46-letni aktor Truong Minh Cuong powiedział, że kiedy wyemigrował do USA z powodu niewłaściwych inwestycji, stracił wszystko, a jego małżeństwo się rozpadło.
Aktor zwrócił na siebie uwagę, gdy powrócił z filmem Ly Hai „Lat mat 7” po 12 latach przerwy w branży rozrywkowej. Przy tej okazji opowiedział o swojej szansie na powrót do branży filmowej i trudnym okresie, jaki przeżył, przeprowadzając się do Stanów Zjednoczonych.
- Jak postać Hai Khona – odnoszącego sukcesy syna w filmie – wpłynęła na ciebie, gdy ją odgrywałeś?
– Jestem najstarszym synem w biednej rodzinie. Mój ojciec zmarł wcześnie, a ja, wraz z matką, wziąłem na siebie odpowiedzialność za wychowanie młodszego rodzeństwa. Później, kiedy się ożenił i miał dzieci, był zbyt zajęty zarabianiem pieniędzy, a jego małżeństwo nie było szczęśliwe. Zwolniony z pracy w średnim wieku, nieświadomie wywierał presję na swoją rodzinę, przez co jego żona i dzieci coraz bardziej się od siebie oddalały.
Odkryłem, że gram rolę Hai Khon, ponieważ moje życie obfitowało w podobne wydarzenia. Wcześnie straciłem ojca, który pomagał matce pracować i sprzedawać, by wychować moje młodsze rodzeństwo. Dorastając, przez długi czas cierpiałem na depresję z powodu niepowodzeń w pracy, pogrążając się w kryzysie.
Aktor Truong Minh Cuong zyskał sławę w latach 2000. dzięki serialom „Gio Trung Mua” i „Loi Xu”. Zdjęcie: Postać udostępniona
- Co pamiętasz z tego okresu?
– W 2010 roku wraz z żoną wyemigrowaliśmy do Stanów Zjednoczonych. Byłem wtedy u szczytu kariery, zarabiałem 68 000 dolarów za 30-sekundową reklamę, wielu reżyserów zapraszało mnie do udziału w filmach, a moja kariera stała otworem. Jednak porzuciłem wszystko, żeby zacząć od nowa.
Jednak amerykański sen nie był taki, jak sobie wyobrażałem. Z rozchwytywanego artysty, z kierowcą odbierającym mnie spod domu, musiałem robić wszystko sam. Ukończyłem Uniwersytet Ekonomiczny w Ho Chi Minh, ale kiedy tu przyjechałem, musiałem porzucić studia, aby wziąć udział w kursach reżyserii i produkcji spektakli. Nie znając dobrze angielskiego, nie mając prawa jazdy i doświadczając nagłej zmiany otoczenia, przeżyłem ogromny szok psychiczny.
Kiedy tu przyjechałem, pracowałem jako konferansjer i prezenter telewizyjny. Zarabiałem około 3000 dolarów, ale musiałem zajmować się wszystkim – od pisania scenariusza, przez ustawianie planu, kontaktowanie się z gośćmi, po dbanie o kostiumy i charakteryzację. Inwestowałem również w restauracje i nieruchomości w Kalifornii. Z powodu mojego braku doświadczenia i słabego zrozumienia rynku, projekty te upadły, a ja szybko straciłem wszystko.
Truong Minh Cuong zagrał u boku Viet Anha (w pasiastej koszuli) w filmie „Wiatr sezonu” (2009). Wideo : HTV
- Jak ten incydent wpłynął na twoją rodzinę?
– Pomijając okoliczności, myślę, że większość winy leży po mojej stronie. Upadek mojej firmy odbił się na mojej małej rodzinie. Po około 9 latach w Stanach Zjednoczonych rozwiedliśmy się z żoną, a dwójka moich małych dzieci zamieszkała z nią.
W pierwszych dniach po rozstaniu byłam zdezorientowana. Bywały dni, kiedy godzinami siedziałam na plaży, rozważając swoje wybory. Stopniowo popadałam w depresję i musiałam iść do lekarza. Bywały chwile, kiedy myślałam, że nie mam już sił, by utrzymać pracę. W końcu zdałam sobie sprawę, że największą porażką było to, że nie potrafiłam pokonać samej siebie. Stopniowo nie pozwalałam sobie na rezygnację z siebie dla matki i dzieci. Chciałam się zbuntować, zrozumieć, gdzie popełniam błąd i dążyć do lepszego życia. Być może wynikało to z mojego uporu z dzieciństwa.
- Jak ci się teraz żyje w Ameryce?
- Niedawno sponsorowałem moją mamę, żeby zamieszkała ze mną w Stanach Zjednoczonych. Zajmuję się głównie eksportem towarów z Wietnamu. Od czasu do czasu latam do dwójki moich dzieci na Florydzie – mój syn ma w tym roku 14 lat, a córka 11. Zawsze utrzymuję kontakt z moimi dziećmi, mimo że wiem, że gdy dorosną, będą chciały mieć własne życie prywatne.
W wieku 46 lat wciąż staram się pracować nad sobą i doskonalić. W przeszłości żyłem impulsywnie, lekkomyślnie, robiąc, co chciałem. Teraz potrafię myśleć i myśleć więcej niż wcześniej, myśleć więcej o innych, prawdopodobnie dlatego, że byłem zbyt często „bity” (śmiech). Przez 12 lat miałem ogromny kompleks niższości, bo byłem nieudacznikiem. Dlatego odrzuciłem wiele zaproszeń do powrotu, aż do momentu, gdy otrzymałem telefon od Ly Hai.
Truong Minh Cuong z dziećmi w USA w 2021 roku. Zdjęcie: Postać udostępniona
- W jakich okolicznościach zgodziłeś się wziąć udział w Lat mat 7?
- W zeszłym roku Ly Hai nagle zadzwonił do USA i zapytał, czy mogę wrócić do domu, żeby nakręcić film. Następnego ranka reżyser przysłał mi scenariusz i poprosił, żebym natychmiast pokazał mu go na wideo. Była to scena, w której bohater szedł do pracy i otrzymał od lekarza wiadomość o śmierci matki. Byłem dość zdezorientowany, bo akurat byłem w zatłoczonej kawiarni, więc trudno było mi wczuć się w nastrój i odegrać scenę płaczu. Wiedziałem jednak, że to rzadka okazja, żeby zagrać w filmie, więc starałem się opanować emocje. Na szczęście, kiedy zobaczyłem nagranie, Ly Hai skinął głową i zaprosił mnie do projektu.
Ścieżka dźwiękowa z filmu „Flip Side 7” (Truong Minh Cuong w 4:28 minucie). Wideo: LH Production
- Patrząc wstecz na szczyt swojej kariery, co myślisz?
- Po wielu wydarzeniach zdałem sobie sprawę, że sława i pieniądze nie mogą być ze mną wiecznie, ważne jest, aby zachować spokój ciała i umysłu. Mam nadzieję, że będę robił to, co robię, czyli grał i żył najlepszym możliwym życiem. Zawód dał mi tak wiele, od kogoś, kto nie zna się na filmach, po aktora, który osiągnął szczyt. Krążyłem, doświadczyłem wielu porażek, a potem wróciłem, kontynuując swoją pasję. Chociaż dopiero teraz mam swoją pierwszą rolę filmową w Lat mat 7 , myślę, że jeszcze nie jest za późno. Dopóki publiczność mnie kocha, nigdy nie porzucę aktorstwa.
Śliwka japońska
Link źródłowy
Komentarz (0)