W sprawie Vu Van Tuan K., ucznia siódmej klasy szkoły średniej Dai Dong (gmina Dai Dong, dystrykt Thach That , Hanoi ), który został pobity przez grupę osób i hospitalizowany, w południe 26 października byliśmy obecni w domu tego ucznia.
Krewni i sąsiedzi przybyli do domu pani Mai, aby zapytać o stan zdrowia K.
W małym domu na czwartym piętrze, pozbawionym wielu cennych przedmiotów, obecnych było wielu krewnych i sąsiadów, którzy pytali o stan zdrowia ucznia. Widząc tłum, K. krzyczał, beształ i nazywał swoich bliskich „łobuzami”.
Student poprosił nawet matkę o wezwanie taksówki, która go odwiezie, i odmówił pozostania w domu. Gdy prośba nie została spełniona, K. wpadł w złość i odszedł, zmuszając rodzinę do pogoni za nim, aby go przekonać.
W rozmowie z Thanh Nien , pani Kieu Thi Mai (46 lat, matka K.) powiedziała, że w ciągu ostatnich kilku dni stan K. uległ pogorszeniu. K. zachowywał się niezwykle agresywnie, czasami nie rozpoznając rodziców ani siostry...
Pani Mai jest smutna, gdy jej syn miewa ataki paniki i jest niestabilny psychicznie.
Według pani Mai, nietypowe zachowanie K. zostało odkryte przez jej rodzinę na początku września. K. była bita przez przyjaciół przez długi czas, ale jej rodzina o tym nie wiedziała, ponieważ K. ukrywała to, obawiając się, że jeśli się dowie, zostanie jeszcze bardziej pobita. Pani Mai musiała również pracować, aby opiekować się dwiema starszymi córkami, które studiowały, więc nie mogła poświęcać K. zbyt wiele uwagi.
„Mniej więcej w połowie września, robiąc zakupy, odebrałam telefon od mojego dziecka z informacją: «Mam okropny ból głowy, uderzyłam się w głowę i umrę, proszę zawieźć mnie na pogotowie». Widząc to, pospieszyłam do domu i wezwałam samochód, aby zawiózł moje dziecko do szpitala Bach Mai na badanie. Dzień później, ponieważ szpital Bach Mai był zbyt zatłoczony, poprosiłam o zabranie dziecka do szpitala rejonowego Thach That na kolejne 1-2 dni leczenia. Kiedy zobaczyłam, że stan dziecka się poprawił, zabrałam je do domu” – powiedziała pani Mai.
Matka wybuchnęła płaczem, opowiadając o swoim synu.
W domu K. zachorował i krzyczał, więc pani Mai zabrała syna do Narodowego Szpitala Dziecięcego. Tam lekarz stwierdził, że K. cierpi na traumę psychologiczną i zaburzenia dysocjacyjne. Pani Mai była zszokowana, gdy jej syn powiedział, że przez wiele miesięcy był maltretowany przez kolegów z klasy. Szczególnie, gdy otrzymała nagranie, na którym grupa kolegów z klasy bije K., była głęboko załamana.
„Serce mi pęka z bólu z powodu mojego dziecka. Widząc, jak cierpi na bóle głowy i krzyczy, chciałabym móc znieść ten ból razem z nim. Nie mogłam spać przez wiele nocy. Nie wyobrażałam sobie, że moje dziecko będzie tak bite przez kolegów. Bardzo martwiłam się, że jego świadomość nie jest już w pełni świadoma” – powiedziała ze smutkiem pani Mai.
Matka dodała, że zdarzały się noce, gdy K. krzyczał i nie mógł spać, dlatego musiała podawać dziecku środki uspokajające.
Trudne okoliczności rodzinne
Według krewnych, K. jest najmłodszym dzieckiem, ma dwie starsze siostry, które studiują na uniwersytecie. Ponieważ ojciec K. jest w złym stanie zdrowia i ma ograniczone możliwości pracy, Mai jest głównym żywicielem rodziny. Codziennie musi siedzieć do późna i wstawać wcześnie, sprzedając na targu, aby utrzymać edukację trzech sióstr K.
W domu K. nie ma nic wartościowego.
„Przez ostatnie pół miesiąca pani Mai musiała zostać w domu, aby opiekować się dzieckiem i nie mogła pracować. Widząc sytuację rodziny, bardzo jej współczujemy” – powiedział krewny rodziny.
Pani Mai powiedziała, że ma nadzieję, iż K. szybko wyzdrowieje, a rodziny 8 uczniów, którzy zaatakowali K., muszą wziąć na siebie odpowiedzialność i pomóc jej w leczeniu ich syna.
„Wczoraj pojawiła się informacja, że rodzina uczniów, którzy pobili moje dziecko, przekazała 800 milionów VND, ale moja rodzina tego nie przyjęła. Dlaczego istnieją tak fałszywe informacje?” – dodała pani Mai, informując, że rodziny uczniów, którzy pobili K., przekazały jedynie 50 milionów VND, podzielone na dwie części, na leczenie K. w szpitalu.
Wcześniej, 25 października, w mediach społecznościowych pojawił się klip, na którym widać, jak grupa znajomych otacza studenta, przypiera go do ściany i wielokrotnie uderza w głowę. W rezultacie student w stanie paniki trafił do szpitala.
Pan Nguyen Manh Hong, przewodniczący Ludowego Komitetu Dzielnicy Thach That, poinformował, że władze zwróciły się do szkoły średniej Dai Dong o wyjaśnienie incydentu. Rodzice uczniów biorących udział w pobiciu K. przybyli, aby przeprosić rodzinę ofiary.
Link źródłowy






Komentarz (0)