Australijski trener bardzo docenia kobiecą reprezentację Wietnamu
„Przygotowaliśmy się do tego meczu jak do każdego innego. Byliśmy bardzo podekscytowani meczem i wszystkim, co się z nim wiązało. Wiedzieliśmy, że zmierzymy się z jedną z najsilniejszych drużyn w turnieju, prowadzoną przez dobrego trenera” – powiedział Joseph Palatsides, trener kobiecej reprezentacji Australii, na konferencji prasowej po południu 15 sierpnia, przed półfinałami Pucharu AFF 2025.
Jutro (16 sierpnia) o godzinie 20:00 australijska reprezentacja kobiet zmierzy się z gospodarzem, Wietnamem, na stadionie Lach Tray w półfinale Pucharu AFF.

Trener australijskiej reprezentacji kobiet Palatsides
ZDJĘCIE: MINH TU
Pomimo porażki z Mjanmą w meczu otwarcia, australijska reprezentacja kobiet odzyskała pozycję, pokonując Filipiny (1:0) i Timor Wschodni (9:0), zajmując drugie miejsce w grupie B. Trener Palatsides, wprowadzając na Puchar AFF młodą siłę, oczekuje, że zawodniczki będą się uczyć i stopniowo rozwijać z każdym meczem. Australijki od co najmniej dwóch lat testowane są w A-League (australijskich mistrzostwach w piłce nożnej kobiet). To niezwykle konkurencyjny klub, który wyszkolił wiele znanych gwiazd, w tym Sama Kerra, legendę australijskiego futbolu, który grał w klubie Chelsea Women's Club.
„To będzie bardzo trudny mecz, ale jesteśmy podekscytowani szansą, jaką daje on zawodnikom i całej drużynie” – wyznał trener Palatsides.
Zapytany o to, kto jest najgroźniejszym zawodnikiem w kobiecej reprezentacji Wietnamu, australijski trener zapewnił, że nie chce mówić o żadnej konkretnej zawodniczce, ponieważ „wszystkie są równie niebezpieczne”. „Bardzo szanujemy tego przeciwnika i będziemy starannie przygotowywać się do jutrzejszego meczu” – ocenił trener Palatsides.
Australijska drużyna kobiet jest gotowa
W meczu otwarcia Grupy B reprezentacja kobiet z Australii przegrała z Mjanmą 1:2 z powodu szczęśliwego strzału z dystansu przeciwniczki i błędu bramkarki.
Upał w Hajfong utrudnił również adaptację drużyny z krainy kangurów, która musiała przenieść się z zimnego miejsca (w Australii panuje zima) do kraju tropikalnego. Jednak podopieczni trenera Palatsidesa zdążyli nadrobić zaległości i wrócić na zwycięską ścieżkę.

Obie drużyny są zdeterminowane, żeby zdobyć bilety do finału.
ZDJĘCIE: MINH TU
„Pierwszy mecz był dla nas bardzo trudny, ponieważ cała drużyna nie zebrała się w pełni przed turniejem i musiała przejechać długą trasę. Być może nie przygotowaliśmy zawodników wystarczająco dobrze. Nie chodziło o to, że Myanmar był słaby – wręcz przeciwnie, byli silną drużyną i grali dobrze – ale nie byliśmy jeszcze gotowi” – stwierdził trener Palatsides.
„Po tym meczu informacje taktyczne, które przekazaliśmy zawodnikom, zostały przyswojone i bardzo dobrze wdrożone. Ważniejsza od taktyki była ich wola i chęć zwycięstwa. Po meczu z Filipinami drużyna nabrała pewności siebie i grała coraz lepiej z każdym kolejnym meczem”.
„Wiedzieliśmy, że półfinał Pucharu AFF 2025 będzie trudny, ale duchem jest wyciąganie wniosków z błędów i pójście naprzód. Po pierwszym meczu cała drużyna dokonała korekt, odzyskała pewność siebie i osiągnęła lepsze wyniki” – powiedziała australijska zawodniczka Isabel Gomez.
Ostatnim razem, gdy wietnamska reprezentacja kobiet grała z Australią, były kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich w Tokio 2020, które odbyły się na początku 2020 roku. Huynh Nhu i jej koleżanki z drużyny przegrały 0-5 na wyjeździe, a następnie 1-2 w meczu rewanżowym na stadionie Cam Pha ( Quang Ninh ).
Source: https://thanhnien.vn/hlv-uc-toi-khong-muon-noi-den-ca-nhan-nao-cua-doi-tuyen-nu-viet-nam-vi-185250815131719808.htm






Komentarz (0)