My Dinh (aktorka Thuy Diem, duże zdjęcie) i Ngan Ha (aktorka Hong Diem) w filmie Heart Rescue Station
Jedynie proces, w którym Ngan Ha pozwała Nghię za oszustwo w stawie z krewetkami, trwał kilka odcinków, przeskakując z jednego dramatu do drugiego, ponieważ scenarzysta „pisał, co chciał, tworzył, co chciał” – pisała publiczność.
Naiwny z Drogi Mlecznej do My Dinh
W 31. odcinku naiwność Ngan Ha – głównej bohaterki filmu – sprawia, że widzowie nie potrafią okazać jej sympatii, mimo że padła ofiarą zdrady uknutej przez byłego męża i przyjaciółkę An Nhien.
Przyczepa stacji ratunkowej serca
Ngan Ha zawsze udawała dobrą osobę, ale ostatecznie zrujnowała własne życie i doprowadziła swoją rodzinę do ostateczności.
Matka Ngan Ha (pani Ha Lan) i były kochanek Vu to ci, którzy muszą poradzić sobie ze skutkami wydarzenia An Nhien.
Co bardziej zaskakujące, ta naiwność udzieliła się My Dinh – najlepszej przyjaciółce Ngan Ha. W odcinku 31, szczegół „porwania” przez My Dinh małego Gona, syna Nghii i An Nhien, w celu wywarcia na nich presji w sądzie, rozwścieczył publiczność.
To działanie uznano za zbyt głupie i absurdalne. Scena rozmowy dwóch ciotek i siostrzenic w samochodzie była wyjątkowo banalna i nijaka.
Aktorka Luong Thu Trang gra An Nhien w filmie Heart Rescue Station – Zdjęcie: Producent
„Postać My Dinh wydaje się szalona, jak normalny człowiek może być tak głupi?”, „Scenarzysta jest nielogiczny. Film zawiera nieoczekiwane i nieprzewidywalne sytuacje, ale musi być płynny”, „Scenarzysta jest tak wyczerpany, że musi mu ich brakować, jak może stworzyć fajny i atrakcyjny dramat, a skoro jest tak dziecinny…” – komentowała publiczność.
Niektórzy komentujący byli oburzeni brakiem zrozumienia prawa w filmie.
„Sąd to nie miejsce, gdzie można wstrzymywać lub odraczać rozprawę na żądanie”, „Sprawa jest tak długa i rozwlekła. Ława przysięgłych jest naprawdę cierpliwa. Otwierają, potem odraczają, odraczają, potem otwierają” – przepisano serię komentarzy.
Heart Rescue Station w dalszym ciągu pokazuje słabość wietnamskiego zespołu scenarzystów filmowych.
Scenarzyście brakuje doświadczenia życiowego i wiedzy, ale lubi kreować sytuacje tragiczne. Widzowie żartobliwie powiedzieli:
„Cholera. Scenarzysta urodził się i wychował na Marsie”, przez co „Stacja Ratunkowa” stała się stacją dla osób dotkniętych zawałem serca.
Co za marnotrawstwo filmu, żeby wyświetlać go w godzinach największej oglądalności na kanale VTV3.
Źródło: https://tuoitre.vn/tram-cuu-ho-trai-tim-hay-tram-nhoi-mau-co-tim-20240522104606846.htm
Komentarz (0)