Współzałożyciel firmy Microsoft, Bill Gates, szczerze przyznał, że bardzo zazdrości Steve'owi Jobsowi jego niezrównanej umiejętności urzekania publiczności na scenie swoją naturalną charyzmą.
Bill Gates podziwia niespotykaną obecność Steve'a Jobsa na scenie ( zdjęcie )
W intymnej rozmowie z podcasterem Daxem Shepardem, 68-letni miliarder, który niedawno odwiedził Wietnam, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat własnych zmagań i wysiłku, jaki wkłada w wystąpienia publiczne – dziedzinę, w której jego zdaniem Steve Jobs wyróżniał się.
Bill Gates wspomina czasy, gdy on i Steve Jobs podróżowali po świecie jako ewangeliści technologii Microsoftu i Apple, mając za zadanie demonstrować transformacyjny potencjał technologii tych firm. Bill Gates zauważa, że Steve Jobs potrafił prezentować swoje pomysły tak, jakby były jeszcze świeże w ich umysłach. Bill Gates przyznaje, że ta naturalna umiejętność angażowania odbiorców jest czymś, do czego zawsze dążył.
Miliarder przyznał również, że sam zastosował podobne podejście do własnej komunikacji. Zarówno w firmie Microsoft, jak i w działalności filantropijnej, jego celem zawsze była jasna i bezpośrednia komunikacja. Bill Gates powiedział, że ciągłe doskonalenie umiejętności publicznego przemawiania było ogromnym wpływem, jaki Steve Jobs wywarł na niego, nawet lata po śmierci współzałożyciela Apple.
Według Billa Gatesa, skrupulatna dbałość Steve'a Jobsa o szczegóły, od oświetlenia po układ slajdów prezentacji, świadczy o godnym podziwu poziomie perfekcjonizmu. Na przykład, Steve Jobs kiedyś zdenerwował się drobnym problemem z oświetleniem podczas próby, pokazując, jak bardzo zależało mu na perfekcji finalnej prezentacji.
Link źródłowy






Komentarz (0)