Z „martwego punktu” w ciągu zaledwie krótkiego czasu (od nocy 16 listopada do wczesnego ranka 17 listopada 1968 r. do 24 marca 1969 r.) armia amerykańska przez 128 dni i nocy podejmowała ogromne wysiłki bombardowania przy pomocy nalotów śmigłowców, przeprowadzając setki bombardowań na Tuc Dup i okoliczne obszary.
Wspomnienia czasów ognia i kwiatów. |
Grupy samolotów B52 zrzuciły na wzgórze bomby kasetowe, powodując straszne burze ogniowe.
Pozycja amerykańskiej artylerii samobieżnej kal. 175 mm u stóp wzgórza Tuc Dup podczas 128-dniowej bitwy. |
W nocy wrogie samoloty zrzucały bomby, w ciągu dnia stosowano pociski artyleryjskie dalekiego zasięgu, miotacze ognia, bomby kasetowe, miny lądowe, bomby Mołotowa, bomby olejowe... zrzucane na wzgórze.
Dodatkowo zrzucili beczki z toksycznymi substancjami chemicznymi i strzelali do nich z karabinów maszynowych umieszczonych na śmigłowcach, co powodowało wyciek toksycznych substancji i ich rozproszenie w jaskiniach z wiatrem, co osłabiało nasze siły.
Lipiec udaje się do świętego miejsca Tuc Dup. |
Równowaga sił była nierówna i niewystarczająca pod każdym względem, ale dzięki determinacji, by utrzymać pozycję i szczególnie troskliwej opiece mieszkańców Tri Ton, nasza armia nadal była zdecydowana walczyć, opierając się o klify i jaskinie, używając domowej roboty granatów i karabinów do odpowiadania ogniem, co spowodowało wiele ofiar wśród armii amerykańskiej.
Tuc Dup, opisując bohaterską historię, zasłynął ze 128-dniowej i nocnej bitwy, w której marionetkowa armia USA, dysponująca przeważającą liczebnie i uzbrojona, wciąż nie była w stanie przezwyciężyć niezłomnego ducha walki naszej armii i naszego narodu.
Lipiec - kwiaty poinciany królewskiej są czerwone i mają bohaterskie kolory. |
Wiatr Pokoju
Wojna dawno już ustała, Tuc Dup, z nagiego wzgórza, bez śladu życia pozostawionego przez bomby i kule wojenne, stało się obecnie narodowym zabytkiem historycznym, idealnym miejscem turystycznym regionu delty Mekongu. Tutaj wciąż znajdują się ślady chwalebnych i bohaterskich czasów naszej armii i narodu, zwłaszcza agencji Komitetu Partii Prowincjonalnej An Giang i Komitetu Partii Powiatu Tri Ton, takich jak: Hala C6, Jaskinia Propagandy, Jaskinia Komitetu Partii Prowincjonalnej, Jaskinia Logistyki, Jaskinia Medycyny Wojskowej, Jaskinia Dien Coi 6, Vo Nam Kiem, Dien Muoi Xem... Wzgórze Tuc Dup nadal stoi wysoko i dumnie jako historyczny świadek bohaterskiej walki armii i narodu prowincji An Giang; lśniący symbol rewolucyjnego bohaterstwa, niezłomnej i niezłomnej woli narodu wietnamskiego.
Po 55 latach Tuc Dup przekształcił się w czerwony adres, miejsce , w którym kolejne pokolenia Wietnamczyków uczą się o patriotyzmie i tradycjach rewolucyjnych.
Od kwietnia to miejsce zawsze było łagodne i niezłomne, przezwyciężając bolesną i utraconą przeszłość. Stojąc w dole, patrząc w górę, daleko, każdy masywny, niepewny klif, piętrzący się jeden na drugim, nieugięcie i dumnie sięgający ku błękitnemu niebu.
Dziś i na zawsze tysiące głębokich ran zakrywa dźwięk szczęścia. Tysiące drzew i traw rosną wysoko i gęsto, pokrywając całe wzgórze i kołysząc się w słońcu. Niezliczone, dziwne i egzotyczne kwiaty i rośliny o wielu barwach i kolorach, emanujące słodkim zapachem, zdobią skały niczym niekończący się obraz olejny.
Wejście na wzgórze. |
Z biegiem lat, dzięki staraniom inwestorów, Tuc Dup zyskało nowy wygląd, nowe życie, witając tysiące gości z bliska i daleka, którzy chcą podziwiać krajobrazy, zachwycać się urzekającym pięknem przekazywanym przez wiele pokoleń, opowiadać prawdziwe i zmyślone anegdoty i poznać legendę wzgórza.
Tajemniczy i kręty system granitowych jaskiń – wejdź do środka, by poczuć harmonijne wspomnienia, które pielęgnowały i rozpalały dzielne serca przez lata. Im dalej zagłębisz się w dziedziniec jaskini, tym więcej odkryjesz tajemnic, o których myślałeś, że istnieją tylko w odległych legendach.
W lipcu moje myśli powracają do świętego miejsca Tuc Dup, aby zawsze wspominać Dzień Inwalidów i Męczenników Wojennych. |
Młode pokolenie stawia kroki na świętym wzgórzu. |
Od chwalebnej przeszłości do świętej teraźniejszości
W 76. rocznicę Dnia Inwalidów i Męczenników Wojennych niech każdy z nas przyjdzie w to miejsce, aby być świadkiem zmian, zastanowić się nad ofiarami minionych pokoleń i pozostawić po sobie niezapomniane emocje.
Spoglądając w przeszłość i w przyszłość, by żyć życiem odpowiedzialnym za siebie. Zachód słońca łagodnie zapada, stojąc na szczycie wzgórza i obserwując, jak słońce cicho opada na zachód, słuchając wiatru wiejącego w samo serce Dnia Inwalidów Wojennych i Męczenników bez ustanku.
Rozmyślając o chwalebnej przeszłości na wielkim wzgórzu. |
Patrząc w tamtą stronę, widzimy pasmo gór Phoenix – ciche i majestatyczne, ale kryjące w sobie wieczną moc. Rzadkie piękności, takie jak to, istnieją zawsze i otwierają swoje podwoje, by powitać turystów, którzy chcą przyjść i posłuchać gór i lasów szepczących o prawdziwie tragicznych historiach w lipcowe dni, pełne tak wielu wzburzonych emocji.
Źródło
Komentarz (0)