Po ukończeniu studiów uniwersyteckich zeszłego lata Aroma Wu szybko zdała sobie sprawę, że jeśli chce kontynuować karierę w branży technologicznej w Chinach, licencjat nie wystarczy i że nadal musi wrócić na studia.
„Mój kierunek studiów jest naprawdę konkurencyjny – większość ludzi ma tytuł magistra” – martwi się 24-latka.
Aby kontynuować naukę, Wu postanowiła ubiegać się o przyjęcie na studia podyplomowe w Wielkiej Brytanii i wkrótce otrzymała ofertę przyjęcia. Jednak po zaledwie kilku tygodniach Wu musiała ponownie rozważyć swoją decyzję, słysząc kolejne wieści z Londynu.
| Brytyjskie uniwersytety tracą na atrakcyjności dla chińskich studentów zagranicznych. (Źródło: Shutterstock) |
Wzrosną opłaty za naukę, zaostrzą się wymogi wizowe.
W maju 2025 roku rząd Wielkiej Brytanii zaproponował wprowadzenie „podatku edukacyjnego ” w wysokości około 6%, nakładanego na czesne dla studentów zagranicznych. Rząd zaczął również zaostrzać politykę imigracyjną, proponując surowsze przepisy dotyczące wiz pracowniczych po ukończeniu studiów oraz wymogów dotyczących stałego pobytu.
„Dzieje się tak wiele naraz. Czesne rośnie, wizy mogą zostać obniżone, a teraz jest nowy podatek? Byłam naprawdę zaskoczona” – powiedziała Wu. Po rozważeniu kwestii finansowych, młoda kobieta zdecydowała się na studia w Specjalnym Regionie Administracyjnym Hongkong.
Czesne za studia magisterskie na kierunku technologia w Hongkongu wynosi ponad 300 tys. RMB (ok. 41 tys. USD), ale Wu szacuje, że studiując w Wielkiej Brytanii zaoszczędziłaby około 100 tys. RMB.
„Czesne nie jest niskie, ale wolę zaoszczędzić te pieniądze” – powiedziała.
Historia Wu odzwierciedla dość powszechną rzeczywistość w Chinach, gdzie nie tylko Stany Zjednoczone, ale także Wielka Brytania tracą swoją atrakcyjność dla chińskich studentów, zwłaszcza w kontekście rosnących kosztów i bardziej rygorystycznych przepisów imigracyjnych.
Wielka Brytania od dawna cieszy się popularnością wśród zagranicznych studentów z Chin ze względu na wysoko oceniane uniwersytety, często plasujące się w czołówce światowych rankingów, konkurencyjne opłaty za naukę oraz krótkie programy studiów podyplomowych, trwające zazwyczaj tylko rok.
Niedawne badania wykazały również, że Wielka Brytania wyprzedziła Stany Zjednoczone jako najpopularniejszy cel podróży chińskich studentów zagranicznych. Według raportu New Oriental, wiodącej chińskiej firmy edukacyjnej, wynika to po części z faktu, że rodziny z klasy średniej nadal uważają, że kraje europejskie są bardziej przystępne cenowo i stabilne politycznie niż Waszyngton.
Jednak ostatnie zmiany w Wielkiej Brytanii sprawiły, że kraj ten stopniowo traci swoją przewagę. Brytyjskie uniwersytety borykają się z niedoborami finansowania, co zmusza je do podwyższania czesnego dla studentów zagranicznych.
Podobnie jak administracja Trumpa, również rząd brytyjski przyjmuje twardsze stanowisko w sprawie imigracji w obliczu rosnącego prawicowego populizmu, szczególnie po tym, jak premier Keir Starmer ostrzegł, że krajowi grozi stanie się „wyspą obcych”.
Doprowadziło to do pojawienia się nowych propozycji skrócenia okresu wymaganego do uzyskania wizy studenckiej po zakończeniu pracy z 2 lat do 18 miesięcy i zwiększenia progu stałego pobytu z 5 do 10 lat, co utrudni zagranicznym studentom osiedlenie się w Wielkiej Brytanii po ukończeniu studiów.
Na platformach społecznościowych Weibo i RedNote rozgorzała debata na temat tego, czy kwalifikacje zdobyte w Wielkiej Brytanii są rzeczywiście opłacalną inwestycją.
Shirley Wu, kuzynka Aroma, rozpocznie jesienią studia magisterskie z zakresu administracji biznesowej na Uniwersytecie w Warwick. Chociaż nadal chce kontynuować naukę w Wielkiej Brytanii, rozważa również kilka uniwersytetów w Niemczech i Australii jako alternatywne opcje.
Jednak kontekst międzynarodowy jest obecnie korzystny dla Zjednoczonego Królestwa. Chociaż kraj ten zmaga się z szeregiem wyzwań gospodarczych – od wysokiego bezrobocia wśród młodzieży po duży deficyt budżetowy – Wielka Brytania nie jest jedynym krajem zmagającym się z tymi problemami.
Chińscy absolwenci borykają się z podobną presją również w kraju, gdzie bezrobocie wśród młodzieży jest jeszcze wyższe i sięga 15,8%. Konkurencja o miejsca na krajowych studiach magisterskich stała się tak zacięta, że wielu studentów nie ma innego wyboru, jak kontynuować naukę na studiach magisterskich za granicą.
Nadal jest to wartościowy wybór.
Mimo to Guan Wen, ekspert ds. edukacji z Shenzhen, pozostaje optymistycznie nastawiony do perspektyw brytyjskich uniwersytetów. „Nowa polityka Londynu sprawiła, że studenci stali się ostrożniejsi, ale ogólne zainteresowanie nie spadło znacząco. Nie powinno to zniechęcać chińskich studentów, ponieważ większość chce wrócić po ukończeniu studiów” – powiedział.
Według Wena, Stany Zjednoczone to kraj, o który należy się martwić. Polityka administracji Trumpa prowadzi do zbyt dużej niestabilności – a stabilność pozostaje kluczowym czynnikiem dla chińskich studentów studiujących za granicą.
Po ukończeniu chińskiego uniwersytetu, 24-letnia Ella Zhu nadal chce kontynuować studia podyplomowe w Wielkiej Brytanii, pomimo coraz bardziej wymagającego nowego otoczenia. Tej jesieni wybiera się do Glasgow, aby rozpocząć roczne studia magisterskie.
Mimo przyjęcia do państwowego przedsiębiorstwa w rodzinnym mieście Szantung, młoda kobieta nadal pragnęła znaleźć lepszą pracę. Dalsza edukacja była dla niej koniecznością.
„Aby się ubiegać, potrzebuję co najmniej tytułu magistra. Studia podyplomowe w Chinach stają się coraz bardziej konkurencyjne, a Wielka Brytania wydaje się bardziej realistyczną opcją”.
Zhu brał pod uwagę inne kraje Unii Europejskiej (UE), w których czesne jest na ogół niższe, ale chińscy pracodawcy preferują dyplomy z krajów anglojęzycznych.
„Nawet jeśli Wielka Brytania będzie nadal podnosić czesne, nadal będziemy musieli próbować inwestować, jeśli chcemy znaleźć dobrą pracę w domu” – powiedział Zhu.
Source: https://baoquocte.vn/khong-rieng-my-quoc-gia-nay-cung-mat-dan-suc-hap-dan-voi-du-hoc-sinh-trung-quoc-317057.html






Komentarz (0)