Niespodzianka za niespodzianką
Za nami 9 z 26 kolejek V-League 2024-2025, co oznacza, że drużyny rozegrały już 1/3 turnieju. Po 1/3 trasy pojawiły się niespodzianki. Po pierwsze, jedyną niepokonaną do tej pory drużyną w turnieju jest Ha Tinh , która w zeszłym sezonie musiała rozegrać mecz barażowy o prawo do pozostania w lidze z reprezentantem niższej ligi.
Teraz czas na historię o pozycji lidera, która obecnie znajduje się w rękach Thanh Hoa. To drużyna, która nie ma wielu gwiazd i nie znajduje się w grupie drużyn z dużymi inwestycjami, takich jak „wielka piątka” V-League, w tym obecny mistrz Nam Dinh , a także byli mistrzowie, tacy jak Hanoi Police Club (CAHN), Hanoi FC, The Cong Viettel i Binh Duong.
Klub Thanh Hoa (po prawej) zaskakująco prowadzi w tabeli po pierwszym etapie V-League
Kolejną drużyną, która sprawiła kilka niespodzianek po ostatnim etapie turnieju, była HAGL. Jednak drużyna pana Duca przyniosła jedynie nieudane niespodzianki, głównie ze względu na ich niewielką liczebność, a dodatkowo ich styl gry został szybko rozpoznany przez innych przeciwników. W porównaniu z Ha Tinh i Thanh Hoa, HAGL brakowało różnorodności. Drużyna z górskiego miasteczka nadal dobrze broniła, gdy zachodziła taka potrzeba, ale gdy trzeba było zaatakować, HAGL z trudem narzucała przeciwnikowi swój styl gry. W ostatnich rundach, przed zawieszeniem V-League (do stycznia 2025 roku), HAGL przegrała z Ha Tinh i Hai Phong. Przegrali, ponieważ przeciwnik nie chciał grać szybko, a HAGL nie był w stanie przyspieszyć meczu.
Jednak imponująca gra HAGL w pierwszych kilku rundach sprawiła, że zawodnicy drużyny z górskiego miasteczka znaleźli się na celowniku trenera Kima Sang-sika. Na liście wietnamskiej drużyny trenującej w Korei znajduje się trzech zawodników z klubu HAGL, w tym bramkarz Tran Trung Kien oraz pomocnicy Chau Ngoc Quang i Tran Bao Toan. Wśród nich bramkarz Tran Trung Kien i pomocnik Tran Bao Toan to nowe odkrycia w V-League 2024-2025.
Klub HAGL (w środku) również przygotował niespodziankę
Napięty wyścig o szczyt tabeli
Pięć drużyn, które przed meczem uzyskały najwyższą ocenę, to Nam Dinh, Binh Duong, CAHN, Hanoi FC i The Cong Viettel. Żadna z nich nie zdołała utrzymać pozycji lidera do momentu zawieszenia turnieju. Jednak większość z wymienionych drużyn była o krok od zdobycia pierwszego miejsca: Nam Dinh po 9 kolejkach miała 19 punktów, zajmując drugie miejsce w tabeli, zaledwie 1 punkt za liderem Thanh Hoa. Cong Viettel miała 15 punktów i zajęła trzecie miejsce.
Tymczasem CAHN i Hanoi FC mają po 14 punktów, zajmując odpowiednio 5. i 6. miejsce w rankingu V-League. Z wyjątkiem Binh Duong, który ma zaledwie 11 punktów (zajmuje 8. miejsce, po zaledwie dwóch kolejnych porażkach), pozostałe drużyny z grupy „wielkiej piątki” wciąż są w dobrej lub dobrej formie. Historia braku „rozgrzewki” wielkich drużyn na wczesnym etapie V-League nie jest niczym niezwykłym ani rzadkim w krajowych mistrzostwach piłki nożnej na całym świecie. Silne drużyny to często drużyny z wieloma nowymi zawodnikami na początku każdego sezonu. Dlatego te drużyny często poświęcają więcej czasu niż pozostałe, aby pomóc nowym graczom zapoznać się ze starymi zawodnikami, pomagając nowym graczom zaznajomić się z istniejącym systemem taktycznym drużyny.
Klub Nam Dinh (węże) stopniowo odzyskuje formę
Na przykład, Nam Dinh musiał rozegrać wiele meczów zarówno w V-League, jak i Pucharze Azji, aby stopniowo odzyskiwać stabilizację, zwłaszcza na skrzydłach. To Van Vu i Nguyen Van Vi z drużyny Nam Dinh długo potrzebowali, aby zadomowić się na prawej i lewej stronie skrzydła. Dopiero po pewnym czasie, gdy obaj zawodnicy dobrze grali na skrzydłach, ogólny styl gry drużyny Nam Dinh stał się bardziej płynny.
To samo stało się z zagranicznymi zawodnikami CAHN. W miarę trwania sezonu, zagraniczni zawodnicy CAHN, tacy jak Artur De Melo i Alan Alexandre, grali coraz lepiej. To był również powód, dla którego CAHN grał lepiej w późniejszych rundach niż w pierwszych.
Również dlatego, że giganci nie grali najlepiej po pierwszej tercji podróży, kolejny etap V-League 2024-2025 zapowiada się jeszcze bardziej ekscytująco niż przed zawieszeniem turnieju. Teoretycznie, im silniejsze drużyny stają się groźniejsze, tym głębiej wchodzą w turniej. Im dłuższa podróż, tym lepszy koń, a najsilniejsze drużyny to te, które potrafią przyspieszyć w odpowiednim momencie. Dlatego od teraz aż do końca sezonu V-League ma przed sobą o wiele więcej atrakcji!
Source: https://thanhnien.vn/v-league-se-chan-ngat-neu-khong-co-doi-gay-bat-ngo-nua-voi-nhu-hagl-185241125112758723.htm











Komentarz (0)