności. Każdy kraj ma swój własny sposób delektowania się herbatą: elegancka herbata z lotosem z Hanoi , mocna herbata z północno-zachodniego Shan Tuyet, bogata czarna herbata z Tajlandii Nguyen… Wietnamska kultura herbaty ma długą historię. Choć nie jest tak wyrafinowana jak japońska czy chińska ceremonia parzenia herbaty, wietnamska herbata skrywa w sobie proste piękno, związane z codziennym życiem, gdzie każda filiżanka herbaty to zaproszenie do dzielenia się, chwila więzi między ludźmi i z samym sobą.
Source: https://phunuvietnam.vn/hanh-trinh-dua-tra-viet-ra-the-gioi-cua-a-hau-me-van-hoa-truyen-thong-20250922181402918.htm











Komentarz (0)