
W najwcześniejszym meczu 15. kolejki Arsenal zmierzy się z Villa Park. To bardzo trudne wyzwanie dla trenera Mikela Artety i jego zespołu, biorąc pod uwagę, że gospodarze, Aston Villa, prezentują bardzo wzniosłą postawę.
Zanim Villa podjęła się roli gospodarza, wygrała wszystkie 6 ostatnich meczów. Co więcej, armia pod wodzą trenera Unaia Emery'ego zamienia Villa Park w niezdobytą twierdzę, często siejąc postrach wśród gości.
W ostatnich 18 meczach u siebie Aston Villa wygrała 16, zremisowała 1 i przegrała tylko 1. W ostatnich dwóch sezonach przeciwko Arsenalowi drużyna z Birmingham również wygrała 2, zremisowała 1 i przegrała tylko 1. Jasne jest, że mając pozytywne statystyki, Aston Villa jest gotowa przerwać serię 18 meczów bez porażki London Gunners.
Wyprawa Arsenalu do „niebezpiecznego kraju” stała się dla Manchesteru City szansą na zmniejszenie straty. Przed 15. kolejką, gigant z Manchesteru zajmował 2. miejsce i tracił 5 punktów do lidera. Jednak powitanie „czarnego konia”, Sunderlandu, drużyny, która przegrała zaledwie 1/7 ostatnich kolejek, zapowiada się jako duże wyzwanie dla trenera Pepa Guardioli i jego zespołu.
Pozostałe dwie czołowe drużyny, które również zagrają w pierwszych meczach, to Chelsea i Liverpool. Obie drużyny odwiedzą odpowiednio Bournemouth i Leeds United. Pomimo słabej formy, zdobywszy zaledwie 1 punkt w ostatnich 5 kolejkach, Bournemouth wciąż jest gotowe, by przejąć rolę przeszkody.
U siebie drużyna pod wodzą trenera Andoniego Iraoli przegrała 1, zremisowała 2 i wygrała 4 po siedmiu meczach u siebie w Premier League w tym sezonie. Tymczasem Chelsea nie jest dobrze przygotowana mentalnie po zaskakującej porażce 1:3 z gospodarzami Leeds.
Elland Road będzie również celem Liverpoolu. Nadzieje, które rozbudziło zwycięstwo 2:0 nad West Hamem, szybko zgasły, gdy drużyna Arne Slota zdołała zdobyć tylko jeden punkt w remisie 1:1 z Sunderlandem kilka dni temu.
Coraz głośniej mówi się o przyszłości trenera Slota. Jeśli w podróży do Yorkshire będzie nadal tracił punkty, holenderski strateg najprawdopodobniej będzie musiał przyjąć wypowiedzenie.
W ostatnim meczu rundy Manchester United zmierzy się na Molineux z Wolves. To doskonała okazja dla Czerwonych Diabłów, aby zdobyć kolejne 3 punkty i tym samym znacząco poprawić swoją obecną, dziewiątą pozycję.
Wolves stają się „ulubionym” przeciwnikiem pozostałych 19 drużyn w Premier League w sezonie 2025/26. Wolves wciąż są kompletnie zagubieni, po tym jak przegrali wszystkie 8 ostatnich kolejek i utknęli na dole tabeli z zaledwie 2 punktami. Jeśli nie uda im się wrócić do domu z wygraną, trener Ruben Amorim i jego drużyna prawdopodobnie będą sami sobie winni.

Source: https://baovanhoa.vn/the-thao/lich-thi-dau-vong-15-ngoai-hang-anh-arsenal-gap-kho-liverpool-se-thay-tuong-185798.html










Komentarz (0)