26 listopada, po tym jak prezydent-elekt USA Donald Trump ogłosił, że nałoży kompleksowe cła na towary z Chin i innych krajów, Pekin ostrzegł, że „nikt nie wygra wojny handlowej”.
| Prezydent elekt USA Donald Trump ogłosił cła na Chiny, Meksyk i Kanadę. (Źródło: Getty Images) |
„Chiny uważają, że współpraca gospodarcza i handlowa między Pekinem a Waszyngtonem jest z natury korzystna dla obu stron” – powiedział Liu Bangyu, rzecznik ambasady Chin w USA.
Tego samego dnia (czasu lokalnego) pan Trump ogłosił, że nałoży dodatkowy 10% podatek na towary z Chin i 25% podatek na cały import z Meksyku i Kanady.
Jak powiedział, celem tych taryf jest powstrzymanie fentanylu i nielegalnej imigracji do Stanów Zjednoczonych.
Podczas kampanii przedstawiciel Partii Republikańskiej zobowiązał się do zakończenia preferencyjnego statusu handlowego dla Chin i nałożenia ceł w wysokości ponad 60% na import z tego kraju – znacznie wyższych od tych wprowadzonych w czasie jego pierwszej kadencji prezydenckiej.
Druga co do wielkości gospodarka świata jest obecnie bardziej podatna na kryzys ze względu na przedłużający się kryzys w sektorze nieruchomości, ryzyko zadłużenia i słaby popyt krajowy.
Komentując nową stawkę podatkową Trumpa, William Reinsch, starszy doradca w Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych, powiedział, że posunięcie to jest typowe dla stylu działania nowego właściciela Białego Domu: „Najpierw groźba, potem negocjacje”.
Source: https://baoquocte.vn/ong-trump-gio-gay-len-trung-quoc-va-hai-quoc-gia-khac-de-doa-roi-moi-dam-phan-bac-kinh-canh-bao-295150.html






Komentarz (0)