Vietnam.vn - Nền tảng quảng bá Việt Nam

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh.

(VTC News) - Pod koniec roku turyści gromadzą się na górze Ba Den, aby doświadczyć wyjątkowej religijnej atmosfery, gdzie historia świętej góry stała się częścią kultury.

VTC NewsVTC News13/12/2025

Dotarliśmy do Tay Ninh późnym rankiem pod koniec roku. Niebo było czyste, wiatr łagodny, a ziemia lekko drżała od strumieni pojazdów zmierzających ku podnóżu góry. Po drodze ludzie jechali na motocyklach, niosąc tace z owocami, wazony z kwiatami i wiązanki kadzidełek. Każdy miał inną twarz, inną historię, ale wszystkich łączył ten sam cel: Góra Ba Den, góra wiary.

Z daleka szczyt góry wygląda jak ciemnozielona włócznia wycelowana prosto w niebo. Mieszkańcy Tay Ninh nie nazywają jej kwiecistymi określeniami turystycznymi . W ich języku góra nazywana jest „Babcią”, co jest określeniem pieszczotliwym i pełnym szacunku. Nazwa ta to nie tylko nazwa geograficzna, ale symbol duchowy.

Pielgrzymka w poszukiwaniu spokoju

Statua Bogini Miłosierdzia majestatycznie góruje na szczycie góry Ba Den.

Statua Bogini Miłosierdzia majestatycznie góruje na szczycie góry Ba Den.

Po obu stronach drogi prowadzącej do podnóża wzgórz, stragany z suszonym na słońcu papierem ryżowym, koszami owoców i wiązkami jaskrawoczerwonych kadzidełek nagle stają się częścią świątecznej atmosfery. Sprzedawcy, kupujący, pielgrzymi – wszyscy zlewają się w jeden rytm. Rytm powrotu do duchowych korzeni.

Im głębiej się zanurzasz, tym dźwięki ludzi, dzwonów i komunikatów splatają się w niepowtarzalną symfonię, unikalną dla sezonu festiwalowego Ba Mountain. A jednak wcale nie jest chaotyczna; to jak naturalny przepływ, gdzie każdy wie, co robić, dokąd iść i gdzie pokładać swoją wiarę.

Gdy wjechaliśmy na teren stacji Ba Den, długa kolejka ludzi ciągnęła się w nieskończoność. Jednak zamiast zmęczenia, stali i czekali z godnością. Starsi ludzie mamrotali modlitwy. Młodzi trzymali się za ręce, przypominając sobie nawzajem, by nie pchać się i nie stać na swoim miejscu. Dzieci patrzyły w górę, pytając rodziców: „Czy babcia jest tam na górze?”

Pytanie, choć pozornie niewinne, odsłania głęboką świętość. Tam, wysoko, wiara czeka na odkrycie.

Zwiedzanie góry Ba Den, duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 2

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 3

Droga prowadząca na górę Ba Den.

Gdy kolejka linowa zaczęła odjeżdżać ze stacji, wyraźnie poczuliśmy zmianę atmosfery. Z gwaru i zgiełku u podnóża góry, wagonik stopniowo wznosił się w górę, odrywając nas od przyziemnego świata . Zielone pola trzciny cukrowej oddalały się za nami, a rozległe pola otwierały się niczym gigantyczna mapa. Białe chmury przesuwały się po zboczu góry, cienkie jak welon, lekkie, a zarazem tajemnicze.

W kabinie kolejki linowej siedział starszy mężczyzna, około siedemdziesiątki, z drżącymi dłońmi, trzymając sznur różańca. Powiedział: „Na tym świecie są miejsca, do których ludzie przyjeżdżają w celach turystycznych. Ale góra Ba Den to miejsce, do którego trzeba wrócić”. To stwierdzenie wystarcza, by zobrazować głębię góry Ba Den, punktu zbiegu energii duchowej, gdzie wietnamskie wierzenia ludowe mieszają się z życiem społecznym, tworząc dziedzictwo, które przetrwało burzliwe dzieje.

Schodząc na teren świątyni, natychmiast zostaliśmy otoczeni głęboko sakralną atmosferą. Dym kadzidła mieszał się z górską mgłą, tworząc cienką warstwę mgły, która nadawała krajobrazowi nieziemski charakter. Posąg Ba Den – Świętej Matki Linh Son – stał pośrodku głównej sali, jednocześnie tajemniczy i przystępny, jakby wsłuchiwał się w każdą modlitwę.

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 4

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 5

Ludzie oddają hołd posągowi Świętej Matki Ba Den - Linh Son.

Głębię dziedzictwa tego miejsca nadaje nie tylko ludowa opowieść o Ly Thi Thien Huong, czystej dziewczynie, która została świętą, ale także sposób, w jaki ludzie przez pokolenia pielęgnowali i wzbogacali tę wiarę.

Nie ma dekretu, który zmuszałby ich do wiary. Nie ma instytucji, która nakazywałaby im odbywanie pielgrzymek. Ale każdego roku, gdy zbliża się pora słoneczna, a stary rok dobiega końca, ludzie naturalnie powracają do Pagody Ba, aby wyrazić siebie.

Przed posągiem Bogini młoda kobieta postawiła na ołtarzu tacę z owocami, poruszając lekko ustami. Pochodziła z prowincji Dong Nai i przyjechała z dwiema córkami. Powiedziała: „Jesteśmy zajęci przez cały rok, a my trzy mamy okazję przyjechać tu dopiero pod koniec roku. Przychodząc do Świątyni Bogini, nagle czuję spokój”.

Nieopodal grupa młodych ludzi z Zachodu zapalała kadzidełka i opowiadała sobie historie z dawnych czasów. Były to prastare opowieści o cudownej ochronie Bogini nad mieszkańcami wioski przed nieszczęściami, o nagłych, ale w porę nadchodzących ulewach i o tym, że każdy, kto ośmieli się ją obrazić, spotka katastrofą.

Ludzie udają się do pagody Ba Nui, aby szukać spokoju.

Ludzie udają się do pagody Ba Nui, aby szukać spokoju.

Opowieści tych nie da się udowodnić naukowo, są jednak źródłem kultury duchowej, tego, co mieszkańcy Tay Ninh nazywają „wiarą”.

Spotkaliśmy panią Lanh, 80-letnią kobietę, która przyjechała w góry z dziećmi i wnukami. Zapytana, dlaczego w podeszłym wieku nadal chce tam wejść, uśmiechnęła się i odpowiedziała: „Dopóki będę mogła, będę tam chodzić, aby podziękować Bogini. W przeszłości wojna była zacięta, a mieszkańcy okolicy modlili się do Bogini o ochronę ziemi. Wszyscy wtedy wierzyli: „Dopóki Bogini tu jest, Tay Ninh pozostanie spokojny”.

Wtedy zrozumieliśmy, że dziedzictwo duchowe nie zawiera się tylko w architekturze, ale również w pamięci danej społeczności.

Nawet nowe konstrukcje wokół świątyni cechują się szczególną powściągliwością, unikając ostentacji i nie naruszając krajobrazu. Wszystko traktowane jest z szacunkiem, jakby dotykało świętego miejsca.

Posąg Bogini Miłosierdzia na Górze Ba Den.

Posąg Bogini Miłosierdzia na Górze Ba Den.

Gdy podążaliśmy wąską ścieżką prowadzącą do sanktuarium Boga Gór, wiatr szumiał w drzewach niczym prastara pieśń. Niektórzy szli przodem, inni tyłem, ale nikt nie odzywał się głośno. Rozumieli, że stąpają po ziemi, na której pokolenia pozostawiły ślady skruchy, wdzięczności, błagania i nadziei.

Dziedzictwo religijne prowincji Tay Ninh

Kolejka linowa na szczyt góry zabrała nas na wysokość ponad 900 metrów, gdzie wiatr był silny, niebo niskie, a chmury zdawały się przesuwać po niebie.

Na szczycie majestatycznie wznosi się na tle nieba posąg Bogini Miłosierdzia, Tay Bo Da Son, budzący jednocześnie podziw i spokój. Jest on również częścią współczesnego dziedzictwa duchowego, sposobem, w jaki współczesne życie kontynuuje tradycję oddawania czci Bogini Matce i Buddzie przez mieszkańców południowego Wietnamu, nie zakłócając rdzennego systemu wierzeń.

Stojąc tutaj, nikt nie musi sobie nawzajem przypominać o zachowaniu ciszy. Nie ma żadnych znaków nakazujących „ciszę”. Mimo to wszyscy naturalnie stąpają cicho i z szacunkiem przed tą ogromną, świętą przestrzenią.

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 8

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 9

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 10

Ludzie modlą się o pokój na szczycie góry Ba Den.

Młody mężczyzna stał długo przed posągiem Buddy. Wiatr rozwiewał mu włosy, a oczy wpatrywały się w dal. Kiedy podeszliśmy i zapytaliśmy go, odpowiedział po prostu: „Przyszedłem… odnaleźć spokój ducha”. Te trzy słowa, ale streszczały powód, dla którego miliony ludzi tu przybywają.

W kącie czteroosobowa rodzina robiła sobie zdjęcie. Nie przybierali hałaśliwych póz, lecz stali obok siebie, dotykając się dłońmi, z twarzami zwróconymi w stronę morza chmur. Matka powiedziała: „To pierwszy raz, kiedy moja rodzina jest w tak pięknym i świętym miejscu”.

Ale są też tacy, którzy przyjeżdżają tu nie tylko po to, by podziwiać krajobrazy czy modlić się o pokój. Przyjeżdżają, by spełnić rytuał w swoich sercach.

Mężczyzna w średnim wieku z Ho Chi Minh City powiedział nam: „Mój ojciec zmarł w zeszłym roku. Bardzo kochał górę Ba i co roku jechał tam pod koniec roku. W tym roku przyjechałem, żeby „zająć jego miejsce”.

Ze szczytu góry widzieliśmy całe Tay Ninh rozpościerające się niczym mapa: jezioro Dau Tieng lśniło w złotym słońcu, pola pokryte cienką warstwą mgły i maleńkie domy niczym drobinki kurzu. Tam na górze człowiek z łatwością dostrzega własną znikomość, a także to, co najważniejsze.

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 11

Wizyta na górze Ba Den, miejscu duchowego i kulturowego dziedzictwa prowincji Tay Ninh - 12

Góra Ba Den nie tylko jest obiektem dziedzictwa duchowego, ale także przyciąga turystów z całego świata.

Na szczycie góry Ba Den wszyscy na chwilę milkną. Nie potrzeba dzwonów, nie potrzeba modlitw, wystarczy chwila stania pośród rozległego nieba i ziemi, a serce naturalnie staje się czystsze.

W Tay Ninh istnieje niepisane powiedzenie: „Jeśli Pani Den nie zawoła, nie przyjdziemy. Ale kiedy zawoła, musimy wrócić ”. To powiedzenie, choć ludowe, trafnie odzwierciedla niewidzialną więź między ludźmi a dziedzictwem tego miejsca.

Festiwal Gór Ba Den, odbywający się od wieków, stał się wyjątkowym wydarzeniem w życiu kulturalnym południowego Wietnamu. To nie tylko święto modlitwy i nabożeństw, ale także święto wdzięczności i uznania dla ziemi, która dała życie jej mieszkańcom.

Te wartości pozostają nienaruszone do dziś. Chociaż Tay Ninh jest bardziej współczesny i co roku przyciąga miliony turystów, duchowe dziedzictwo góry Ba Den jest nadal pielęgnowane dzięki oddaniu jej mieszkańców.

Góra Ba Den widziana z góry.

Góra Ba Den widziana z góry.

Sprzedawcy kadzideł i ofiar u podnóża góry nie pobierają zbyt wygórowanych opłat. Starsi ludzie składający papier do modlitw o pokój nie przyjmują zapłaty. Ci, którzy poprzedniego wieczoru wspinają się na górę, nadal uważają to za „pielgrzymkę religijną”, a nie „doświadczenie”. Każdy człowiek, na swój własny, niepowtarzalny sposób, przyczynił się do zachowania istoty dziedzictwa.

Wieczorem zeszliśmy z powrotem do podnóża góry. Tłum wciąż był liczny, a zachodzące słońce rzucało złotą, miodową poświatę na dach świątyni. Dzieci rozmawiały, dorośli krzątali się, ale gdzieś pośród tego wszystkiego widać było ciche, zamyślone oczy tych, którzy właśnie zakończyli podróż nie tylko pieszo, ale i w duchu.

Vtcnews.vn

Source: https://vtcnews.vn/ve-tham-nui-ba-den-di-san-van-hoa-tam-linh-cua-vung-dat-tay-ninh-ar992160.html


Komentarz (0)

Zostaw komentarz, aby podzielić się swoimi odczuciami!

W tym samym temacie

W tej samej kategorii

Rolnicy w wiosce kwiatowej Sa Dec zajmują się pielęgnacją kwiatów, przygotowując się na Święto Tet (Księżycowy Nowy Rok) 2026.
Niezapomniane piękno strzelającej „gorącej dziewczyny” Phi Thanh Thao na Igrzyskach Azji Południowo-Wschodniej 33
Kościoły w Hanoi są pięknie oświetlone, a ulice wypełnia atmosfera Bożego Narodzenia.
Młodzi ludzie chętnie robią zdjęcia i meldują się w miejscach w Ho Chi Minh City, gdzie „pada śnieg”.

Od tego samego autora

Dziedzictwo

Postać

Biznes

Miejsce rozrywki bożonarodzeniowej wzbudza poruszenie wśród młodych ludzi w Ho Chi Minh City dzięki 7-metrowej sośnie

Aktualne wydarzenia

System polityczny

Lokalny

Produkt