Od tygodni menedżer Unai Emery stanowczo zaprzeczał szansom Aston Villi na tytuł. Jednak forma jego zawodników na boisku pokazała, że stali się groźnym rywalem.

Aston Villa gra znakomicie, mimo że ciągle nie daje sobie szansy na walkę o mistrzostwo
W tym sezonie drużyna Villa Park pokonała Arsenal i Man City, dwa czołowe zespoły w walce o tytuł mistrza Premier League. W ostatnich 10 meczach ligi krajowej wygrała 9 spotkań, strzelając łącznie 21 bramek. Wliczając Ligę Europy, Villa ma również serię siedmiu zwycięstw z rzędu, w których „The Villans” strzelili 2 lub więcej bramek w 6 meczach.
Co ciekawe, bilans bramkowy Aston Villi nie zależy od jednej gwiazdy. Bramki dzielą się równo między wiele nazwisk, takich jak Emiliano Buendia, Donyell Malen, Ollie Watkins czy Morgan Rogers. To dowód dojrzałości zespołu o taktycznej głębi.
Tymczasem pierwsza porażka Arsenalu po serii 18 meczów bez porażki była początkiem długotrwałych problemów.
Długa lista kontuzji znacząco nadszarpnęła stabilność defensywy i pomocy Kanonierów, zmuszając trenera Mikela Artetę do stosowania doraźnych planów.

Arsenal pokazał, że traci impet, skoro wygrał tylko 2 z 5 ostatnich meczów w Premier League.
Z powodu niedostępności Williama Saliby, Cristhiana Mosquery i Gabriela Magalhaesa, Arteta był zmuszony wystawić prawego obrońcę Jurriena Timbera na środku obrony w meczu z Aston Villą. Napastnik Viktor Gyokeres, który wciąż dochodzi do siebie, zastąpił Mikela Merino.
Co ważniejsze, Arsenal zaczyna tracić poczucie „niezwyciężoności”, które pozwoliło mu utrzymać pozycję lidera w rankingu. Dwa zwycięstwa w ostatnich pięciu kolejkach, a także remisy z Chelsea i Sunderlandem, szybko zniwelowały stratę, którą „Kanonierzy” kiedyś zbudowali.
Z drugiej strony, podczas gdy londyńska drużyna wciąż zmaga się ze znalezieniem zastępstwa dla kontuzjowanych zawodników, ich bezpośredni rywal, Man City, wraca do gry z impetem, zwłaszcza po niedawnym zwycięstwie 3:0 nad Sunderlandem. Dodatkowo, „rozrabiaka” Aston Villa również zbliża się do nich z przewagą zaledwie jednego zwycięstwa.

Powrót Manchesteru City wywiera presję na pozycję lidera Arsenalu
Po zajęciu drugiego miejsca w Premier League przez trzy kolejne sezony, presja oczekiwań na trenera Mikela Artetę i jego zespół jest niezwykle wysoka. W szczególności, niepokojące „wysokie rozpoczęcie, słabe zakończenie”, znane kibicom Arsenalu, wydaje się po cichu powracać.
To będzie czas, w którym kandydat numer jeden do mistrzostwa będzie musiał udowodnić swoją wartość lub dalej będzie spadał, wzbudzając niepokój wśród kibiców.

Oczekuje się, że trener Mikel Arteta i jego zespół zdobędą mistrzostwo po zajęciu trzech kolejnych drugich miejsc w Premier League.
Source: https://nld.com.vn/tinh-the-dao-chieu-trong-cuoc-dua-ngoai-hang-anh-19625120711452613.htm










Komentarz (0)