W ciągu ostatniego tygodnia urzędnicy przedstawili prezydentowi Trumpowi szereg opcji operacji wojskowych w Wenezueli. Jednocześnie armia amerykańska wysłała w ten region ponad tuzin okrętów wojennych i około 15 000 żołnierzy w ramach operacji Southern Spear.
Przemawiając na pokładzie Air Force One 14 listopada, Trump powiedział, że „podjął decyzję”, choć odmówił ujawnienia szczegółów. Podkreślił, że celem USA jest ograniczenie napływu migrantów i nielegalnych narkotyków oraz rozważenie możliwości zmiany reżimu w Wenezueli.

12 listopada sekretarz wojny Pete Hegseth i przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, generał Dan Caine, poinformowali prezydenta o tym fakcie. Według przedstawiciela USA, następnego dnia z prezydentem Trumpem spotkał się szerszy zespół ds. bezpieczeństwa narodowego, w tym sekretarz stanu Marco Rubio i inni wysocy rangą urzędnicy.
Podczas dwóch spotkań przedstawiono mu potencjalne cele, od nalotów na instalacje wojskowe, agencje rządowe i szlaki przemytu narkotyków, po bardziej bezpośrednie opcje. Trump rozważa również ataki na zakłady produkujące kokainę i szlaki przemytu narkotyków w Wenezueli.
Inną możliwością jest to, że nie podejmie żadnych działań. W zeszłym miesiącu ogłosił, że zezwolił na operacje CIA w Wenezueli, ale urzędnicy administracji poinformowali Kongres , że Stany Zjednoczone nie mają obecnie podstaw prawnych do ataku na cel naziemny. Trump niedawno powiedział w programie „60 Minutes” stacji CBS, że nie rozważa ataku w Wenezueli, po tym jak wcześniej pozostawił tę opcję otwartą.
W ostatnich tygodniach Stany Zjednoczone skoncentrowały swoje siły morskie na Karaibach, przeprowadzając co najmniej 20 ataków na statki oskarżone o przewóz narkotyków.
USS Gerald R. Ford, największy lotniskowiec świata, przybył do regionu na początku tego tygodnia. W sumie Stany Zjednoczone rozmieściły około 15 000 żołnierzy, ponad tuzin okrętów wojennych, w tym krążowniki, niszczyciele, okręty dowodzenia obrony przeciwrakietowej, okręty desantowe i okręt podwodny. Dodatkowo, 10 myśliwców F-35 zostało wysłanych do Portoryko, które stało się amerykańskim centrum operacji na Karaibach.
Eksperci twierdzą, że taki poziom wzmocnienia jest „bezprecedensowy” w XXI wieku; najbardziej zbliżoną skalą była inwazja na Panamę w 1989 r.
Wenezuela odpowiedziała, że przeprowadza „masową mobilizację” personelu wojskowego, broni i sprzętu.
Source: https://congluan.vn/tong-thong-my-noi-da-quyet-ve-van-de-venezuela-10317997.html






Komentarz (0)