Zombi w biurze to wędrujące „duchy”, które nie znajdują radości w swojej pracy – zrzut ekranu Career Addict
W każdej firmie lub organizacji mogą pojawić się „duchy biurowe” – pracownicy, którzy ciągle kręcą się w tłumie.
Niezależnie od tego, jakie środowisko jest idealne czy złe, zawsze znajdzie się jeden lub więcej „zombi”. To pokazuje, że pierwotna przyczyna powstawania „zombi” nie leży wyłącznie w środowisku korporacyjnym.
Kim jest zombie biurowy?
Tego typu zombi to często ludzie, którzy bardzo boją się zmian, ponieważ gdy zachodzą w nich zmiany, muszą poświęcić czas na naukę, adaptację i oczywiście muszą przeznaczyć więcej środków.
Zatem zombie zdecydowanie nie są sumiennymi pracownikami. Chcą, żebym wykonywał obecną pracę, nie zmuszają mnie do żadnych zmian...
„Zombie” to pracownicy, którzy nie lubią innowacji, po prostu nie lubią stawiać czoła wyzwaniom. Nie dostrzegają wartości, jaką innowacja wnosi do organizacji, a nawet jeśli ją dostrzegają, ignorują ją.
Zatem zombie to osoby, które nie tylko mają wyjątkowo słabą siłę woli , ale również nie wykazują się odpowiedzialnością w swojej pracy. Nie uważają rozwoju firmy za swój obowiązek.
Zombi nie lubią uczestniczyć w typowych działaniach firmowych, ponieważ po prostu czują brak więzi i zainteresowania.
Zatem zombie to zdecydowanie konserwatywni i negatywni ludzie.
Nie wierzą, że działania sieciowe w firmie przynoszą im wartość i oczywiście odrzucają możliwość przynoszenia korzyści innym.
Zombi aktywnie blokują wszystkie kreatywne i innowacyjne pomysły, zarówno te pochodzące z zewnątrz, jak i z ich wnętrza.
Ponieważ zombie zawsze uważają, że ich obecna praca wystarczy, aby sprostać wymaganiom firmy, a potrzeba codziennego tworzenia wartości w miejscu pracy jest nieistniejąca.
Zatem zombie to ludzie samolubni i zadowoleni z siebie . Z czasem kreatywność naturalnie zanika.
Ostre zombie i przewlekłe zombie
Warunki sprzyjające powstawaniu zombie mogą wynikać z korporacyjnego środowiska, które nie sprzyja kreatywności, braku wyzwań w pracy, braku możliwości awansu, złego zarządzania...
Nie zaprzeczamy i całkowicie się zgadzamy, że to właśnie ten czynnik tworzy zombie. Jednak w takich korporacyjnych środowiskach będą istnieć tylko chroniczne zombie. Oznacza to, że same w sobie posiadają cechy zombie w połączeniu ze złym środowiskiem korporacyjnym, co prowadzi do długotrwałej symbiozy.
Jeśli chodzi o ostre zombie, czyli zombie skażone przez korporacyjne środowisko, szybko uciekną z tego środowiska, zostawiając za sobą brzydki cień zombie.
Przeniosą się do innego środowiska pracy, w którym odzyskają motywację.
Dlatego nie trudno zauważyć, że to, czy pracownik zostanie zombie, czy nie, zależy od jego wyboru, a nie od otoczenia firmy.
Nadal uważam, że przyczyną istnienia „biur zombie” jest ludzka pracowitość, konserwatyzm, strach przed zmianami i brak odpowiedzialności.
Oczywiście, jeśli zdecydujesz się być zombie, a firma mimo wszystko zaakceptuje twoje istnienie, cena, jaką obie strony zapłacą, będzie uczciwą wymianą.
Z drugiej strony, pracownicy leniwi nie akceptują awansów, są łatwi do zastąpienia, mają niskie pensje i nie czują się zadowoleni. Z drugiej strony, firma akceptuje fakt, że pracownicy pracują nieefektywnie, nie są kreatywni, a mimo to zajmują się swoimi sprawami i muszą płacić niskie pensje, co jest zaletą w akceptowaniu ich istnienia.
Uważam, że menedżerowie ds. HR wyraźnie widzą „zombie” w swoim środowisku firmowym, ale sposób, w jaki je pielęgnują, jest również sposobem, w jaki równoważą wartość z kosztami zarządzania.
Są oni w pełni właścicielami tej gry, ponieważ mają władzę decydowania o tym, czy chcą istnieć, czy nie, w zależności od kultury korporacyjnej, którą wyznają.
Ale zombie zdecydowanie tracą czas, możliwości i wartość. Firmy wciąż mają w tym przewagę.
Źródło






Komentarz (0)