Kilka dni po incydencie, w którym nauczycielka z przedszkola Gia Thuy (Bo De Ward, Hanoi ) znęcała się nad jego 4-letnią córką, pan Thanh Tung wciąż nie mógł powstrzymać oburzenia. W rozmowie z VietNamNet pan Tung powiedział, że 5 lipca, kiedy jego żona kąpała córkę po szkole, odkryła liczne siniaki na jej plecach.

Po długim przesłuchaniu dziecko w końcu przyznało, że zostało pobite przez nauczyciela. Ojciec szybko zgłosił incydent do szkoły i zabrał dziecko do Narodowego Szpitala Dziecięcego na badanie i kontrolę stanu zdrowia. Lekarz stwierdził, że połowa górnej części pleców ma zmiany skórne z rozproszonymi krwawieniami wewnętrznymi.

Tej nocy rada szkolna i wychowawca klasy przyszli do domu dziecka, aby przeprosić. Nauczycielka przyznała, że ​​uderzyła dziecko raz czy dwa, ponieważ było niegrzeczne i nie chciało iść spać.

z6786219205240_bdfcc1bb0d5577f3a3a6fa37547c2c4e.jpg
Siniaki na plecach 4-letniego dziecka. Zdjęcie: udostępnione przez rodziców.

Po południu 8 lipca, podczas spotkania z zarządem, rodzina pana Tunga poprosiła o udostępnienie nagrania z kamery przed kontynuacją prac. W tym momencie rodzina była „zszokowana”, dowiadując się, że ich syn został brutalnie pobity, a nie tylko raz czy dwa, jak przyznała nauczycielka.

„Z nagrania wynika, że ​​w tym czasie wszystkie dzieci leżały, ale nikt nie spał, a dwie nauczycielki siedziały i jadły. Wtedy pani V. wstała, wskazała i trzymała w dłoni długi przedmiot (według nauczycielki był to po prostu kawałek pianki) i uderzyła moje dziecko. Podniosła je, uderzyła, uderzyła, rzuciła nim o ścianę, a potem o ziemię.

Następnie pani V. odwróciła się i złapała za kostki innego dziecka leżącego obok mojego, odwróciła je głową w dół i rzuciła na łóżko. W tym momencie pani V. nie przestawała kopać mojego dziecka. Dziecko umiało tylko płakać, żeby je uderzyć, podczas gdy druga nauczycielka obecna w klasie obojętnie nie interweniowała, jakby to było normalne” – opowiadał pan Tung.

Według informacji przekazanych rodzinie przez Radę Dyrektorów, córka pana Tunga została pobita przez nauczyciela, ponieważ nie chciała spać, mówiła głośno i źle wpływała na dzieci w swoim otoczeniu.

z6786219195201_f43b895789e78f393c4174713bfa6f4f.jpg
Siniaki na plecach 4-letniego dziecka. Zdjęcie: udostępnione przez rodziców.

„Gdybyśmy nie zbadali sprawy dokładnie i nie obejrzeli wszystkich kamer monitoringu, moja rodzina prawdopodobnie nie dowiedziałaby się, że nasze dziecko zostało tak brutalnie pobite i pozwoliłaby mu nadal uczęszczać do szkoły. Rodzina dziecka, które zostało pobite przez nauczyciela, tak jak moje, dowiedziała się o incydencie dopiero, gdy wszystko wyszło na jaw” – powiedział pan Tung.

Pan Tung powiedział, że po zdarzeniu nauczycielka wielokrotnie wysyłała SMS-y do swojej rodziny, prosząc o wybaczenie, i przyznała, że ​​do znęcania się nad dzieckiem doszło w chwili gniewu i utraty kontroli.

Ojciec powiedział jednak, że to nie pierwszy raz, kiedy jego syn został pobity w ten sposób. Tym razem jednak, gdy obrażenia były wyraźnie widoczne na jego ciele, rodzina natychmiast to odkryła i interweniowała. Rodzina natychmiast zgłosiła incydent władzom.

Obecnie para tymczasowo zatrzymuje oboje dzieci (uczęszczające do tej samej szkoły) w domu, ponieważ boją się chodzić do szkoły i nie mają odwagi. Rodzina planuje przenieść dwójkę dzieci do nowej szkoły.

„Jako ojciec, widząc, jak moje dziecko jest wykorzystywane w ten sposób, czuję się zrozpaczony, zraniony i wściekły. Mam nadzieję, że władze zainterweniują i zrobią wszystko, co możliwe, aby powstrzymać tych, którzy wykorzystują dzieci” – powiedział pan Tung.

Wiadomo, że pani V. ma wykształcenie wyższe i uczy od 2012 roku. Przedszkole Gia Thuy zawiesiło tę nauczycielkę w obowiązkach, a policja również podjęła interwencję, aby wyjaśnić sprawę.

Source: https://vietnamnet.vn/nguoi-cha-rung-roi-khi-xem-clip-con-bi-bao-hanh-tho-bao-khong-chi-danh-1-2-cai-2419837.html