Każdy miał swoje własne emocje, ale wszyscy tryskali radością. W miejscach z zabytkami, takimi jak: Pałac Zjednoczenia, Muzeum Pozostałości Wojennych, Nabrzeże Nha Rong, Nabrzeże Bach Dang... lub w miejscach prób parad w Dystrykcie 1 i Dystrykcie 3, atmosfera była jeszcze bardziej ożywiona. Wszędzie widać było flagę narodową. Wiele osób nosiło czerwone koszulki z żółtymi gwiazdami, trzymając flagę wysoko w dłoniach lub zapinając ją na twarzach i piersiach, idąc ulicą. Atmosfera radosnego dnia narodu zbliżyła ludzi, ci, którzy spotkali się po raz pierwszy, bez wahania wymieniali ciepłe uśmiechy, obdarzając się czułymi spojrzeniami. I wszyscy chętnie robili zdjęcia, aby uwiecznić piękne miejsca i chwile...
W historycznych dniach kwietnia na ulicach Ho Chi Minh City pełno jest wizerunków ukochanego wujka Ho. |
Dzieci podniosły także wysoko czerwoną flagę z żółtą gwiazdą. |
Pan Hoang Ngoc Hue (ponad 70 lat), weteran z Nghe An, wracając do Ho Chi Minh City po raz pierwszy od dnia wyzwolenia, nie mógł ukryć wzruszenia. Ta podróż była nie tylko podróżą, ale także powrotem do wspomnień z czasów wojny, przywołując bohaterskie dni, których on i jego towarzysze doświadczyli w czasie wojny.
„30 kwietnia 1975 roku nasza armia wkroczyła do Sajgonu w ostatniej kampanii. Uczucie, jakie wówczas towarzyszyło, było przytłaczające i niezapomniane. Choć minął już czas, echa zwycięstwa i obraz czerwonej flagi z żółtą gwiazdą powiewającą w sajgońskim słońcu tego dnia wciąż żyją w umysłach starych żołnierzy, takich jak my” – powiedział pan Hue.
Weteran Hoang Ngoc Hue odwiedza Muzeum Pozostałości Wojennych |
Tym razem, wracając, weteran spokojnie spacerował po tętniących życiem ulicach, podziwiając wieżowce, nowoczesne drogi i ludzi żyjących w pokoju. Był wzruszony: „Kraj bardzo się zmienił, ale wciąż zachowuje ducha dnia zjednoczenia. Jestem dumny, bo poświęcenie naszych przodków tamtego dnia nie poszło na marne”.
Podróż powrotna do Ho Chi Minh City przyniosła nie tylko bagaż, ale i cały świat wspomnień. Dla pana Hue ta rocznica to nie tylko ceremonia, ale wyraz wdzięczności – spotkanie przeszłości z teraźniejszością, towarzyszy broni z ojczyzną.
Pani Tu z radością przyłączyła się do atmosfery świętowania 30 kwietnia w Ho Chi Minh City. |
Pani Tran Thi Tu (76 lat) z Thanh Hoa poleciała do Ho Chi Minh City, aby czekać na obchody zwycięstwa 30 kwietnia. „Moje pokolenie i pokolenie przede mną mają szczęście, że mogą żyć w atmosferze 50. rocznicy wyzwolenia Południa i zjednoczenia kraju. Uważam, że miasto nazwane imieniem wujka Ho jest wspaniałe. Wszędzie są kolorowe flagi i kwiaty, a ludzie są przyjaźni i łagodni, witając każdego szczerze jak członka rodziny” – powiedziała pani Tu.
Aby cieszyć się każdą chwilą spędzoną w Ho Chi Minh City, pani Tu kupiła zestaw tradycyjnych wietnamskich strojów, chustę w kratkę, czapkę pomalowaną czerwoną flagą z żółtą gwiazdą itp., a także zrobiła zdjęcia na tle zabytków miasta, aby pokazać je swoim dzieciom i wnukom.
Pani Vo Thi Thuy Trang z Binh Dinh była równie szczęśliwa. Wraz z rodziną przybyła do Ho Chi Minh kilka dni temu. Wstała o 4 rano, aby zwiedzić zabytki. „Jestem stara i boję się tłumów, więc wstaję bardzo wcześnie lub wychodzę późno w nocy, żeby robić zdjęcia, bo w Ho Chi Minh jest wtedy mniej tłoczno. Po raz pierwszy w życiu widziałam tak tętniącą życiem atmosferę” – zwierzyła się pani Trang.
Pani Trang przyjechała z Binh Dinh do Ho Chi Minh City, aby poczuć atmosferę ważnego święta. |
Mieszkańcy Ho Chi Minh City bardziej niż ktokolwiek inny odczuwają różnicę w tym wyjątkowym święcie, które odbywa się raz na pół wieku. Każdy dom i każdy człowiek z entuzjazmem wywieszają flagi i kwiaty, a każdego popołudnia wylegają na ulice, by czekać na parady, z entuzjazmem witając w mieście zarówno ludzi z całego kraju, jak i zagranicznych gości...
Rodzina pani Lieu z dystryktu Binh Chanh z radością robiła zdjęcia o świcie pewnego historycznego kwietniowego dnia. |
Rodzina pani Lieu z dzielnicy Binh Chanh wybrała się do centrum Sajgonu wczesnym rankiem. Idąc wolniej niż zwykle, aby uwiecznić każdą świętą chwilę, patrząc na radośnie śmiejące się dzieci i starców w milczeniu obserwujących miasto, pani Lieu poczuła, że „jej serce wypełnia się ciepłem. Sajgon jest dziś piękny w zupełnie inny sposób – nie tylko dzięki światłom, ale także dzięki patriotyzmowi emanującemu z tej przestrzeni”.
Wielu młodych ludzi pozuje obok stanowiska artyleryjskiego na nabrzeżu Bach Dang
|
Hoang Quy
Source: https://baophapluat.vn/nguoi-dan-no-nuc-do-ve-tp-hcm-mung-ky-niem-ngay-giai-phong-mien-nam-thong-nhat-dat-nuoc-post546722.html
Komentarz (0)