1. Ostatni mecz reprezentacji Wietnamu w 2025 roku Oczekuje się, że poprawią się w porównaniu z tym, co prezentowali wcześniej. To przekonanie jest uzasadnione, ponieważ Laos oczywiście nie jest równym przeciwnikiem dla trenera Kima Sang Sika i jego drużyny. Jednocześnie, obrońcy tytułu mistrza Azji Południowo-Wschodniej mają powrót Xuan Sona, najlepszego napastnika regionu, po 10 miesiącach kontuzji.
Oczekiwania te jeszcze bardziej wzrosły, gdy wietnamska drużyna przystąpiła do meczu z dużą pewnością siebie i wzbudziła emocje wśród kibiców atakami bezpośrednimi, a także szybkimi kombinacjami jeden-dwa dotknięcia, co dało zupełnie inny efekt niż to, co widzieliśmy do tej pory.

Jednak efektywność i spójność gry nie były wysokie, ponieważ niektórzy zawodnicy grali poniżej swoich możliwości. Częściowo tłumaczyła to słaba nawierzchnia boiska i determinacja gospodarzy.
Ale jest to z pewnością powód, który w żaden sposób nie usprawiedliwia faktu, że wietnamska drużyna po raz kolejny nie zdołała zdobyć bramki w pierwszych 45 minutach.
2. Kibice zdają się być przyzwyczajeni do problemów Wietnamu ze zdobywaniem bramek w pierwszej połowie pod wodzą trenera Kima Sang Sika. Jednak największym problemem w tym meczu nie był brak bramek, ale słaba skuteczność napastników.
Tien Linh zmarnował najlepsze okazje, gdy gospodarze potrzebowali gola, aby rozładować presję. Oczywiście, spójność w grze wietnamskiej drużyny była niska. Po kilku ciekawych akcjach, reszta pierwszej połowy to był remis przed „autobusem” ustawionym przez Laos przed bramką.
Gdyby drużyna Laosu nie straciła sił (odwieczna słabość) od około 60. minuty, sytuacja mogłaby być trudniejsza dla drużyny wietnamskiej, zamiast pozwolić Xuan Sonowi i Tuan Hai na koniec meczu stracić 2 bramki.
3. Zasadniczo, drużyna wietnamska osiągnęła minimalny cel, jakim było zdobycie wszystkich 3 punktów. Jednak jeśli chodzi o styl gry, gra na wielu pozycjach na boisku nie jest zbyt dobra.

Wietnamska drużyna nadal marnowała dobre okazje, a impas w działaniach i planach ataku sprawiał, że kibice czuli się niedosyceni.
Jednak ciężko wywalczone zwycięstwo miało też miłe momenty, jak choćby oficjalny powrót Xuan Sona po kontuzji czy odnalezienie się Tuan Hai po okresie nieobecności.
Te małe radości trzeba pielęgnować, ale żeby naprawdę zdobyć serca kibiców, trener Kim Sang i jego zespół muszą wiele zmienić, aby przyszłe zwycięstwa były pełniejsze.
(Źródło klipu: VTV)
Źródło: https://vietnamnet.vn/tuyen-viet-nam-vat-va-vuot-qua-lao-chien-thang-khong-tron-ven-2464512.html






Komentarz (0)