4 września media społecznościowe zaroiły się od zdjęć streamera Do Mixiego palącego shishę w barze. Warto zaznaczyć, że shisha jest oficjalnie zakazana w Wietnamie od 1 stycznia 2025 roku.
Krótki film został nagrany podczas rozmowy Do Mixiego z byłym gwiazdą hiszpańskiej piłki nożnej Gerardem Piqué wieczorem 3 września.
Fakt, że wpływowa osoba o dużym wpływie, mająca ponad 7,2 miliona obserwujących na TikToku i 5,6 miliona fanów na Facebooku, taka jak Do Mixi, bez skrępowania paliła shishę w miejscach publicznych, natychmiast sprawił, że streamer płci męskiej spotkał się z falą krytyki (streamer: ktoś, kto często transmituje na żywo w mediach społecznościowych).
Wielu widzów uważa, że jest to wyraz „dewiacyjnego” wizerunku, a więc naruszenie prawa.
Pod presją opinii publicznej, podczas transmisji na żywo wieczorem 4 września, Do Mixi przyznał, że osobą na nagraniu jest on.
Do Mixi wyjaśnił, że „nie wiedział, że szisza jest prawnie zakazana” i publicznie przeprosił: „To będzie dla mnie wielka lekcja. Chcę przeprosić wszystkich, którzy byli rozczarowani po przeczytaniu tej wiadomości. Jestem również rozczarowany sobą, że popełniłem tak podstawowy błąd. Przepraszam wszystkich, których dotknął ten incydent”.
Jednak wyjaśnienie to nie usatysfakcjonowało publiczności. Niektórzy twierdzili, że Do Mixi, mając ogromny wpływ i będąc chwalonym za pionierstwo w wyrzucaniu kapsułek (e-papierosów) do śmieci po wprowadzeniu zakazu na początku tego roku, nie mógł nie znać prawa.
W obliczu fali ataków streamer tymczasowo wyłączył funkcję komentarzy na swoim kanale TikTok.
W rozmowie z dziennikarzami, ekspert medialny Tam An skomentował: „Historia Do Mixi palącego shishę odzwierciedla rzeczywistość. Znani ludzie zawsze żyją w cieniu opinii publicznej. W dobie mediów społecznościowych każde działanie, niezależnie od tego, jak osobiste, może stać się viralem i wpłynąć na to, jak opinia publiczna ich ocenia. Najważniejsze pytanie brzmi jednak: dlaczego, skoro publiczność stała się o wiele trudniejsza, seria skandali z udziałem znanych osób wciąż się powtarza?”
Według ekspertów, celebryci posiadają „symboliczną moc”. Nie tylko kształtują rynek rozrywki, ale także kształtują zachowania i styl życia, zwłaszcza wśród młodych ludzi. Dlatego ponoszą odpowiedzialność nie tylko za siebie, ale także za publiczność i marki, z którymi są kojarzeni.
„Konsekwencje tego incydentu są oczywiste: utrata punktów w oczach opinii publicznej, zwłaszcza młodej widowni; ryzyko negatywnej etykiety; a nawet wpływ na wartość marki, którą reprezentują” – stwierdzili eksperci.
Według pani Tam An, „ten incydent to nie tylko „błąd wizerunkowy”, ale także przypomnienie: w erze cyfrowej wpływ zawsze idzie w parze z odpowiedzialnością. To niezmienna zasada, o której muszą pamiętać wszystkie znane osoby” – podkreśliła ekspertka.
Niedawno odbyła się Krajowa Konferencja KOL, która jednoznacznie potwierdziła, że działania i wizerunek KOL, KOC i osób wpływowych w mediach społecznościowych zostaną wzmocnione. Bardziej niż ktokolwiek inny, to oni muszą dbać o swój wizerunek i nie prowadzić życia odbiegającego od normy. Wpływ musi iść w parze z odpowiedzialnością.
W ostatnich latach fala krytyki ze strony społeczeństwa wybuchła gwałtownie, opinia publiczna stała się bardziej surowa, jednak wciąż dochodzi i dochodzi do kolejnych skandali z udziałem celebrytów.
Source: https://baoquangninh.vn/thay-gi-tu-vu-kol-do-mixi-hut-chat-cam-khi-giao-luu-voi-gerard-pique-3374702.html
Komentarz (0)